W sprawie katastrofy smoleńskiej ta stacja już przywoływała „autorytet” piewcy stanu wojennego w Polsce Jerzego Urbana. Teraz propagandowa tuba Kremla cytuje jego redakcyjnego kolegę Andrzeja Rozenka. A ten, wpisując się w rosyjską retorykę, dezawuuje dokonania polskiego prezydenta, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
„Głos Rosji” to stacja radiowa powołana jeszcze za życia Lenina. „Doskonaliła się” przy Stalinie. Nadaje do dziś, spełniając przy Putinie tę samą rolę, co przy pierwszych przywódcach Związku Sowieckiego.
To właśnie „Głos Rosji” w redakcji internetowej cytuje obszernie, z ogromnymi wytłuszczeniami, posła polskiego Sejmu, Andrzeja Rozenka, do niedawna zastępcę Urbana w prowadzonym przez niego tygodniku, który zrezygnował ze stanowiska po uzyskaniu w ostatnich wyborach mandatu poselskiego.
Rozenek jest piewcą putinowskiej Rosji. Nie dziwi więc specjalnie, że w 2010 roku, uczestniczył w sesji Klubu Wałdajskiego, gdzie Polskę reprezentowali, oprócz niego, wywodzący się z PZPR lider lewicy Leszek Miller i naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik. Członkowie klubu spotkali się wtedy z Władimirem Putinem w jego letniej czarnomorskiej rezydencji w Soczi.
Klub Wałdajski, zwany przez nieżyczliwych KGB-owską lożą, powstał w 2004 roku na zamówienie Kremla z inicjatywy agencji „RIA Nowosti”, Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej Rosji, gazety „The Moscow Times” oraz pism „Rosja w polityce globalnej” i „Russia Profile” jako inicjatywa spotkań dziennikarzy, byłych polityków i ekspertów przyjaźnie nastawionych do Rosji. Pierwsze spotkanie miało miejsce nad jeziorem Wałdaj, stąd nazwa – Klub Wałdajski. Jego członkowie, uprawiający zdaniem krytyków tej inicjatywy wobec Rosji „politykę podnóżkową”, zbierają się co rok w różnych rosyjskich miastach.
Jednym z nich jest działający w Niemczech na rzecz interesów rosyjskich lobbysta Aleksdander Rahr, który w wywiadach dla rosyjskich mediów „dziękował Bogu za katastrofę smoleńską” i martwił się, że „jeden z braci Kaczyńskich wciąż jeszcze żyje”.
W podobnej stylistyce wypowiada się dla „Głosu Rosji” inny członek Klubu Wałdajskiego – Rozenek, który mówi m.in., że: „prezydenckim samolotem, dokładnie tym, który rozstrzaskał się pod Smoleńskiem, szmuglowano na teren Gruzji polskie rakiety ziemia-powietrze Grom, (…) wykradzione Rosjanom przez polski wywiad”.
„To, że poznajemy takie szczegóły – kończy swój wywód Rozenek – to chyba jedyny pozytyw wynikający z histerii smoleńskiej rozpętywanej w Polsce przez PiS – partię Jarosława Kaczyńskiego”.
Całą haniebną wypowiedź Rozenka można przeczytać tu
Czytaj również:
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!