Polska jest gotowa do całkowitego zamknięcia ruchu przez granicę z Białorusią, powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. 21 lutego Warszawa zamknęła ostatnie przejście graniczne dla białoruskich ciężarówek Kukuryki – Kozłowicze. Wcześniej białoruski reżim nałożył ograniczenia na polskich kierowców ciężarówek. Polska początkowo zamknęła przejście w Bobrownikach, reagując na surowy wyrok na Andrzeja Poczobuta, jednego z liderów Związku Polaków na Białorusi i dziennikarza.
Co sądzą eksperci o twardych posunięciach Warszawy? Portal Karta97.org zebrał opinie ekspertów.
Politolog Aleksander Fridman uważa, że Polska wysłała jasny sygnał do Łukaszenki:
– Wyrok na Andrzeja Poczobuta jest jawnym splunięciem w twarz Polsce, a to doprowadziło do odpowiednich decyzji.
Politolog i publicysta zauważa, że działania podjęte przez Polskę i Litwe są dla Łukaszenki bolesne w dwóch aspektach: ekonomicznym i pod względem nastrojów społecznych.
– Kiedy granice są zamknięte, dla mieszkańców Białorusi jest to co najmniej nieprzyjemne: rozumieją, że może nadejść moment, kiedy granice zostaną całkowicie zamknięte i nie będzie można wyjechać z Białorusi na zachód.
Rusłan Szoszyn, publicysta gazety „Rzeczpospolita”, uważa, że do działań restrykcyjnych na granicy mogą dołączyć Litwa i Łotwa:
– Ogólna atmosfera polityczna spowodowana rosyjską agresją na Ukrainie i współudziałem w niej reżimu Łukaszenki będzie ułatwiać takie decyzje. Decyzje katastrofalne dla gospodarki Białorusi, gdyż zamknięcie zachodniej granicy oznaczałoby całkowite uzależnienie od rynków rosyjskiego i chińskiego.
Sergiej Dylewski, lider Białoruskiego Związku Robotników, uważa decyzję Warszawy za skuteczny krok:
– Zamyka się kolejny kanał, którym europejskie próby handlu z Białorusią mogą ominąć sankcje. Czas pokaże, jak to wpłynie na zwykłych obywateli, ale jest to dość skuteczny krok, jeśli chodzi o presję ekonomiczną na reżim.
Mieszkaniec Brześcia, aktywista kampanii obywatelskiej „Europejska Białoruś” Andrej Szarendo uważa, że Polska zamyka lukę dla „portfeli” Łukaszenki:
– Tak, Polska wykonała potężny cios w Łukaszenkę i jego akolitów. To cios w „szarą strefę”, która funkcjonuje przy obchodzeniu sankcji. Prosty przykład: od jesieni ubiegłego roku w białoruskich sklepach pojawiły się polskie jabłka. Obowiązują sankcje i nie można ich oficjalnie dostarczyć na Białoruś. Mimo to są na półkach sklepowych pod przykrywką białoruskich jabłek, ale są to ewidentnie polskie owoce. Mieszkaniec Brześcia mówi, że nie pomyli polskich jabłek z żadnymi innymi.
To wskazuje na „szare schematy” przemytu owoców i warzyw. Część z nich trafia na Białoruś, a większość do Rosji. Zyskują na nich oligarchowie Łukaszenki, jego „skarbonki”. To oni zostaną bez dodatkowego dochodu w wysokości setek milionów dolarów rocznie.
Zamknięcie granic doprowadzi do wyeliminowania przemytu zarówno jabłek, jak i papierosów. Nie jest tajemnicą, że przemyt papierosów to szemrany interes sponsorów Łukaszenki. Ten złoty interes właśnie się kończy. Zamknięcie punktów kontrolnych pozbawi ich jeśli nie zupełnie zarobków, to na pewno poniosą ogromne straty. To bolesny cios.
Anatolij Kotow, były pracownik administracji Łukaszenki, nazywa zamknięcie ruchu towarowego przez Warszawę ultimatum:
– Doświadczenia Polaków w tym czasie ze stroną białoruską pokazują, że takie twarde posunięcia działają. Groźba zamknięcia tranzytu w 2021 roku zatrzymała zmasowany atak migracyjny na granicy.
Czy dojdzie do całkowitego zamknięcia granicy? Kanał w Telegramie Nick and Mike uważa, że są dwie opcje, w ramach których Polska podejmie taki krok:
– Granica jest gotowa do zamknięcia. To co robi teraz strona polska to przemyślana strategia reakcji i nacisku, a nie chaotyczne ruchy. Granica zostanie zamknięta całkowicie, jeśli:
1. junta nie ustanie w swoich „środkach reakcji” – zmniejszeniu liczby konsulów, sztucznych ograniczeniach na granicy;
2. junta przystąpi do aktywnych działań bojowych (operacja naziemna lub nowy masowy ostrzał).
Oświadczenie polskiego MSZ jest ostatecznym ostrzeżeniem.
Według stanu na 22.02.2022, na granicy z Białorusią działa przejście graniczne w Terespolu, ale odprawiane są tam jedynie samochody osobowe.
oprac. ba za charter97.org
2 komentarzy
Ja
22 lutego 2023 o 18:37Za dużo podniecenia w tym wszystkim. Należy pamiętać, że każdy kij ma dwa końce i może uderzyć zdecydowanie mocniej w Polskę niż Białoruś. Czy ministerstwo ma pomysł, co zrobić z niesprzedanymi owocami i innymi towarami? Co z całym transportem i obsługą? Ktoś zapomina, że zamknięcie granicy wywoła potężną biedę w regionie.
Jagoda
23 lutego 2023 o 10:33Nie pisz bzdur POwielanych przez Partię Oszustów ! Poczytaj sobie o wysokości polskiego eksportu na Białoruś czy do roSSji jest on niewielki tym bardziej, że te dwa bandyckie kraje dawno temu nałożyły na nas „sankcje”. Co do tzw. lokalnych przedsiębiorców większość z nich już dawno przestawiła się na Zachód, a ci co zostali niech się przebranżowią lub zamkną interesy.