Białoruś zamknęła wjazd na granicach z Litwą, Polską, Ukrainą i Łotwą. Obywatele Białorusi, którzy obecnie tam przebywają, nie będą mogli wrócić. Wyjątek stanowią tylko osoby posiadające paszporty dyplomatyczne.
Na razie oficjalnych informacji o zamknięciu granic nie ma, ale niezależne media donoszą, że decyzja została podjęta „w związku z epidemią”.
„Dla wielu była to niespodzianka, w tym dla nas. Nikt się nie spodziewał. Nie martwcie się, to nie jest stan wojenny. Powodem jest COVID-19”- powiedział w rozmowie z portalem Onliner.by przedstawiciel Białoruskiego Komitetu Straży Granicznej.
Według kanału w serwisie Telegram NEXTA, dziesiątki Białorusinów nie mogą wrócić do domu, a na przejściach granicznych i wokół nich rozgrywają się dramatyczne sceny. Na wjazd na Białoruś oczekuje wiele samochodów na białoruskich numerach rejestracyjnych. Nikogo, kto wraca z Ukrainy, Litwy i Polski nie wpuszczają.
Straż graniczna zawraca wszystkich słowami: „Wracajcie z powrotem”. Należy zauważyć, że wcześniej żadnego oficjalnego nakazu zamknięcia granic nie ogłoszono. Władze nie uprzedziły swoich obywateli, że nie będą mogli wrócić do swoich domów.
Funkcjonariusze białoruskiej straży granicznej nie są w stanie pokazać żadnego dokumentu, na podstawie którego nie wpuszczają nawet obywateli własnego kraju do ich ojczyzny.
Lotnisko w Mińsku nie jest zamknięte, samoloty na razie przylatują. Organy administracji państwowej są zdezorientowane: np. MSZ nie wie nic o zamknięciu granic wjazdowych z Polską, Litwą, Ukrainą i Łotwą.
oprac. ba na podst. tut.by/onliner.by
1 komentarz
Andrew
30 października 2020 o 04:35Cepy dawno pod stołem podpisały pakt rozbiórki białorusi, dyktator jest tylko wykonawcą.