Nasza kolejna publikacja w cyklu szkiców biograficznych o uczestnikach Związku Walki Zbrojnej – 2 jest o Antonim Hermaszewskim. Był on chyba jedynym z dowódców organizacji, któremu udało się uniknąć masowych aresztowań w marcu-maju 1940 r. Jednak nie udało mu się oszukać losu, i 15 marca 1941 r., w składzie grupy konspiracyjnej „Trzy litery” trafił do sowieckiego więzienia.
Antoni Hermaszewski urodził się w 1898 r. na wsi Zurne (obecnie wieś Zirne w rejonie berezieńskim obwodu rówieńskiego) w wielodzietnej rodzinie Sylwestra Hermaszewskiego, syna Wincentego (ur. ok. 1861 r.) i Marii Hermaszewskiej (ur. ok. 1865 r.). Wiadomo, że skończył trzyletnią szkołę rolniczą i sześciomiesięczny kurs dla pracowników Kooperacji Rolnej. W przededniu II wojny światowej siostra Antoniego, Julia, po ślubie Plicka (ur. ok. 1886 r.), mieszkała we wsi Pustomyty (obecnie rejon hoszczański w obwodzie rówieńskim); siostra Michalina, po ślubie Żygadło (ur. ok. 1895 r.) – w Bałaszówce (obecnie rejon berezieński w obwodzie rówieńskim).
Obie prowadziły gospodarstwa rolne. Siostra Zofia, po ślubie Słowińska (ok 1909 r.), mieszkała w Kostopolu i była gospodynią domową. Wiemy, że najmłodsza siostra Antoniego, Władysława (ur. ok. 1913 r.), w 1940 r. została zesłana do Kazachstanu. O bracie Teofilu (ur. ok. 1891 r.) Antoni nie miał żadnych wiadomości i nie wiedział, gdzie się znajduje. Bracia Roman (ur. ok. 1906 r.) i Kazimierz (ur. ok. 1909 r.) mieszkali w Lipnikach (obecnie rejon berezieński) i obaj zajmowali się uprawą roli. Brat Zygmunt (ur. ok. 1911 r.) mieszkał w Warszawie. Brat Marian (ur. ok. 1912 r.) – we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie pracował jako mistrz w tamtejszej maślarni.
Najmłodszy brat Tadeusz (ur. ok. 1919 r.) mieszkał w Anglii. Nie wiemy, z jakich powodów wtenczas, gdy Antoni po ustanowieniu władzy sowieckiej mieszkał w Równem pracując jako księgowy w kooperacji miejskiej, jego żona Antonina Hermaszewska, córka Jakuba (ur. ok. 1896 r.) wraz z córką Marią (ur. w 1929 r.) mieszkała w Stryju przy ulicy Krzywej 25 i prowadziła gospodarstwo domowe. W Równem Antoni Hermaszewski mieszkał przy ulicy Promień 3 w budynku nr 7.
Właśnie tutaj na początku stycznia 1940 r. przybył Tadeusz Majewski, późniejszy kierownik wołyńskiej komendy wojewódzkiej ZWZ–2. Uzyskał on adres Antoniego w sztabie ZWZ w Warszawie. Prawdopodobnie, Hermaszewski był dobrze znany jako aktywny działacz w Związku Młodzieży Wiejskiej, gdzie w latach międzywojennych był instruktorem z propagandy. Antoni Hermaszewski zgodził się na dołączenie do walki o przywrócenie Polski, prowadzonej przez ZWZ–2.
Następnie złożył przysięgę na wierność organizacji o następującej treści: „Przysięgam kładąc rękę na ten Święty Krzyż, że będę prowadził nieustanną walkę ze wszystkimi wrogami Państwa Polskiego, aż do ofiary z mego życia…”. Potem zapoznano go ze strukturą i zadaniami ZWZ.
Wtedy też zlecono mu pełnienie obowiązków komendanta wojewódzkiego oddziału propagandy. Przypomnimy, że w celu praktycznego wdrożenia postawionych zadań organizacja została podzielona na następujące oddziały: organizacyjny (angażowanie nowych członków i ich obliczenie, łączność między poszczególnymi sekcjami i pododdziałami organizacji); oddział informacji i propagandy; oddział operacyjno-wyszkoleniowy (kształtowanie jednostek powstańczych, przysposobienie wojskowe i gromadzenie broni); oddział finansów i kontroli (gromadzenie środków materialnych organizacji).
Antoni miał koordynować działania dowódców wszystkich powiatowych ośrodków ZWZ. Jednak na pierwszym etapie organizacji działalności musiał również samodzielnie szukać osób, które mogłyby zajmować te stanowiska i angażować nowych członków. Wszystkie te decyzje mógł podejmować dopiero po uzgodnieniu z Tadeuszem Majewskim. W celu wykonania postawionych zadań Hermaszewski na początku marca 1940 r. jeździł do Sarn i Kostopola.
Nie udało mu się zrealizować tych zadań, ponieważ nie zastał w tych miejscach nikogo ze swoich znajomych. Antoni Hermaszewski był na liście tych zaufanych osób, których adresy posiadał Tadeusz Majewski po przybyciu do Równego. Tak więc bezpośrednio od niego zależało, jak szybko zacznie działać dowództwo organizacji w województwie, ponieważ to właśnie on polecał konkretne osoby Majewskiemu na to lub inne stanowisko.
Odpowiadał również za bezpieczne przebywanie komendanta wojewódzkiego w mieście. Jako najbardziej dogodne wybrał mieszkanie jego dawnej znajomej – nauczycielki Janiny Dynakowskiej. Ona nie tylko zgodziła się przyjąć u siebie Tadeusza Majewskiego, lecz została jego „prawą ręką”. Z tego powodu została rozstrzelana wiosną 1941 r. przez organy NKWD w Łucku.
Przypomnimy, że jedynym celem ZWZ było przywrócenie Polski jako niepodległego państwa, dlatego cała jego działalność polegała na kształtowaniu kadrowego potencjału i materialnej bazy na rzecz organizacji powstania, zaplanowanego na wiosnę 1940 r. Jednak po ustaleniu granic niemiecko-sowieckich Wołyń został całkowicie odcięty od warszawskiego dowództwa.
Skierowani przez Tadeusza Majewskiego do Warszawy kurierzy nie dawali o sobie znać. Działalności podziemia nie sprzyjała również sytuacja międzynarodowa. Wojska sojuszników Polski – Anglii i Francji – raz po raz ponosiły klęskę w walce z Niemcami, dlatego nie można było liczyć na ich wsparcie. Tadeusz Majewski i jego zastępca Antoni Hermaszewski nie wiedzieli, jak mają zachować się w takich okolicznościach.
Ponadto, wiosną 1940 r. oddziały NKWD zaczęły masowe areszty uczestników polskiego podziemia. W celu ochrony dowództwa ZWZ, Tadeusz Majewski rozkazał swojemu zastępcy ukryć się, co ten uczynił, przeprowadziwszy się do swojego brata do Lipników. Tutaj w maju 1940 r. Antoni dowiedział się, że w Równem zostali aresztowani Janina Dynakowska i Tadeusz Majewski. Postanowił więc pozostać w ukryciu. 15 marca 1941 r. Oddział Rejonowy NKWD w Bereźnem zaaresztował Antoniego Hermaszewskiego i przewiózł do więzienia w Równem.
W czasie aresztu odebrano mu sowiecki paszport, srebrny zegarek Omega i książeczkę wojskową, posiadanie której świadczyło o tym, że ten działacz polskiego podziemia nie uniknął rejestracji wojskowej, która była jednym ze sposobów na wykrycie rezerwistów i byłych żołnierzy Wojska Polskiego przez represyjne organy sowieckie. Antoni Hermaszewski był udanym „łupem” dla funkcjonariuszy NKWD, ponieważ znał wszystkich działaczy ZWZ, jego strukturę i kierunki działalności, ale taka wiedza była potrzebna śledczym bardziej wiosną 1940 r.
Natomiast w marcu 1941 r. śledztwa i procesy sądowe wobec większości miejscowych uczestników polskiego podziemia dobiegały już końca, a na niektórych działaczach w tym okresie został już wykonany wyrok śmierci. Dlatego informacja uzyskana przez funkcjonariuszy NKWD w procesie dochodzenia wobec Antoniego Hermaszewskiego tylko potwierdzała i tak już znane fakty, m.in., także o tym, że młodzieżowy podziemny ośrodek z Dubna dołączył do szeregów ZWZ–2 za pośrednictwem Antoniego.
Więzień nie ukrywał przed śledczymi też tego, że od pierwszych dni działalności ZWZ–2 na Wołyniu on, oprócz robienia wielu innych rzeczy, stał na czele oddziału propagandy, był zastępcą komendanta wojewódzkiego i w czasie jego licznych wyjazdów kierował organizacją. W akcie oskarżenia z dnia 20 czerwca 1941 r. napisano, że: „W marcu 1940 r. komendant rówieńskiej komendy powiatowej Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), którą w celu konspiracji nazywano też „Trzy litery”, Edward Głowacki pełniąc zadanie komendy okręgu lwowskiego zaplanował zaangażowanie А. Hermaszewskiego i w tym celu poinformował go o istnieniu organizacji w Równem”.
Jednak Antoni Hermaszewski zrezygnował ze wstąpienia do tej podziemnej organizacji „mając nauczkę z klęski ZWZ spowodowanej przez NKWD”. Warto zaznaczyć, że tym czasie, czyli dwa dni przed rozpoczęciem wojny niemiecko-sowieckiej, Antoni Hermaszewski przebywał w więzieniu w Równem. 17 stycznia 1942 r. dochodzenie śledcze w sprawie karnej wszczętej przeciwko Antoniemu Hermaszewskiemu zostało wznowione w więzieniu astrachańskim.
Po decyzji pracownika jednostki śledczej NKWD USRR, porucznika bezpieczeństwa państwowego Bielczenki, na podstawie postanowienia Prezydium Rady Najwyższej ZSRR z dnia 12 sierpnia 1941 r. o amnestii przebywających w więzieniach polskich obywateli, śledztwo w sprawie Antoniego Hermaszewskiego zostało zawieszone, a więzień został zwolniony. Jego dalsze losy są nam nieznane. Według postanowienia prokuratury obwodu rówieńskiego z dnia 29 maja 1990 r., wobec Antoniego Hermaszewskiego zastosowano art. І Rozporządzenia Prezydium Rady Najwyższej ZSRR z dnia 16 stycznia 1989 r. „O dodatkowych przedsięwzięciach dotyczących odnowienia sprawiedliwości wobec ofiar represji, mających miejsce w latach 30–40 – na początku lat 50”.
Tetiana Samsoniuk, Monitor Wołyński, 2016 r, Nr. 8 (160)
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!