Nowe zapisy o sankcjach USA wobec Nord Stream 2 budzą obawy jego przeciwników o to, że jednak uda się go dokończyć. Awantura polityczna w USA tylko dodaje niepewności – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl podał, że projekt budżetu Pentagonu opublikowany na stronie Kongresu USA sugeruje, że będzie możliwe zwolnienie z sankcji wobec Nord Stream 2, które może chronić Niemcy przed ich skutkami, ale także potencjalnie pozwolić dokończyć ten sporny gazociąg. Nie jest to jednak rozstrzygnięte.
National Defence Authorisation Act for 2021 Fiscal Year (NDAA 2021) to dokument opisujący wydatki Departamentu Stanu w przyszłym roku. Jego projekt z Izby Reprezentantów dostępny na stronach parlamentu amerykańskiego zawiera nowe zapisy o poszerzeniu sankcji wobec Nord Stream 2, które sugerują działanie na rzecz ochrony podmiotów niemieckich, ale tworzących także ryzyko, że Rosjanom uda się uniknąć obostrzeń.
W zapisach proponowanych przez Izbę Reprezentantów znalazła się propozycja zwolnienia danego podmiotu z sankcji, jeżeli będzie leżało w interesie narodowym USA i tak zdecyduje prezydent amerykański. Będzie także możliwe wyłączenie określonych rządów oraz agencji rządowych w Unii Europejskiej, jej krajów członkowskich, Norwegii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, a także każdej instytucji Unii Europejskiej albo rządu z listy powyżej, która nie jest przedsięwzięciem biznesowym. Sankcje mają również być konsultowane z tymi podmiotami przed ich wdrożeniem.
Niemiecki „Bild” informował o funduszu proponowanym przez rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego, który miałby posłużyć jako pośrednik w relacjach między Nord Stream 2 a firmami niemieckimi. Nie wiadomo, czy zapisy przedstawione powyżej pozwoliłyby na takie pośrednictwo ani czy są skutkiem działań Niemiec, które lobbowały w Waszyngtonie za stępieniem ostrza sankcji wobec Nord Stream 2 i sygnalizowały obawy o to, że uderzą w agencje rządowe. Jeżeli land Meklemburgii-Pomorza Przedniego faktycznie wykorzystałby klimat do obrony Nord Stream 2, ten projekt wywołałby po raz kolejny w historii podziały w Unii Europejskiej, dając argumenty przeciwnikom ambitnej polityki klimatycznej promowanej przez Niemcy za ograniczeniem współpracy w tym zakresie.
(…)
Cała analiza tutaj.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!