„The Telegraph” opublikował scenariusz wojny pomiędzy Federacją Rosyjską a NATO. Przewiduje się, że Rosja zmobilizuje 200 tys. żołnierzy i rozpocznie nową ofensywę na Ukrainie. Następnie, pod pretekstem zamieszek Putin zorganizuje manewry wojskowe na Białorusi. Kolejny etap to wywołanie konfliktu na przesmyku suwalskim, między Polską a krajami bałtyckimi.
W piątym etapie Putin mógłby doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji z NATO.
Na ile realistyczny jest ten scenariusz? Portal Charter97.org zapytał o to politologa Dmitrija Bałkuńca:
– Świat globalny jest obecnie w takiej sytuacji, że wszystkie wydarzenia dziejące się w różnych częściach planety pogrążone są w chaosie. Z tego powodu dość trudno coś przewidzieć.
Uważam, że The Telegraph, publikując mapy, oparła się na informacjach, które mogła uzyskać z analiz lub wywiadu. Jest oczywiste, że Putin dołoży wszelkich starań, aby stworzyć w Europie strefę niestabilności. Teraz raczej nie przestanie, tym bardziej zważywszy na jego retorykę i wejście Rosji w „wielką wojnę”.
Niewykluczone, że w najbliższej przyszłości Federacja Rosyjska przeprowadzi testy nuklearne na archipelagu Nowa Ziemia, biorąc pod uwagę wycofanie się Putina z traktatu o zakazie prób nuklearnych. Uważam, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest bardzo duże. Będzie to krok w kierunku zwiększenia poziomu napięcia na świecie.
Jeśli chodzi o mapy The Telegraph, realność takich scenariuszy oceniam jako bardzo wysoką. Ramy czasowe to kwestia dyskusyjna. Uważam, że wspomniana liczba zmobilizowanych osób (200 tys.) nie jest dla Federacji Rosyjskiej krytyczna. Putin nie będzie myślał o życiu ludzkim, ofiarach. Dla niego są to tylko pionki, które układa na swojej wyimaginowanej mapie. Widzi mapę Rosji w XX wieku. W jego umyśle nie ma innych granic.
Putin żyje w ubiegłym stuleciu, widząc wielkość Rosji wyłącznie w terytorium, a nie w jakości życia (…). Wszystko to powoduje niepokój i napięcie w krajach graniczących z Federacją Rosyjską.
– Bez Łukaszenki taki scenariusz jest po prostu niemożliwy. Czy widzi Pan przesłanki tego, że Rosja i reżim Łukaszenki już przygotowują się do realizacji tego scenariusza?
– Należy zrozumieć, że na Białoruś wprowadzono siły nuklearne. Uważam, że taki jest także jeden z planów Kremla, w przypadku gdyby doszło do jakiegoś „ataku” na Białoruś, wówczas rzekomo miałaby ona mieć możliwość użycia broni nuklearnej.
Jedyną obroną dla krajów wskazanych jako możliwe punkty ataku jest wprowadzenie do tych krajów broni nuklearnej. Jednak USA nie zrobią tego z kilku powodów.
Jeśli chodzi o Łukaszenkę, nie jest on dziś typem człowieka, który jest w stanie przeciwstawić się machinie wojskowej uruchomionej przez Putina. Jeśli Łukaszenka stanie się przeszkodą, „odleci”, jak to miało miejsce w przypadku znanej postaci, która w sierpniu wzniosła się i spadła (mówimy o Jewgieniju Prigożynie, szefie grupy „Wagnera” – przyp.). Łukaszenka to rozumie i niewiele w tej sytuacji od niego zależy.
Jest oczywiste, że ludność Białorusi boi się wojny. Nie tylko Białorusini, ale także wszystkie kraje europejskie nie chcą wojny, dlatego pomagają Ukrainie, aby wojna na tym się skończyła i nie wyszła poza jej granice.
Teraz ważne jest, aby zrozumieć, że Putin nie ma granic. Będzie kontynuował kampanie wojskowe, dopóki nie osiągnie celów, które sobie wyznaczył. Trudno zrozumieć, gdzie kończą się jego cele, ale podkreślam, że wielokrotnie mówił, że widzi granice Rosji z początku stulecia. Chodzi o rok 1914.
Putin podnosi stawkę w tej ważnej grze. Jeśli go nie powstrzymamy, będzie to robił nadal.
ba za charter97.org
4 komentarzy
maksymilian
7 lutego 2024 o 19:18Nie Rozumiem Putin nie potrafi teraz pokonać samej Ukrainy, to jak zaatakuje Polskę, zmniejszając ilość wojska przeciwko Ukrainie, wtedy z mniejszą ilością pokona Ukrainę?
Wielkopolanin
8 lutego 2024 o 10:39Czego nie rozumiesz? Że Trump tym razem powie że Stany są za slabe i nie mogą wiecznie robić za żandarma świata więc zarząda od zachodniej Europy zaangażowania w konflikt na serio? A zachodnia Europa jak zwykle dla biznesu pod hasłami nieeskalowania konfliktu tej pomocy nam i całej Europie Środkowej nie udzieli ?
Kocur
8 lutego 2024 o 08:29@ maksymilian – Idiotów trudno zrozumieć, dlatego nie rozumiesz postępowania putina.
Krakers
2 września 2024 o 22:23Czy nie ma na Białorusi nikogo w otoczeniu tego psychopaty oborowego z kołchozu który by (usun) i uwolnił białoruski naród od debila satrapy?