Znany w Rosji komik Aleksandr Dołgopołow opuścił Rosję po tym, jak wszczęto śledztwo w sprawie jego występów, w czasie których żartował z prezydenta Rosji Władimira Putina, Cerkwi, Jezusa i Maryi.
Artysta zamieścił na portalu społecznościowym zdjęcie wniosku wysłanego z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do niewielkiego klubu Stand-Up w Sankt Petersburgu z żądaniem udzielenia informacji o występie Dołgopołowa.
Występ ten został zamieszczony na portalu społecznościowym i w ciągu 9 miesięcy zebrał prawie 2,8 mln odsłon (obecnie ma blisko 3 mln). Dopiero po tym czasie sprawą zainteresowały się organy ścigania twierdząc, że jeden z obywateli poskarżył się na obrazę jego uczuć religijnych.
Dołgopołow w swoim monologu powiedział między innymi:
-Nasze społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy. Z jednej strony ci, którzy popierają Putina, z drugiej ci, którzy umieją czytać, pisać i wyciągać logiczne wnioski (…)
-Jeśli Putin wyda dekret nakazujący wszystkim Rosjanom skoczyć w lawę, westchną: O, Boże, gdzie znajdziemy lawe? Nie mamy jej w naszym kraju. Co zrobiłby nasz mądry szef? – szydził dalej.
Jeśli chodzi o żarty religijne, to Dołgopołow żartował z imienia Bogdan. Powiedział, że dziwi się, że Dziewica Maryja nie nadała Jezusowi imienia Bogdan. Potem śmiał się też z płytkiej wiary Rosjan, w tym swojej własnej. Używał przy tym wulgarnych słów, typowych dla rosyjskiego potocznego języka.
Cały występ w języku rosyjskim można obejrzeć poniżej:
Prawnik Dołgopołowa, Leonid Sołowiow, oświadczył że jego klient opuścił Rosję „czasowo” „z powodów bezpieczeństwa”.
Teraz Dołgopołow prawdopodobnie przebywa w Izraelu.
Dołgopołow na portalu społecznościowym oznajmił, że bardzo się obawiał, i że uważa, że jego problemy dopiero się zaczynają. Jego zdaniem, rzekoma obraza uczuć religijnych to pretekst dla władz, tak naprawdę chodzi o żarty polityczne. Zresztą, śledztwo wciąż trwa, a w Rosji można również ponieść odpowiedzialność karną za „obrażanie” najwyższych władz.
Putin podpisał prawo przeciwko obrażaniu Putina w internecie
Wcześniej w rozmowie z portalem Current Time Dołgopołow powiedział, że musiał odwołać występ w jednym z barów w Moskwie po tym, jak nieznany mężczyzna ubrany po cywilnemu spytał menedżerów lokalu, czy Dołgopołow jest już przybył. Dogołow dodał, że po tym, jak został poinformowany o dziwnym gościu, zdecydował razem ze swoją grupą o natychmiastowym opuszczeniu lokalu.
W krajach byłego ZSRS kabaret jest bardzo popularną dziedziną kultury masowej. W Izraelu, gdzie być może przebywa Dołgopołow, również mógłby liczyć na dużą publikę, mieszka tam bowiem, jak wiadomo, wielu rosyjskojęzycznych obywateli, pochodzących z Rosji i innych krajów b. ZSRS.
Oprac. MaH, reuters.com, bbc.com, facebook.com/Stand-Up Club #1
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!