25 października Rada Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) rozpatrzy wstępny raport dotyczący incydentu z samolotem Ryanair, który pod koniec maja przymusowo lądował w Mińsku z powodu fałszywego ostrzeżenia o niebezpieczeństwie, informuje agencja TASS, powołując się na przedstawiciela Federacji Rosyjskiej w organizacji Siergieja Gudkowa.
Pierwotnie sprawozdanie miało być rozpatrywane 13 września.
Siergiej Gudkow zaznaczył, że nie zostaną jeszcze przedstawione żadne wstępne ani ostateczne wnioski. Według jego informacji, w spotkaniu będzie uczestniczył przedstawiciel Białorusi – osobiście lub wirtualnie. Zależy to od rozwiązania kwestii wizowych.
W sierpniu na Białorusi przebywali przedstawiciele zespołu ICAO badającego incydent lotniczy z udziałem samolotu Ryanair z maja br., lecącego na trasie Ateny-Wilno, z opozycjonistą Romanem Protasiewiczem na pokładzie.
Spotkali się z nimi minister transportu i komunikacji Aleksy Awramenko, dyrektor Departamentu Lotnictwa Artem Sikorski, przedstawiciele międzyresortowej komisja Białorusi oraz szefowie organizacji lotniczych.
Sikorski poinformował wówczas, że specjaliści ICAO odmówili spotkania się z uprowadzonym z samolotu przez białoruskie służby Romanem Protasiewiczem.
Przypomnijmy, 23 maja 2021 samolot linii lotniczych Ryanair lecący z Aten do Wilna i zbliżający się do granicy Litwy musiał zmienić kurs, zawrócił do Mińska. Oficjalną przyczyną była informacja o bombie na pokładzie. Jak się później okazało, załodze samolotu Ryanair grożono zestrzeleniem. Aleksander Łukaszenka przyznał, że była to jego osobista decyzja. Na pokładzie samolotu znajdował się opozycyjny dziennikarz wiodącego kanału Telegram Roman Protasiewicz.
Pasażerowie relacjonowali później, że na wieść o przymusowym lądowaniu w Mińsku Protasiewicz wpadł w panikę, krzyczał, że na Białorusi czeka go śmierć.
Bomby w samolocie rzecz jasna nie znaleziono, a Protasiewicz został uwięziony, jest teraz zakładnikiem Łukaszenki. Został zmuszony do składania zeznań, udzielania wywiadów dla reżimowych mediów i publicznych wystąpień, podczas których krytykuje białoruski ruch demokratyczny.
oprac. ba na podst. tass.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!