„Premier” Ługańskiej Republiki Ludowej błysnął znajomością historii. Uważa, że Petro Poroszenko, jak Ludwik XIII, powinien strzelać do separatystów pociskami z jedzeniem.
23 grudnia, w przededniu mitingu, któremu patronuje, a który zapowiedział jako protest przeciwko „blokadzie Donbasu przez reżim Poroszenki i wstrzymaniu wypłat emerytur”, Igor Płotnicki dokonał historycznej paraleli. Porównał ukraińską operację antyterrorystyczną w Donbasie do oblężenia twierdzy la Rochelle przez króla Francji Ludwika XIII.
„Podczas oblężenia La Rochelle, trwającego czternaście miesięcy, kiedy zaczęło się to, co dziś nazywamy katastrofą humanitarną, król Ludwik XIII dał swoim żołnierzom rozkaz, aby ostrzeliwali twierdzę żywością, bo zdawał sobie sprawę, że w środku jest jego lud, któremu nie życzył głodowej śmierci w mękach…” – powiedział Płotnicki.
Chyba paralela nie była udana? Całej historii oblężenia opisywać nie będziemy, wspomnimy jedynie o finale. Czy na pewno takie właśnie ostateczne rozwiązanie miał na myśli ługański „premier”?
Oblężenie La Rochelle trwało od sierpnia 1627 do 28 października 1628 podczas wojny hugenockiej 1626-1629. Był to jeden z głównych ośrodków Hugenotów.
Tierdza skapitulowała, a efektem kapitulacji było m.in. zniesienie autonomii miasta, wprowadzenie królewskich urzędników, zburzenie fortyfikacji, przywrócenie kultu katolickiego w mieście i – co może zainteresować „premiera” Płotnickiego – amnestia i wolność kultu dla hugenotów.
Przed oblężeniem miasto zamieszkiwało ok. 28 tys. osób, po zakończeniu oblężenia zostało około 5 tys. Ludność zdziesiątkowały głód i choroby (oprócz wielu ofiar bezpośrednich działań wojennych).
Na mocy warunków pokoju w Alais Hugenoci stracili prawa do posiadania wydzielonych terytoriów oraz zostali pozbawieni dotychczasowych politycznych i wojskowych swobód.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Zygmunt
23 grudnia 2014 o 21:14Oczywiście ,że dać separatystom, czyli ruskim bandytom żywność … ale zatrutą. Na inną ,za śmierć wielu niewinnych ludzi, za zestrzelenie pasażerskiego samolotu, za zniszczenie Donbasu nie zasłużyli. Jak im źle ,niech spływają do swojego mocodawcy, Putlera. Przekonają się dla jakiego parcha walczyli. Już dziś wiadomo, że nie daje im ani obiecanych pieniędzy, ani jedzenia. Mogą jedynie liczyć na broń, ale tego nawet młot „Motorolla” nie strawi.
rene
23 grudnia 2014 o 22:37Wygląda na to że historia wygrywa . W 90% wojen konflikty wygrywał silniejszy ekonomicznie . A jakby nie patrzeć Poroszenko jest biznesmenem , tak więc zawieszenie broni jest bardziej uciążliwe dla separatystów niż dla Ukraińców , a Rosja swoją „hymanitarką ” nie zaspokoi potrzeb najemników . Dodam że w wyniku zawieszenia broni więcej „ochotników ” zgłasza się po „wypłatę za urlop” .
connor
24 grudnia 2014 o 14:48Dajcie mu panowie spokój. On się szkolił na agenta, a nie na historyka. Po co mu pamiętać takie fakty? Wystarczy że udaje głupa, zdaje raport przełożonym i ma wypłatę.