Po tym, jak Niemcy – z powodów politycznych – odmówili emisji filmu „Smoleńsk”, pomocną dłoń wyciągnęli do nas Litwini.
W tych dniach (10-11 listopada) mają miejsce pokazy najnowszego filmu A. Krauzego w Multikinie przy ul. Ozo – największej sali kinowej stolicy Litwy.
Zostawmy kwestię wartości artystycznej filmu. Jak pisaliśmy na naszym portalu, najcenniejsze w obrazie Krauzego jest to, że wpisuje się on w nurt żeromsczczyzny, tzn. „rozdrapywania ran, by nie zabliźniały się błonami podłości”.
Inicjatorem i organizatorem przedsięwzięcia było Radio znad Wilii, prowadzone od lat przez Czesława Okińczyca, byłego posła na Sejm Republiki Litewskiej.
W charakterze gościa specjalnego wystąpił twórca filmu, Antoni Krauze, który zapowiedział swój udział w obchodach Święta Niepodległości w Wilnie.
Sala kinowa w czasie dzisiejszej projekcji zapełniona była po brzegi. Przybyli ambasadorzy obcych państw, m.in. ambasador Republiki Czeskiej. Zjawili się również politycy litewscy różnych frakcji.
Z tego, co mówią nasi przyjaciele na miejscu, biletów na jutrzejszy pokaz też już nie ma.
A oto pointa: Litwini, przez część środowisk prawicowych oskarżani o antypolską postawę, znajdują w sobie odwagę – bo na Litwie jest to odwaga – by pokazać film, który zadaje pytania o przyczynę śmierci polskiego prezydenta.
Jednocześnie zaś wymachujący Matką Boską portal l24.lt słowem nie zająknął się, że taki pokaz miał miejsce. Czyżby jego twórcy obawiali się, że relacja z pokazu popsułaby im relacje z Rosjanami?
Kresy24.pl
6 komentarzy
Stein
10 listopada 2016 o 23:01A może to wileńscy Polacy, którzy interesują się katastrofą Smoleńską ?
tagore
11 listopada 2016 o 00:14Udział Okińczyca współpracującego z Litwinami w zbożnym dziele
litwinizacji Polaków gwarantował brak udziału portalu L24.lt w reklamie imprezy. Pana Okińczyca nie widać w akcjach sprzeciwu
wobec litewskiej polityce oświatowej. Autor nie wymienił polskiego Ambasadora czyżby przypadek?
tagore
12 listopada 2016 o 13:43Zamiast tego wydumanego tekstu można było dać informację o zaproszeniu przedstawicieli Polaków na Litwie przez Prezydenta RP
na uroczystości do Polski .Jak widać Okińczyc za takiego nie jest uważany.http://l24.lt/pl/polska/item/157787-delegacja-z-wilenszczyzny-na-obchodach-11-listopada-w-warszawie
Andrzej
14 listopada 2016 o 09:52Fajny film fantastyczny wczoraj widziałem 🙂
Antoni M.
17 listopada 2016 o 15:32Nawet nie jestem zdumiony żenującym poziomem argumentacji oraz otwartą agresją, jaka przebija od autora podpisanego „Kresy24”, bo to już nie pierwszy raz.
Czymże jest wyświetlenie filmu (jeden czy dwa zamknięte pokazy dla wąskiej grupy odbiorców) wobec sytuacji, gdy państwo litewskie od ponad ćwierć wieku metodycznie niszczy polskość na wielu płaszczyznach?
Oto serwuje się fałszywą auto-promocję Czesława O. – on w swoich mediach bezpardonowo atakuje polskich działaczy i powtarza najbardziej prymitywne zarzuty litewskiej propagandy. Zresztą od lat jest litewskim urzędnikiem, doradcą litewskich prezydentów i premierów, żaden z niego działacz polskiej mniejszości.
A końcowe insynuacje o „relacje z Rosją” to już wprost najbardziej durna kalka litewskiej propagandy. Nawet szkoda się do takich prowokacyjnych głupot odnosić. Czyżby to sam Landsbergis albo jakiś jego mentalny klon był publicystą kresy24?!
Antoni M.
17 listopada 2016 o 15:40Gwoli przypomnienia: Czesław O. był posłem w latach 1990-92. To prehistoria.
Potem jeszcze kandydował z list litewskich ale bezskutecznie. Polacy z Litwy poznali się na nim i nie głosują na człowieka, który jawnie kolaboruje z władzą przeciw polskości.
Czesław O. pilnuje jedynie prywatnego biznesu, sprawy wilnian nie mają dla niego znaczenia. Widać to doskonale w jego mediach, radiu i portalu ZW, pełnym jadu i propagandy.
Takie chwyty jak ten z filmem „Smoleńsk” to dość prymitywna manipulacja i auto-promocja, czego dowodzi charakter notki wysmarowanej na kresy24.