Generał Ołeksandr Pawluk, dowódca wojsk obrony Kijowa skomentował prawdopodobieństwo ataku na Kijów. W rozmowie z telewizją 1+1 zapowiedział, że gdyby agresor odważył się na drugą próbę ataku na stolicę, Siły Zbrojne Ukrainy spodziewają się zatrzymania wroga na białoruskiej granicy. Zapewnił, że obecnie prowadzone są w tym celu odpowiednie przygotowania.
Generał Pawluk powiedział, że strona ukraińska stale monitoruje ruch rosyjskich jednostek w Republice Białorusi, ich nowe punkty rozmieszczenia i poligony. Generał uważa, że ukraińskie kierownictwo będzie miało czas, by ostrzec obywateli przed nowym niebezpieczeństwem podkreślając, że Kijów pozostaje celem „najeźdźczych marzeń” Rosji.
„Stworzyliśmy grupę na granicy z Białorusią, która jest gotowa godnie stawić czoła wrogowi. Obwód kijowski dość mocno przygotował się na ewentualną nową ofensywę” – zauważa Pawluk. Jak mówi, stworzono potężny system obronny, którego nie da się przejść tak prosto”.
Wojskowy dodał, że granica ukraińsko-białoruska to teraz „solidne gruzy i pola minowe”. Wróg będzie więc potrzebował dużo wysiłku, aby się przez to przedrzeć.
„Ponadto planowany jest dla nich ostrzał artyleryjski, praca od grup snajperskich do mobilnych grup ogniowych. Nie planujemy pozwolić im przejść za granicę” – powiedział Pawluk.
Przypomnijmy, że kierownictwo wojskowo-polityczne Ukrainy ostrzega, że Rosja przygotowuje się do rozpoczęcia nowej ofensywy przeciwko Ukrainie w 2023 roku.
Najbardziej optymistyczną opcją jest to, że nastąpi to w lutym-marcu. Jednocześnie Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny zauważa, że obecnie trudno przewidzieć, w jakim kierunku to nastąpi. Dlatego nie wyklucza, że najeźdźcy ponownie spróbują zdobyć Kijów, rozpoczynając operację od strony Białorusi.
oprac. ba za zn.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!