
Marcin Bosacki. Fot: PrtSc/ TVP Info
Skutki otwarcia dwóch przejść na granicy z Białorusią będą widoczne w najbliższych tygodniach i miesiącach – szacuje ostrożnie wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki w programie „Poranna rozmowa” w TVP Info.
„Skutki tego gestu, gestu, który jest niewątpliwie dobry, ale nie dla białoruskiego reżimu, a dla tysięcy, setek tysięcy ludzi, którzy będą korzystać z tych dwóch przejść granicznych, Polaków i polskich firm, skutki tego gestu będą widoczne w nadchodzących tygodniach, a może i miesiącach” – powiedział Bosacki, cytowany przez portal Reform News.
„Jestem absolutnie pewien, że konsekwencje gospodarcze dla tego regionu, dla Podlasia, będą znaczące. To już wiadomo. Czy jednocześnie działania dyplomatyczne – i to nie tylko polskie – przyniosą również istotny skutek polityczny, to się dopiero okaże. Polska dyplomacja i państwo polskie stale nad tym pracują” – dodał wiceminister.
Prowadzący poranny program Mariusz Piekarski próbował uzyskać od Bosackiego odpowiedź, czy w zamian za ten gest, strona polska spodziewa się uwolnienia Andrzeja Poczobuta, na co wszyscy liczymy. Wiceminister unikał jednak bezpośredniej odpowiedzi.
„Przepraszam, ale negocjacje, które toczą się między strukturami państwa polskiego, w tym z udziałem dyplomacji, z, nazwijmy to, drugą stroną, muszą na razie pozostać tajne, ale, jak powiedziałem, mam nadzieję, że będą efekty” – powiedział Bosacki.
Wiceminister stwierdził, że Aleksander Łukaszenka był i pozostaje bliskim partnerem politycznym i strategicznym Władimira Putina.
„Ale, jak widzimy, nie tylko Polska zaczyna grać z Łukaszenką czy władzami Białorusi, co powinno w pewnym stopniu złagodzić napięcia na naszej wschodniej granicy. Amerykanie również grają w podobną grę i nie jest to tajemnicą” – powiedział.
Mariusz Piekarski wyraził wątpliwość, że Aleksander Łukaszenka odwróci się od swojego moskiewskiego sojusznika.
„Wiecie, dzięki tym wysiłkom, przede wszystkim amerykańskim i nie tylko amerykańskim, uwolniono prawie stu więźniów politycznych, w tym Polaków, jak dobrze wiecie. Czy to oznacza kolejne tury zwolnień? Zobaczymy. To z pewnością element amerykańskiej dyplomacji. To cel polskiej dyplomacji. Im więcej nieszczęśników, którzy latami grzęźli w lochach Łukaszenki, znajdzie wolność, tym lepiej ” – odpowiedział minister.
Prowadzący wyjaśnił, czy przejścia graniczne mogą zostać zamknięte, jeśli strona białoruska nie spełni oczekiwań.
„Nie chcę spekulować. Oczywiście, w relacjach z innymi państwami, zwłaszcza tak nieprzyjaznymi jak reżim Łukaszenki, wszystko, co robimy, jak wszystkie państwa demokratyczne, jest zawsze warunkowe. Zobaczymy, co się stanie i jak władze białoruskie zareagują na ten gest, który niewątpliwie jest dla nich korzystny. Jak już mówiłem, zrobiliśmy to po to, aby Polacy, polskie firmy, polscy przedsiębiorcy i mieszkańcy wschodniej Polski, zwłaszcza Podlasia, mogli swobodnie podróżować, w tym prowadzić interesy z Białorusią. Ale, jak to bywa w relacjach z trudnym i nieprzyjaznym partnerem, jest to proces warunkowy ” – odpowiedział wiceminister.
ba za reform.news/TVP Info










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!