Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym informuje, iż zgodnie z artykułem 9 Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych z 1961 roku czterech członków personelu dyplomatycznego Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej zostało uznanych za osoby niepożądane na terytorium RP.
Decyzja Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest wyrazem solidarności ze Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz sojusznikami w UE i NATO, czytamy w oświadczeniu MSZ.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych bezwzględnie potępia atak za pomocą broni chemicznej wobec Siergieja Skripala. Atak w Salisbury wskazuje, że podobne bezpośrednie zagrożenie dla terytoriów i obywateli państw UE oraz NATO może mieć miejsce wszędzie.
Solidarna i stanowcza reakcja społeczności międzynarodowej oznacza brak zgody na łamanie przez Rosję zasad prawa międzynarodowego.
W poniedziałek 26 marca do gmachu MSZ przy Al. Szucha w Warszawie został wezwany ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, którego przyjął wiceminister Piotr Wawrzyk.
Po spotkaniu w MSZ nie chciał zdradzać szczegółów rozmowy. Dziennikarzom powiedział jedynie, że decyzja zapadła, ale poinformuje o tym strona polska. Pytany, czy najbliższe tygodnie spędzi w Warszawie, dyplomata odpowiedział twierdząco. Dopytywany, czy dotyczy to także jego najbliższych współpracowników, oświadczył, że w Warszawie pozostanie jego współpracownik, który towarzyszył mu podczas wizyty w MSZ.
Z najnowszych informacji wynika, że Niemcy ma opuścić 4 dyplomatów. Francja także wydala czterech dyplomatów. Z kolei terytorium Ukrainy ma opuścić 13 rosyjskich dyplomatów.
Kresy24.pl/msz.gov.pl/ab
3 komentarzy
Victor
26 marca 2018 o 20:40Polska wydala. Wydalają Niemcy, Francja i inne kraje. Nasz wspaniały sojusznik Orban nikogo z Rosjan nie wydala. Popiera Nord Stream 2, gości Putina i jest przeciwko sankcjom na Rosję. Udowadnia, że państwa nie mają przyjaciół, mają interesy.
Luk
27 marca 2018 o 01:06@Victor
Orban nie popiera Nord Stream. Nie wiem czy jest przeciwko sankcjom, ale na pewno wiadomo, że Węgry jako państwo na czele którego stoi, w ramach Unii poparły sankcje przeciw Rosji po jej inwazji na Ukrainę. Zatem nie ma łgać kacapofile.
A co do obecnej akcji – to nawet jeśli małe Węgry tego nie poparły to nie jest to żadnym wyznacznikiem dla Polski. Poparło większość państw szeroko rozumianego Zachodu i to się liczy. Moskwa, nasz główny przeciwnik w regionie jest w izolacji politycznej i mam nadzieję, że pogłębi się też jej izolacja gospodarcza. Na to putinowy reżim bolszewickiej Rosji zasługuje.
Marcin Herman
27 marca 2018 o 16:56Węgry też wydaliły