W miniony weekend Władimir Putin wypoczywał w Republice Tuwy.
Przywiózł stamtąd plik zdjęć i ładne filmiki którymi kremlowska służba prasowa podzieliła się z narodem. Odwiedził rezerwat, spacerował nad brzegami Jeniseju, pojeździł wszędołazem i jak napisano na FB „ pochodził po górach, podziwiał widoki”. Ten post ze zdjęciami górskich widoków ma aż 1,3 tysiąca polubień. Wszystkie fotki przedstawiają 65-letniego prezydenta jako okaz zdrowia i krzepy.
Prezydent lubi wypoczywać w Tuwie. Ryba tam taka, jakiej nigdzie indziej nie spotkasz. Zwierz sam pcha się pod lufę…
Tyle, że tym razem obyło się bez rybaczenia i polowania. On oraz jego dwaj towarzysze na tej wyprawie, mieli w ręku kije, którymi się podpierali.
No właśnie, z kim wypoczywał prezydent w tuwińskiej głuszy, w której nikt na pewno go nie podsłuchał? Przypadkiem byli to minister obrony Szojgu (który zresztą pochodzi z tych okolic) i szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Bortnikow.
Po co były im potrzebne kije? To wyjaśniło się już we wtorek, gdy z pracą pożegnało się piętnastu generałów.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!