
Oficer wojskowy Ihor Łucenko uważa, że Rosjanie nie zrezygnowali z likwidacji Ukrainy. Dlatego mówienie o „pokoju kompromisowym” jest samooszukiwaniem się lub zawoalowaną kapitulacją. kolaż: glavcom.ua
Wojskowy i były deputowany Ihor Łucenko uważa, że żadne obecne inicjatywy dyplomatyczne nie otwierają perspektywy sprawiedliwego pokoju dla Ukrainy, ponieważ Rosja wciąż dysponuje zasobami i jest zdecydowana kontynuować wojnę.
W wywiadzie udzielonym 9 grudnia portalowi Glavkom, oficer wywiadu lotniczego i deputowany Ihor Łucenko ocenił międzynarodowe „negocjacje pokojowe” i reakcję na te wysiłki ukraińskiego wojska.
Zapytany, jak wojsko odbiera obecną działalność dyplomatyczną, odpowiedział, że armia ma dobre rozeznanie w rzeczywistej sytuacji wroga i jego możliwościach.
„Wojsko doskonale rozumie, w jakiej sytuacji znajduje się nasz wróg, jakie są jego zamiary i możliwości. I każdy rozsądny wojskowy rozumie: nie ma dla nas w tej chwili żadnych pokojowych rozwiązań, które przyniosłyby Ukrainie choćby minimalną korzyść” – podkreślił Łucenko.
Według niego realistycznymi opcjami mogą być scenariusze, które w zasadzie oznaczałyby poddanie się.
„Rozważamy całkowitą lub częściową kapitulację – formalnie wydaje się, że to nie jest kapitulacja, ale w istocie nią jest. Rosja jest zdeterminowana do walki, czuje, że ma zasoby – ludzkie i materialne. Federacja Rosyjska widzi, jak Zachód słabnie, i to napawa ją optymizmem” – zauważył.
Wcześniej informowano, że Siły Zbrojne Ukrainy powstrzymują wroga w Pokrowsku, lecz wieści z10 grudnia nie napawają optymizmem; rosyjska armia kontroluje w całości lub częściowo trzy czwarte Pokrowska.
ba










1 komentarz
Róża
10 grudnia 2025 o 18:11Nie można tego skomentować inaczej, jak tylko więcej broni dla Ukraińców i więcej sankcji na wroga.