
Collage: screen / mapa – Hromadske
Zrobili swoim “niezbyt friendly” fire i sami się pozabijali. Zagadkowe porachunki na froncie pod Sumami.
Po dwóch tygodniach zaciętych walk ukraiński 225 pułk szturmowy odbił z rąk Rosjan wieś Andriejewka w obwodzie sumskim – donosi Hromadske. Choć jest to mała osada, ma strategiczne znaczenie dla obrony miasta Sumy. Gdyby Rosjanie się tam umocnili i podciągnęli artylerię, mogliby stamtąd ostrzeliwać miasto i podjąć stamtąd ofensywę na stolicę obwodu.
Odbicie Andriejewki nie było łatwym zadaniem, gdyż teren wybitnie sprzyjał obronie: liczne zagajniki, rzeka i zbudowane tam przez wroga fortyfikacje.
“Najpierw nasza artyleria odcięła Rosjanom wszystkie drogi dojazdowe do tej miejscowości, żeby pozbawić ich dostaw żywności i amunicji, potem wysłaliśmy drony, żeby niszczyły ich pozycje ogniowe i sprzęt, a następnie nasza piechota zaczęła w kilku falach, krok po kroku, oczyszczać z nich teren” – relacjonuje zastępca dowódcy 225 pułku, Aleksander Klimenko.
Wyzwolenie Andriejewki trwałoby jednak zapewne znacznie dłużej, gdyby nie tajemnicze zdarzenie, do którego doszło w szeregach wroga. Z nieznanych powodów wojska rosyjskiej 177 Brygady wzięły w pewnym momencie do niewoli… pododdział własnego 30 batalionu!
Operatorzy ukraińskich dronów zwiadowczych filmowali z góry i nie mogli pojąć, dlaczego duża grupa rosyjskich żołnierzy stoi w szeregu, a następnie kładzie się na ziemi pod lufami innych rosyjskich żołnierzy.
“Widzieliśmy tylko, że rosyjscy dowódcy długo tam nad czymś debatują, a kiedy nasz dron za jakiś czas powrócił nad to miejsce, rosyjscy jeńcy leżeli już martwi. Zostali rozstrzelani przez własnych towarzyszy broni” – relacjonuje oficer (od 6:52 nagrania).
Aby zatuszować ten fakt, rosyjska propaganda zaczęła oskarżać o zamordowanie tych jeńców siły ukraińskie. Jest to jednak kłamstwo, gdyż zdarzenie miało miejsce na terenie nadal kontrolowanym przez armię rosyjską. Ponadto dla Ukraińców każdy żywy rosyjski jeniec jest cenny, gdyż służy na wymianę za własnych żołnierzy w niewoli rosyjskiej.
Czy powodem egzekucji był fakt, że duża grupa odciętych od dostaw Rosjan chciała zdezerterować, albo się poddać i została zatrzymana? Tego nadal nie wiadomo. W każdym razie po tym incydencie w szeregach Rosjan rozpoczął się chaos i panika, ich pododdziały zaczęły się cofać z pozycji i wkrótce Andriejewka została zdobyta.
“Sami zrobili nam taką miłą niespodziankę” – podsumowuje Klimenko.
Zobacz także: Shahed z Białorusi leciał prosto na Warszawę!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!