
Fot. The White House (picryl.com), domena publiczna
Wczoraj do Waszyngtonu przyleciał Sekretarz Generalny NATO. Jak informowaliśmy, celem jest prowadzenie rozmów dotyczących możliwego zakończenia wojny na Ukrainie i zagrożenia ze strony Rosji. Niespodziewanie jednak Mark Rutte spotkał się też z samym Donaldem Trumpem.
W komunikacie NATO przekazało, że Sekretarz spotka się ze wspomnianym już sekretarzem stanu i sekretarzem obrony Pete’e, Hegsethem. W spotkaniu uczestniczyć ma też doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz. Wczoraj jednak najpierw rozmawiał z Donaldem Trumpem.
Sekretarz Generalny NATO powiedział, że cały Sojusz zgadza się co do tego, że Rosja stanowi dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego „długoterminowe zagrożenie”. Oceniając wysiłki Ukrainy na rzecz osiągnięcia porozumienia pokojowego powiedział
Ukraińcy grają w tę piłkę i sądzę, że obecnie piłka jest wyraźnie po stronie Rosji.
Po rozmowie z Donaldem Trumpem dodał, że na stole negocjacyjnym „jest coś dla Rosji”. Wcześniej pojawiły się doniesienia, że USA mogłyby uznać przejęcie przez Rosję kontroli nad Krymem i uznanie nielegalnej okupacji obwodów: ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego w ramach porozumienia pokojowego.
Jeśli tak rzeczywiście miałby wyglądać plan porozumienia, wskazywałoby to na dużą pobłażliwość wobec Rosji i pójście na wyjątkowo duże ustępstwa. Rutte tymczasem w trakcie wizyty w Waszyngtonie ma wezwać USA, by te nie wywierał presji na Ukrainę, aby ta zaakceptowała porozumienie pokojowe faworyzujące Moskwę.
Ukraińskie media przypominają też, że wczoraj Siergiej Szojgu zagroził Europie użyciem także „asymetrycznych środków”, nie wyłączając broni nuklearnej, jako odpowiedź na „nieprzyjazne działania”.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!