Kresowianie: „Polscy politycy nie stają w prawdzie, gdy władze ukraińskie lżą polskich bohaterów czy zwykłych obywateli zamordowanych w procesie ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA, nie udzielają jakiegokolwiek wsparcia Polakom starającym się o ekshumację i godny pochówek krewnych zamordowanych przez banderowców (do chwili obecnej dziesiątki tysięcy Polaków spoczywa w dołach i jamach, zagrzebanych jak padłe zwierzęta, bez znaku krzyża i grobu).” – napisał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski na swoim blogu na portalu onet.pl.
Link do swojego wpisu na blogu przesłał ksiądz Isakowicz – Zaleski redakcji portalu Kresy24.pl, z prośbą o jego rozpowszechnienie.
Na początku bieżącego roku bardzo wiele organizacji kresowych, wspieranych przez środowiska patriotyczne, wystąpiło do pana profesora Piotra Glińskiego, wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego, z litem otwartym w sprawie Cmentarza Obrońców Lwowa, nazywanego popularnie Cmentarzem Orląt Lwowskich. List ten można przeczytać pod linkiem.
W imieniu adresata odpisał wiceminister Janusz Sellin. Skan odpowiedzi został zamieszczony jest na stronie Kresowego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Żarach (Ziemia Lubuska), które nosi imię Orląt Lwowskich, a które kontynuuje tradycje i dorobek ideowy przedwojennych organizacji ze Lwowa i Podola. Odpowiedź nie w pełni usatysfakcjonowała sygnatariuszy listu otwartego, którzy w następujący sposób skomentowali konflikt tak wokół nadzwyczaj ważnej dla Polaków nekropolii lwowskiej, jak i pochówku ofiar ludobójstwa dokonanego przez bandytów z OUN – UPA, tak bardzo gloryfikowanych dziś przez rząd i parlament Ukrainy.
„W odpowiedzi na nasze pismo z dnia 18 stycznia 2016 r. do Wicepremiera Pana Piotra Glińskiego dotyczące akcji pn. „Oddajcie Orlętom lwy” otrzymaliśmy list od Sekretarza Stanu MKiDN Pana Jarosława Sellina datowany na 29.02.2016 r.
Cieszy fakt, że zadeklarowano w nim poparcie zarówno MKiDN, jak Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, dla postulatów akcji pn. „Oddajcie Orlętom lwy” czyli pełnej i zgodnej z prawdą historyczną restauracji Cmentarza Obrońców Lwowa, w szczególności powrotu przed Pomnik Chwały figur kamiennych lwów z prawowitymi tarczami herbowymi, odbudowy kolumnady Pomnika Chwały i powrotu na każdy nagrobek napisu „Obrońca Lwowa”.
Pan Jarosław Sellin zadeklarował jednocześnie, „…że nie zaprzestaniemy starań o to, by ten tak ważny dla Polaków w kraju i poza granicami cmentarz, został odtworzony w swojej historycznej postaci…”. Sekretarz Stanu zgodził się także z naszą sugestią, by w oficjalnych wystąpieniach używać prawidłowej nazwy lwowskiej nekropolii czyli Cmentarz Obrońców Lwowa (Cmentarz Orląt to nazwa popularna). Nie wiemy, czy wydano odpowiednie dyspozycje podległym urzędnikom MKiDN i całego Rządu, by przestrzegać ściśle zalecenia stosowania prawidłowej i oficjalnej nazwy cmentarza.
Absolutnie nie podzielamy optymistycznej opinii Pana Jarosława Sellina, iż sytuacja wewnątrz-ukraińska jest bardziej pozytywna dla strony polskiej niż 10 lat temu. Przypominamy oczywisty fakt, że w ciągu ostatnich dwóch lat lawinowo wzrosła na terenie Ukrainy liczba pomników i upamiętnień poświęconych zbrodniarzom wojennym i ludobójcom narodu polskiego (np. Stepan Bandera, Roman Szuchewycz, Petro Diaczenko i wielu innych), co zupełnie uniemożliwia w naszej ocenie jakiekolwiek ułożenie pozytywnych stosunków dobrosąsiedzkich. Wielokrotne akty wandalizmu na terenie Cmentarza Obrońców Lwowa dokonywane przez ukraińskich nacjonalistów czy oskarżanie polskich bohaterów narodowych o zbrodnie wojenne (np. ostatnio głośna sprawa szefa ukraińskiego IPN, który plugawi imię dwóch Cichociemnych), są czytelną manifestacją hipokryzji i bardzo złej woli władz ukraińskich, co zupełnie nie nastraja optymistycznie.
Pan Jarosław Sellin zdaje sobie sprawę, że nieprzychylne stanowisko Ukraińców powoduje, że zgodna z prawdą historyczną restauracja Cmentarza Obrońców Lwowa „…wciąż wydaje się odległa…”.
Mamy zatem taką oto sytuację, że Rząd RP w pełni zdaje sobie sprawę z nieprzychylnego a nawet wrogiego stosunku Ukraińców do polskich postulatów, ale nie ma żadnego planu rozwiązania tego problemu. Przeznaczanie dla wrogo nastawionych Ukraińców milionów złotych pieniędzy polskich podatników jest działaniem zupełnie nie na miejscu (w ten sposób krewni ofiar banderowców de facto wspierają finansowo budowę kolejnych pomników Stepana Bandery czy innego zbrodniarza ukraińskiego). Brakuje nam stanowczej odpowiedzi polskiego Rządu wobec haniebnych pomówień szefa ukraińskiego IPN Wiatrowycza, kłamliwie oskarżającego o zbrodnie wojenne dwóch oficerów-cichociemnych broniących Kresowian przed banderowskim ludobójstwem. Polscy politycy nie stają w prawdzie, gdy władze ukraińskie lżą polskich bohaterów czy zwykłych obywateli zamordowanych w procesie ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA, nie udzielają jakiegokolwiek wsparcia Polakom starającym się o ekshumację i godny pochówek krewnych zamordowanych przez banderowców (do chwili obecnej dziesiątki tysięcy Polaków spoczywa w dołach i jamach, zagrzebanych jak padłe zwierzęta, bez znaku krzyża i grobu. Nie jest to jak widać problem dla polskiego Rządu, wstyd!!!). Z pieniędzy polskiego podatnika opłacany jest Związek Ukraińców w Polsce, którego przewodniczący Piotr Tyma to „kłamca wołyński”-wielokrotnie publicznie zaprzeczający faktowi ludobójstwa Polaków dokonanego przez UPA i ustawicznie gloryfikujący ukraińskich zbrodniarzy wojennych. Czy władze Ukrainy finansują w równym stopniu działalność polskich organizacji na terenie tego kraju?
Konstatując, MKiDN przyznaje słuszność i solidaryzuje się ze wszystkimi postulatami naszej akcji pn. „Oddajcie Orlętom lwy”, jednak ze względu na nieprzychylny stosunek Ukraińców nic nie może zrobić i jest zupełnie obezwładnione w tej sprawie. Cieszy fakt oficjalnego dostrzeżenia i uczciwego przedstawienia niewłaściwego zachowania strony ukraińskiej przez przedstawiciela polskiego Rządu, co niestety nie jest rzeczą powszechną. Oczekujemy jednak bardziej stanowczych i skutecznych przedsięwzięć realizowanych w tym zakresie przez polskie władze. Akcja pn. „Oddajcie Orlętom lwy” będzie prowadzona do ostatecznego zrealizowania wszystkich jej postulatów.”
No cóż, ta sprawa jaskrawo pokazuje, że prowadzona od 1989 roku tzw. polska polityka wschodnia, opierająca się o poprawność polityczną i przestarzały „mit Giedroycia” permanentnie zawodzi. A kolejne ekipy rządowe Trzeciej RP, choć ustawicznie przerzucają na Ukrainę sprzęt wojskowy i miliardy złotych, niewiele są w stanie wyegzekwować w zamian od butnego i aroganckiego sąsiada.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski/onet.pl
11 komentarzy
MarcoPolo
31 marca 2016 o 18:17Nie tylko zostanie odnowiony cały cmentarz,ofiary godnie pochowane,lwy wrócą na swoje miejsce jak i całe miasto odzyska blask a stanie się tak wyłącznie z naszej woli jak ta ziemia wróci do macierzy a to już tuż tuż bo ten chory twór zwany ukrainą dogorywa na naszych oczach(i bardzo dobrze).
ukrop
1 kwietnia 2016 o 00:37Byłem niedawno we Lwowie i moim zdaniem cmentarz jest odnowiony Może czegoś nie zrozumiałem ale ta Pani co opowiadała o tym cmentarzu Zresztą Półka ze Lwowa mówiła że cmentarz jest po odnowieniu
A tak na marginesie to ksiądz Zalewski coś ostatni napisał innego od lat cały czas banderowcy i nacjonaliści
ukrop
1 kwietnia 2016 o 00:39Byłem niedawno we Lwowie i moim zdaniem cmentarz jest odnowiony Może czegoś nie zrozumiałem ale ta Pani co opowiadała o tym cmentarzu Zresztą Półka ze Lwowa mówiła że cmentarz jest po odnowieniu
A tak na marginesie to ksiądz Zalewski coś ostatni napisał innego od lat cały czas banderowcy i nacjonaliści MIAŁO BYĆ oczywiście Polka
Tadeusz
31 marca 2016 o 19:07Zgadzam się. Przeznaczanie dla wrogo nastawionych Ukraińców milionów złotych pieniędzy polskich podatników (mówiąc łagodnie) jest działaniem zupełnie nie na miejscu.
Wołyń1943
31 marca 2016 o 19:57W sprawach tzw. kresowej polityki historycznej nie widzę różnicy między starym (PO-PSL) a nowym (PiS). Włazidupstwo uprawiane w stosunku do Litwinów i Ukraińców trwa w najlepsze. Ani jedna bolączka Polaków zamieszkujących Ziemie Zabrane nie została jak dotąd załatwiona. Co będzie dalej? Czy pojawi się jakaś zmiana na lepsze? Szczerze wątpię… Obym się mylił. A co do powrotu Lwów i właściwych napisów na tarczach, jakie nasze kochane Lwiska w swych łapach trzymały, jestem sceptyczny. Jeśli Ukraińcy mieliby dokonać jakiejś korekty tych napisów lub wykuć własną wersję, a wielokrotnie udowodnili, że takie zachowanie jest dla nich normą, to lepiej niech na razie nasze dzielne Lwy nie mają żadnych napisów. Niech ten dowód na próby niszczenia polskości Lwowa kłuje w oczy ukraińskich sprawców dewastacji, bo Rosjanie napisów z tarcz raczej nie skuli.
kier
31 marca 2016 o 21:31Issakowicz zaczyna przypominać Natanka……..
Jaksar
1 kwietnia 2016 o 08:12Problem w tym, że politycy jedynie gadają, obiecują i uspokajają ale decyzje podejmują mocodawcy. W przypadku Polski jak nie Berlin (za rządów PO-PSL) to USA za obecnej władzy. Na problem powinno się zwerócić uwagę poprzez wykorzystanie opini publicznej w krajku i organizacje demonstracji, marszów itp… same prośby niczego nie dadzą !
peter
2 kwietnia 2016 o 00:01To kto ma organizowac te marsze i demonstracje ?
Moze zrobic takie demonstracje jakie zrobil zwiazek sowiecki przed atakiem na Finlandie
Jan
1 kwietnia 2016 o 11:43Tylko ludzie niespełna rozumu i bez wiedzy historycznej o własnym kraju traktują banderolandie jako „przyjaciela”.
pol
1 kwietnia 2016 o 17:23Tylko ludzie mali i bez jakiejkolwiek wiedzy traktują wszystkich jedną miarą Ukraincy to banderowcy Rosianie to kacpy ew. moskale a Polacy to cud miód naród bez skazy , a Niemcy to wszyscy hitlerowcy . Przemawia przez ciebie szowinizm i brak jakiekolwiek elementarnej wiedzy historycznej czyli zwykłe niuctwo .
Barnaba
2 kwietnia 2016 o 00:12A ja się cieszę z tego tekstu. Wielokroć złoszczę się na kresy24 za prezentowanie typowo ukro-punktu widzenia, ale ten tekst utwierdza mnie w przekonaniu że kresy24 należy regularnie czytać i pomimo swych ułomności piszą dużo prawdy i nie krępują się takimi tematami. W tym miejscu wypada mi pozdrowić redakcję- pozdrawiam! Działajcie dalej!