Politycy partii Chrześcijańsko-Demokratycznej Unii Niemiec, na czele której stoi przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz, ostro skrytykowali „plan pokojowy” prezydenta USA Donalda Trumpa dla Ukrainy. Poinformował o tym dziennik „Bild”.
Niemieccy politycy uważają, że pomysł Trumpa, aby narzucić Ukrainie „pokój”, zmusza przyszłego kanclerza do działania, mimo że nie objął on jeszcze urzędu.
Merz, jak piszą dziennikarze, zdaje sobie sprawę, że już niedługo stanie się kluczową postacią na arenie międzynarodowej w kwestii Ukrainy. Jeśli USA wycofają swoje wsparcie dla tego kraju, Niemcy będą musiały dostarczyć Kijowowi jeszcze więcej uzbrojenia, aby zrekompensować straty.
Zauważono, że członkowie partii Merza jasno dali do zrozumienia, że nowy rząd pozostanie po stronie Ukrainy, pomimo nacisków ze strony Trumpa.
„Pokój narzucony Ukrainie jest sprzeczny z interesami Niemiec. Zachęci Rosję do bezkarnego atakowania innych krajów. Zachęci despotów na całym świecie do prowokowania wojen, aby odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych. I spowoduje przepływy uchodźców, z powodu których szczególnie ucierpią Niemcy” – ostrzegł rzecznik CDU/CSU ds. polityki zagranicznej Jürgen Hardt.
Przytoczył prognozy, zgodnie z którymi około 5-8 mln Ukraińców będzie zmuszonych opuścić swój kraj z obawy przed torturami, pracą przymusową i porwaniami dzieci pod okupacją rosyjską.
„Bez udziału i zgody Ukrainy nie może być sprawiedliwego pokoju” – dodał.
Jego stanowisko podziela również lider frakcji CDU/CSU w parlamencie Thorsten Frei, który zauważył, że to Ukraina musi ocenić propozycje ewentualnego zawieszenia broni, a nawet pokoju.
„Nie powinniśmy przesądzać ocen Kijowa. Celem powinno być wykonalne i długoterminowe rozwiązanie” – podkreślił.
Przypomnijmy, wiele renomowanych międzynarodowych mediów oraz europejskich polityków skrytykowało „plan pokojowy” Trumpa, który według doniesień składa się z siedmiu punktów, m.in. uznania Krymu za terytorium rosyjskie i odmowy Ukrainie przystąpienia do NATO.
Według agencji „Reuters” Europa jest kategorycznie przeciwna niektórym punktom propozycji amerykańskiego przywódcy. Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot powiedział, że mocarstwa europejskie szczegółowo przedstawiły Stanom Zjednoczonym swoje stanowisko w sprawie niepodlegających negocjacjom aspektów potencjalnej umowy.
Jednocześnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odpowiedział, że Ukraina nie dopuszcza możliwości uznania Krymu za rosyjski, ponieważ półwysep jest suwerennym terytorium Ukrainy.
Były brytyjski premier Boris Johnson również ostro skrytykował „plan pokojowy” Trumpa, zauważając, że Putin bez powodu zabija pokojowo nastawionych Ukraińców, a prezydent USA nagradza go swoją propozycją.
Opr. TB, bild.de
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!