„Gruzja wciąż rozbudowuje potencjał wojskowy i wzmacnia siły zbrojne. Tak samo było w sierpniu 2008 roku. Musimy być czujni, monitorować rozwój sytuacji i być gotowy na wszystko” – oświadczył na konferencji prasowej w Cchinwali marionetkowy prezydent Osetii Południowej Leonid Tibilov.
Tibilov stwierdził też, że dojście do władzy w Gruzji nowych sił politycznych i zmiana retoryki Tbilisi nie mogą być traktowane jako zmiany w gruzińskich polityce.
Tibilov, który „praktykował” w południowoosetyjskim KGB, ostatnio najwyraźniej prowokuje Gruzinów. Niedawno zdradził, że Osetia Południowa nie ma już dłużej ambicji bycia samodzielnym państwem, chce przyłączenia jej do Rosji i zadeklarował, że jest to najważniejsza sprawa dla każdego Osetyjczyka.
„Jeżeli Osetia Płd. stanie się częścią Federacji Rosyjskiej, będę uważał, że moja misja zakończyła się sukcesem” – wyznał Tibilov.
Kresy24.pl
Czytaj również: Życiowa misja KGB-isty Tibilova
1 komentarz
Rafał
8 sierpnia 2013 o 21:18Osetia Poludniwa tylko formalnie nie nalezy do Rosji wiec wariant z jej wcieleniem przy pomocy jakiejs prowokacji jest jak najbardziej mozliwy.