Równolegle ze Związkiem Walki Zbrojnej – 2 (o członkach tej organizacji opowiadaliśmy w ostatnich numerach „Monitora Wołyńskiego”) od stycznia 1940 r. na Rówieńszyźnie działała organizacja Szare Szeregi podporządkowana ZWZ–2.
Od chwili swego powstania zdołbunowska organizacja podziemna Szarych Szeregów przynależała do lwowskiego centrum, na czele którego stał major Zygmunt Dobrowolski. Podłoże działających ośrodków konspiracyjnych stanowili członkowie Związku Harcerstwa Polskiego. Zgodnie z decyzją centrum we Lwowie, ta antysowiecka organizacja powstała też w powiecie zdołbunowskim. Na jej czele stał nauczyciel Stanisław Bąk, o którym opowiemy w następnym numerze gazety.
Funkcje łącznika z lwowskim centrum Szarych Szeregów, a później z ZWZ–2 w Równem pełnił Henryk Sokołowski, któremu jest poświęcony ten szkic. Henryk Sokołowski urodził się w 1912 r. w miasteczku Dąbrowica w rodzinie Ignacego, syna Karola, i Janiny, córki Sylwestra, Sokołowskich. W niedługim czasie, w małżeństwie przyszło na świat troje dzieci: w 1916 r. syn Kazimierz, w 1917 r. córka Halina, w 1918 r. córka Feliksa.
Wiadomo, że we wrześniu 1939 r., jak zeznawał Henryk, ojciec Ignacy pracował jako tokarz na stacji kolejowej w Zdołbunowie, jednak w zaświadczeniu Zdołbunowskiej Rady Miejskiej z dnia 13 września 1940 r. wydanej na żądanie NKWD, napisano, że pracował on jako maszynista. Żona Janina prowadziła gospodarstwo domowe, Halina i Kazimierz uczyli się w szkole. Rodzina mieszkała w Zdołbunowie przy ulicy 17 Września 62. W 1933 r.Henryk ukończył sześć klas gimnazjum w Zdołbunowie.
W czasie nauki szkolnej był aktywnym członkiem organizacji harcerskiej. W latach 1935–1937 odbywał służbę wojskową w 45 Pułku Piechoty, który stacjonował w Równem, później zwolniono go do rezerwy w randze kaprala. Przed rządami sowieckimi Henryk Sokołowski był stażystą na stanowisku nadzorcy stacji kolejowej w Zdołbunowie. W czasie kampanii wrześniowej skierowano go na stację do Cumania, gdzie pracował jako telegrafista.
Z powodu braku własnych fachowców władze sowieckie jeszcze przez jakiś czas zezwalały na to, żeby Polacy pracowali na niektórych stanowiskach, mimo że uważano ich za osoby niebezpieczne. Henryk utrzymał się na stanowisku telegrafisty do połowy stycznia 1940 r. Po zwolnieniu z pracy z powodu zmniejszenia liczby personelu na stacji, wrócił do Zdołbunowa. Dołączywszy do licznych szeregów bezrobotnych Polaków, którzy pozostali bez środków do przetrwania, chłopak niejednokrotnie narzekał na władze sowieckie w rozmowach ze swoimi znajomymi, wśród których był też nauczyciel szkoły powszechnej nr 1 Stanisław Bąk.
W lutym 1940 r. Henryk Sokołowski planował wyjazd do Lwowa. Zamierzał kupić tam niektóre artykuły spożywcze. O swoich planach zawiadomił Stanisława Bąka, który polecił mu odwiedzić pana „Mieczysławskiego” (zgodnie z innym źródłem „Mieczysława”). Pod tym pseudonimem mieszkańcom Zdołbunowa znany był jeden z dowódców Szarych Szeregów Leopold Adamcio. W czasie pobytu we Lwowie chłopak spotkał się z „Mieczysławskim” i ten przekazał prośbę do Stanisława Bąka o prowadzenie aktywnej propagandy antysowieckiej wśród lokalnej, patriotycznie nastawionej młodzieży.
„Mieczysławski” prosił też przekazać Stanisławowi Bąkowi, że w Równem przebywa Tadeusz Majewski, z którym należy się spotkać. W pierwszych dniach marca Henryk przyszedł do mieszkania swego bliskiego kolegi Witolda Bidakowskiego. Tutaj się dowiedział o założeniu w Zdołbunowie ośrodka Szarych Szeregów, który miał zgromadzić polską młodzież uczniowską, aby nie uległa wpływom propagandy sowieckiej.
Witold Bidakowski zaproponował mu przyłączenie się do grona członków tej organizacji. Nie było to dla młodego człowieka niespodzianką. Henryk Sokołowski niezwłocznie wstąpił w szeregi organizacji złożywszy przysięgę o następującej treści: „Ślubuję na Twoje ręce pełnić służbę w Szarych Szeregach, tajemnic organizacyjnych dochować, do rozkazów służbowych się stosować”.
Na początku maja 1940 r. Henryk jeździł do Równego na spotkanie z Tadeuszem Majewskim – komendantem ZWZ–2 na Wołyniu, bo sam Stanisław Bąk z powodu zajęć w szkole nie mógł przybyć do konspiracyjnego mieszkania . Spotkanie odbyło się w budynku nr 12 przy ulicy Gogola, nie miało jednak żadnych skutków. Tadeusz Majewski nie chciał dzielić się planami o budowaniu konspiracji z nieznanym mu młodzieńcem, ale zapowiedział, że następnego dnia przyjedzie do Zdołbunowa.
Prosił, aby czekać na niego na dworcu. Rzeczywiście, następnego dnia Tadeusz Majewski przybył do Zdołbunowa, żeby spotkać się ze Stanisławem Bąkiem osobiście. Wtedy to, w mieszkaniu Bąka, w obecności Henryka Sokołowskiego i Witolda Bidakowskiego zadecydowano w oparciu o Szare Szeregi utworzyć komendę ZWZ–2. Na komendanta powiatowego ZWZ Tadeusz Majewski mianował Stanisława Bąka.
Następnie polecił obliczenie wszystkich obiektów strategicznych (mosty, koleje, stacje itp.), gdzie w przyszłości można by było prowadzić działania dywersyjne. Tadeusz Majewski wymagał od Stanisława Bąka założenia ośrodka ZWZ–2 zgodnie z określoną strukturą, dlatego też od razu zaczęto organizować działalność poszczególnych oddziałów (referatów). Referat organizacyjny rozpoczął swoją działalność pod dowództwem Henryka Sokołowskiego.
Do jego zadań należało: angażowanie nowych członków, prowadzenie rachunkowości, tworzenie oddziałów na terenie powiatu Zdołbunów, nawiązanie kontaktów między oddziałami i organizacją powiatową. Na jednym z następnych spotkań czołówki zdołbunowskiego ośrodka ZWZ–2, które odbyło się w szkole, Stanisław Bąk przyjął od Henryka przysięgę. Wtedy też dla zachowania konspiracji młody człowiek przyjął pseudonim „Pieniek”.
27–28 maja Henryk po raz kolejny jeździł do Równego, gdzie w mieszkaniu nauczycielki Janiny Dynakowskiej otrzymał 200 rubli na potrzeby ZWZ–2 w Zdołbunowie. Odbył wówczas długą rozmowę z Tadeuszem Majewskim. Komendant Okręgu Wołyń wyrażał oburzenie z powodu deportacji polskiej ludności z terenów Ukrainy Zachodniej, przeprowadzanej przez sowieckie organy represyjne.
Był przekonany, że dywersje w transporcie kolejowym mogłyby przeszkodzić deportacji. Wtedy właśnie powstał plan zburzenia mostu kolejowego na odcinku drogi Zdołbunów–Szepetówka. W rozmowie z Henrykiem Tadeusz Majewski nalegał, aby na terenie zdołbunowskiego ośrodka ZWZ–2 spisano wszystkich funkcjonariuszy NKWD i milicji, aby ludzie z organizacji znali ich twarze i prowadzili nad nimi stały nadzór. 28–30 maja Henryk Sokołowski był z wizytą we Lwowie, gdzie miał kolejne spotkanie z „Mieczysławskim”.
Dokładnie opowiedział mu o założeniu ośrodka ZWZ-2 w Zdołbunowie i organizacji działalności poszczególnych jego referatów. „Mieczysławski” interesował się udziałem polskiej młodzieży w działalności podziemia. Uważał, że jest ona mało aktywna, więc w celu aktywizacji młodzieży „Mieczysławski” wydał Henrykowi 200 rubli oraz „instrukcję dla nauczyciela” co do prowadzenie agitacji wśród polskich uczniów i nauczycieli.
Pieniądze i instrukcję Henryk przekazał Stanisławowi Bąkowi. Po przyjeździe do Równego, w pierwszych dniach czerwca 1940 r., Henryk dowiedział się, że Janina Dynakowska i Tadeusz Majewski zostali aresztowani. Areszt Janiny Sułkowskiej, wobec której wszczęto postępowanie w ramach sprawy „Labirynt”, a także jej zeznania uzyskane w czasie wielogodzinnych, wyczerpujących przesłuchań, umożliwiły Rówieńskiemu Zarządowi NKWD likwidację Szarych Szeregów.
Zgodnie z rozkazem Tadeusza Majewskiego, dziewczyna miała nawiązać kontakt ze Stanisławem Bąkiem. W tym celu otrzymała hasło „Od pana Mieczysława”. Po jej areszcie z tym hasłem do komendanta Stanisława Bąka wyruszył agent NKWD „Lwowski”. Henryk Sokołowski został aresztowany 15 czerwca 1940 r. Od razu przyznał się, że był członkiem ZWZ–2, przez dłuższy czas ukrywał jednak swoją przynależność do Szarych Szeregów.
W trakcie jednej wszczętej sprawy kryminalnej do więzienia NKWD trafiło od razu 15 osób. Przesłuchiwano je równolegle i dzięki temu śledczy pozyskali informacje na temat struktur i działalności polskiego podziemia w Równem i w byłych miastach powiatowych. Decyzją Rówieńskiego Sądu Obwodowego z dnia 13–15 listopada 1940 r., Henryk Sokołowski został oskarżony według art. 54–2, 54–11 КК USRR oraz skazany na 10 lat pozbawienia wolności w obozach pracy i 5 lat ograniczenia praw obywatelskich zgodnie z p. а, b, c art. 29 КК. Jego dalszy los nie jest nam znany.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Tetiana Samsoniuk, Monitor Wołyński, 2016 r, nr. 14 (166)
1 komentarz
Paweł Bohdanowicz
31 sierpnia 2016 o 08:43Takie teksty nie mają rekordowej liczby wejść. Nie ma pod nimi stu komentarzy, ale to właśnie one powoli, powoli zwiększają polski potencjał.