Nad stolicą Kirgistanu Biszkekiem unoszą się kłęby dymu, słychać wybuchy granatów i ogień z broni maszynowej. Walki wybuchły w czwartek po południu – podaje kirgiska agencja prasowa KirTAG.
Według Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kirgistanu, cytowanego przez portal 24.kg, w mieście trwa wielka „operacja antyterrorystyczna”. Najnowsze doniesienia mówią o co najmniej dwóch zabitych terrorystach, inne o czterech. Pozostali stawiają zacięty opór. Nie wiadomo jakie są straty po stronie sił rządowych.
Walki trwają m.in. w rejonie ulic Gorkiego i Panfiłowa. Aby zapobiec dużej liczbie cywilnych ofiar kirgiska armia stara się otoczyć pierścieniem rejon walk. Nie kontroluje jednak sytuacji wewnątrz tej strefy.
Nie wiadomo na razie jak liczni są rebelianci. Kirgiskie władze określają ich jako „uzbrojoną międzynarodową organizację terrorystyczną”. „Prawdopodobnie są to bojownicy Państwa Islamskiego” – powiedział agencji Interfax przedstawiciel resortów siłowych Kirgistanu.
Kresy24.pl
4 komentarzy
Arkadia
16 lipca 2015 o 23:32Nie zdziwił bym się gdyby putinowcy nie maczali w tym swoich zbrodniczych łap. W destabilizowaniu państw są już wysokiej klasy specjalistami.
Doskonale udaje im się to robić cudzymi rękoma.
obserwator
16 lipca 2015 o 23:52Czyżby nowa odsłona metody na „zielone ludziki”?
Krym, Donbas, obszary tranzytowe Gruzji i co roku nowe państwo, a świat siedzi przed ekranami i opycha się popcornem obstawiając, które następne państwo odda swój kawałek Putinowi…
pyra
19 lipca 2015 o 15:40Nie sądzę żeby to robota Putina. Byłem tam i rzeczywiście Kirgizi psioczą na Rosjan ale chyba chcą być pod butem rosyjskim tylko po to żeby nie być pod butem chińskim. A faktycznie z islamistami to bardzo możliwe – jednak nie spotkałem tam żadnych fanatyków – raczej sami radzieccy muzułmanie.
zulu gula
12 września 2015 o 23:27Ruskie zajęte są Gruzją i ich rurociagiem.Nie potrzebne sa im zamieszki w KIrgistanie,ale możliwe że tam wejdą,żeby za wczasu odsunąć od siebie zarazę ISIS i wzmocnić rubieże swojego państwa.