Akcja trwała od piątku wieczorem do soboty rano. FSB zablokowała kilka ulic, ewakuowano około 100 osób; odłączono w tym rejonie miasta prąd i zakłócano sygnały telefonii komórkowej i internetu. Na miejscu pojawiły się transportery opancerzone. Operacja była relacjonowana w rosyjskich mediach, co zresztą skrytykował potem gubernator obwodu tiumeńskiego Aleksandr Moor.

Narodowy Komitet Antyterrorystyczny podał, że podejrzanych zabito w wymianie ognia. W mediach społecznościowych pojawiła się wersja, że zginęli oni w pożarze domu, w którym się ukrywali. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował o odnalezieniu na miejscu broni – dwóch kałasznikowów i dwóch ładunków wybuchowych domowej roboty.

Oprac. MaH, Niezalezna.pl

fot. Igor Piwowarow, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported