Szef rosyjskiego koncernu naftowego „Rosneft” Igor Sieczyn kupił w Moskwie mieszkanie. Właściwie trudno je nazwać mieszkaniem, jest to raczej blok o pięciu kondygnacjach wart 2 miliardy rubli, czyli około 113 milionów złotych.
Lokal ma 1200 metrów kwadratowych powierzchni i znajduje się w kompleksie Crystal House, zaś ci którzy tam mieszkają nazywają się elitą.
Rzecznik „Rosneftu” odmówił w tej sprawie komentarza. Sieczin nie lubi chwalić się swoim bogactwem, ani nie życzy sobie, żeby zajmowały się tym media. Dowiódł tego w roku 2016 gdy gazeta „Wiadomości” opublikowała materiał, ze którego wynikało, że kupił kawałek ziemi w podmoskiewskiej miejscowości Barwicha. Niby nie jest to przestępstwo, ale okazało się, że ziemia była w gestii zarządu zajmującego się sprawami prezydenta Rosji. Szef „Rosneftu” zażądał wówczas sądownie wykasowania tej informacji ze strony internetowej dziennika oraz fizycznego zniszczenia papierowego nakładu „Wiadomości”, którego nie zdążono sprzedać. Niezawisły sąd wydał taki wyrok.
„Rosneft” jest spółką skarbu państwa, które posiada w nim 75,16% akcji, reszta jest w wolnym giełdowym obrocie.
W ostatnim rankingu rosyjskojęzycznego wydania „Forbesa” Igor Sieczin zajął czwarte miejsce na liście najbardziej wpływowych ludzi w kraju.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!