Działalność największego opiniotwórczego białoruskiego portalu „charter97.org” jest zagrożona – czytamy na jego stronie. Białoruskie władze przerażone siłą oddziaływania wolnego słowa, nie tylko dążą do odcięcia swoich obywateli od informacji stosując blokadę Internetu, ale korzystając z ocieplenia relacji na linii Mińsk – Bruksela usiłują wymóc na UE, w tym również na Polsce, zaprzestanie finansowania niezależnych mediów białoruskich.
Białoruski MSZ rozpoczął batalię, która ma doprowadzić do zaprzestania finansowania portalu charter97.org przez zagranicznych donorów – o tym poinformował jego redaktor naczelną Natalię Radzinę jeden z urzędników białoruskiego resortu spraw zagranicznych.
Ponieważ redakcja portalu mieści się obecnie w Warszawie (w związku z ciągłymi szykanami; rewizjami, aresztami, konfiskatą sprzętu komputerowego, na Białorusi portal nie byłby w stanie pracować), szczególna presja wywierana jest na polskie władze – pisze portal.
Czy minister Witold Waszczykowski ustąpi przed szantażem Łukaszenki? Przypomnijmy, kilka dni temu ministrowie krajów członkowskich Unii Europejskiej podjęli decyzję o zdjęciu sankcji z białoruskiego reżimu. Według naszych informacji, finansowanie portalu charter97.org zostało na razie przez polskie władze wstrzymane.
Jak już informowaliśmy, minister Waszczykowski udaje się wkrótce z wizytą do Mińska.
Kresy24.pl/charter97.org
3 komentarzy
Paweł
18 lutego 2016 o 11:17Władza sowietów od samego początku opierała się na izolowaniu obywateli od informacji.
Gdy w jednej guberni ludzie zrywali się do beznadziejnej walki, w sąsiednich guberniach krążyły na ten temat ledwie szczątkowe informacje, a cała reszta kraju w ogóle nie wiedziała i nie słyszała nic. Tak likwidowano po kolei wszystkich przeciwników i wszystkie punkty oporu.
Przerywanie blokady informacyjnej jest sprawą najważniejszą.
bogdas
18 lutego 2016 o 12:01Przerwanie blokady informacyjnej !?
Z tekstu ( przedostatnie zdanie)wynika coś wręcz innego.
Mam nadzieję, że to jest kaczka dziennikarska…
troll z moskiewskiej trollowni trolejbusow
18 lutego 2016 o 22:46te cale ministry mysla tak: skoro w takiej ilosci sa wydawane karty polaka na bialorusi to po co tam bialoruskojezyczne media w kraju gdzie prawie wszysycy podpisali przynaleznosc do narodu polskiego i deklaruja jezyk polski jako ojczysty?. Bialorusy jak cos chca to sobie polskiego radia posluchaja czy na polskich stronach pobuszuja