Na Białorusi to już tradycja. Każdego roku w maju Aleksander Łukaszenka karci narodową reprezentację hokeja. Białoruskim zawodnikom dostaje się naturalnie od głowy państwa za porażki w rozgrywkach. A jak ich baćka już nie nazywał….
W tym roku pewnie też się chłopakom dostanie, bo na przegrali z kretesem Białorusini trzy mecze z rzędu w serii rozgrywek Mistrzostw Świata, i to nie tylko z najsilniejszymi drużynami świata. Zborną z Mińska najbardziej przeczołgali Francuzi, których jeszcze 5 lat temu Białorusini za konkurentów nawet nie uważali.
Dziś Federacja Hokeja Białorusi poinformowała, że po trzeciej porażce główny trener reprezentacji narodowej Dave Lewis podał się do dymisji.
Łukaszenka na razie milczy – od 4 maja nie wygłasza publicznych oświadczeń, czyli od pierwszego dnia Mistrzostw Świata w Danii, kiedy Białorusini przegrali ze Szwedami. To milczenie to jak cisza przed burzą. Podczas gdy prezydent Białorusi zbiera myśli, przypomnijmy sobie, co w ubiegłych latach mówił o białoruskich hokeistach.
2011: „Wszystko na odwrót”
Białoruska drużyna straciła wszystkie trzy mecze w swojej grupie, nie spisała się też w turnieju „pocieszenia”. Ale utrzymała się w najsilniejszej dywizji. Aleksander Łukaszenka wezwał wówczas działaczy sportowych na dywanik:
„Taka hańba jest niedopuszczalna. I to nie dotyczy tylko hokeju. Ale tyle uwagi już zwróciliśmy na ten rodzaj sportu, że już więcej się nie da. A i tak wszystko wychodzi na odwrót. Im więcej uwagi, tym więcej haniebnych i odrażających występów sportowców”, mówił Łukaszenka.
2012: „Cios w samo serce”
Zespół przegrał 6 z 7 meczów, ale znów wypełnił „zadanie minimum”, jednocześnie zapewnił sobie prawo do udziału w kolejnych mistrzostwach. Łukaszenka „przejechał” się po hokeistach podczas dorocznego orędzia do narodu i parlamentu:
„Jeśli chodzi o nasz hokej … Wolałbym o tym nie mówić. Po raz kolejny zadali cios w serce. Tak jak oni grają, to lepiej gdyby się te mistrzostwa u nas nie odbywały (…) Czy dla mnie będzie to osobista tragedia? Co, Łukaszenkę ukłujemy w duszę jeśli mistrzostw tu nie będzie? A czymże oni mnie tak ukłują? A jakąż to ja twarz i reputację stracę? A co, znienawidzą mnie za to Białorusini? Poradzę sobie” – dywagował prezydent.
2013: „Hańba”
Na Mistrzostwach Świata w 2013 roku drużyna rozegrała siedem meczów, z których sześć przegrała. Ale gorzej: w 2013 roku białoruscy hokeiści nie zdołali zakwalifikować się na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. O tym, jak się sprawy mają w narodowym sporcie, Łukaszenka mówił podczas wizyty w Mińskiej Fabryce Chleba:
„Fakt, że białoruska drużyna hokejowa nie kwalifikuje się na igrzyska olimpijskie jest hańbą”– powiedział głowa państwa. – Mińskie Dynamo to najbogatszy klub, w którym hokeiści zarabiają przyzwoite pieniądze. „Hańba, to się nie mieści w głowie. Wstyd mi podwójnie, nie tylko mówić o tym, ale nawet słuchać, jak gra nasze Dynamo”.
2014: Łukaszenka zadowolony
W 2014 roku Białoruś gościła u siebie Mistrzostwa Świata w hokeju. Turystów wpuszczano na Białoruś bez wiz – wystarczył tylko bilet, strefa kibica w centrum miasta wyglądała jak mrowisko, a białoruska drużyna zajęła 7 miejsce, pokazując przyzwoity hokej. Jak dotąd to jedyny taki rok w obecnej dekadzie, kiedy Aleksander Łukaszenko nie skarcił hokeistów.
2015: „Hańba, beztalencia!”
W 2015 roku białoruska drużyna awansowała do playoffów Pucharu Świata i powtórzyła wynik z zeszłego roku, zajmując 7. miejsce. Ale krytyki głowy państwa nie uniknęła.
„Hańba. Czego my tylko dla nich zrobiliśmy… Żeby tak wyjść i pokazać taki bezradny hokej to wstyd” – biadolił przed pracownikami Mińskiej Fabryki Ciągników Aleksander Łukaszenka: 7-0 (przeciwko rosyjskiej drużynie narodowej), 9-0 (przeciwko Kanadyjczykom). – Ile jeszcze można o tym mówić, zakwalifikowaliśmy się do play-off, to trzeba wygrywać!”.
2016: „Splunęli w duszę narodu”
Tamte Mistrzostwa Świata nie powiodły się Białorusinom. Turniej grupowy zakończył się na 6 miejscu, a na tablicy finałowej zajęli dopiero 12 miejsce.
„Oczywiście, splunęli w duszę narodu. Taki nastrój dziś ma cały kraj, ale nie posypiemy głów popiołem. Sport to sport – każdy chce wygrać. Ale żeby rozkładać nogi na tafli – to lepiej w ogóle nie wychodzić”, powiedział Aleksander Łukaszenka, rozmawiając z kolektywem pracowniczym zakładu Amkodor-Pińsk.
2017: „W hokeju niepowodzenie, niepowodzenie w piłce nożnej, niepowodzenie w biathlonie
W ubiegłym roku Łukaszenka skrytykował nie tylko grę zbornej, ale także w swoim stylu skomentował grę drużyny:
„No cóż, jak mogłeś przegapić trzecią bramkę od Finów? Wytrwaj do końca – już miałbyś punkt, już lepiej by było. Ale nie! Rozpasanie, brak dyscypliny, przechodzenie na indywidualną grę, czego nie potrafi żaden nasz hokeista. Ani jeden! Nie potrafią grać w hokeja! Wiecie co? Oni jeszcze w swojej strefie bramki kręcą krążek, tracą i dostają gole!” drwił z hokeistów prezydent.
Wkrótce pewnie usłyszymy, ze czara goryczy się przelała.
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
polak a nie riusski troll
9 maja 2018 o 10:23w ramach resocjalizacji…zbieranie ziemniaków…
albo doping po moskiewsku.