Polska wywołała konflikt na granicy z Białorusią – oświadczył Aleksander Łukaszenka na zwołanej przez Kreml nadzwyczajnej sesji (on-line) Rady Bezpieczeństwa Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, która była poświęcona sytuacji w Afganistanie, informuje korespondent BelTA.
Mówiąc o problemie uchodźców z Afganistanu, Aleksander Łukaszenka przedstawił swoją wersję wydarzeń z granicy polsko – białoruskiej.
Według białoruskiego dyktatora, na granicy przebywają nie iraccy migranci, ale uchodźcy z Afganistnu, którzy przeszli przez Białoruś na Zachód. Łukaszenka twierdzi, że kierują się oni na terytorium UE na zaproszenie Angeli Merkel, a Zachód rzekomo obiecał przyjąć ich wszystkich.
„A co zrobili Polacy: złapali około 50 osób na terytorium Polski, które – jak się przyznały – były w drodze do Niemiec, gdzie zostały zaproszone przez mutter Merkel. I pod groźbą użycia broni, strzelając ponad ich głowami, wypchnęli ich na granicę z Białorusią. Oczywiście, oni jechali do Niemiec, nie chcą jechać na Białoruś. W ten sposób Polska wywołała konflikt graniczny na granicy, naruszając granicę państwową Białorusi” – powiedział Łukaszenka.
„I już od dwóch, trzech dni te biedne dusze przebywają tam, po przekroczeniu granicy Białorusi. Bez wody, bez jedzenia, na otwartej przestrzeni. Co to jest siedzieć na granicy – tutaj w nocy jest 7-8 stopni. Dziś muszę się zastanowić, co z nimi zrobić” – stwierdził.
oprac. ba za belta.by
1 komentarz
jacek
23 sierpnia 2021 o 16:51To niech wsiąda w pociąg w Misku do Berlina z paszportami , wizami i prawem pobytu.