
Przejście graniczne w Brześciu. Zdjęcie: BiełTA
Kolejna ucieczka obywatela USA na Białoruś?
Jak podają w środę białoruskie media, 10 maja br. obywatel USA miał poprosić o azyl polityczny na Białorusi. Na przejście granicznym w Brześciu przyjechał z Warszawy autobusem białoruskiej linii „Minsktrans” jadącym do Mińska.
Sprawę opisuje portal BGmedia. Białoruska propaganda na razie milczy na ten temat, a historię opowiedzieli na czacie granicznym współpasażerowie Amerykanina, którym przyszło oczekiwać na odjazd z granicy długie godziny.
Tak sytuację opisują ludzie, którzy z nim podróżowali;
RP – RB [10 maja]. 12.00 – wyjazd z dworca autobusowego w Warszawie. 15.10 – podjechaliśmy pod szlaban (nikogo tam nie było). 15.30 – puścili nas Polacy. Szybko przeszliśmy kontrolę paszportową, ale był u nas Amerykanin, który poprosił o azyl polityczny na Białorusi i czekaliśmy na niego bardzo długo (prawie 4 godziny). Jest już prawie 20:00, stoimy na moście warszawskim, przed nami na pewno jest 5 autobusów. 21.40 – przeszliśmy (kontrolę) Białorusinów, czekamy na resztę. Razem: 6 godzin.
Tę wersję potwierdza wiadomość innego użytkownika czatu:
RP — RB. 15.40 – dotarliśmy do szlabanu RP, 1 autobus przed nami. 15.48 – przejechaliśmy przez szlaban, przed nami 2 autobusy. 17.05 – minęliśmy Polaków, na zjeździe na most przed nami 4 autobusy. 18.15 – wjechaliśmy na most. Ominęliśmy autokar „Minsktrans”, ponieważ był tam jakiś uchodźca. 19.55 — przeszliśmy naszą (kontrolę), czekamy na pozostałych i odjeżdżamy. Razem: cała granica to prawie 4 godziny.
Po opublikowaniu informacji o Amerykaninie przez portal BGmedia, z redakcją skontaktowała się jedna z pasażerek, która była świadkiem tego, co działo się na granicy 10 maja. Z jej relacji wynika, że obywatel USA nie wszedł do budynku punktu kontrolnego w Brześciu wraz z pozostałymi pasażerami autobusu;
„Amerykanina zabrano na osobną rozmowę” — powiedziała.
Jego dalsze losy nie są znane rozmówczyni. Źródło BGmedia twierdzi, że mężczyzna nie wrócił już do autobusu, nie kontynuował podróży do Mińska. Fakt, że kierowca odjechał z przejścia granicznego bez niego świadczy jej zdaniem, że dostał takie instrukcje od białoruskich strażników granicznych.
Państwowy Komitet Graniczny i Państwowy Komitet Celny Białorusi nie informowały o sprawie. Białoruska propaganda również milczy na ten temat. Być może w najbliższej przyszłości historia o Amerykaninie pojawi się w telewizji państwowej.
Pod koniec marca za nielegalne przekroczenie granicy zatrzymano na Białorusi 27-letniego Anton Rossa. Znaleziono go w nocy 31 marca na stacji kolejowej Mołodeczno w jednym z pustych wagonów pociągu jadącego z Litwy do Mołodeczna..
Na początku kwietnia Anton Ross udzielił wywiadu białoruskim propagandzistom. Oświadczył, że chce zostać na Białorusi.
Matka chłopca, Larisa Ross, powiedziała dziennikarzom Reform.news, że chłopak cierpi na utratę pamięci i potrzebuje leczenia. 2 kwietnia próbowała wjechać na Białoruś z Litwy, aby odebrać syna, ale strażnicy graniczni nie pozwolili jej przekroczyć granicy.
Niedawno okazało się, że w nocy z 8 na 9 maj Anton Ross wraz z rodzicami opuścił Białoruś.
oprac. ba za bgmedia.site
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!