
Robert Duchniewicz. Fot: Waldemar Dowejk/wilnoteka.lt
Mer rejonu wileńskiego Robert Duchniewicz ogłosił w środę, że wycofuje się z wyścigu o stanowisko premiera Litwy. Jego nazwisko pojawiło się wśród potencjalnych kandydatów na następcę Gintautasa Paluckasa, który zrezygnował z funkcji premiera i przewodniczącego Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP) po oskarżeniach korupcyjnych.
– Wiem, że jeszcze muszę zostać w rejonie wileńskim – napisał Duchniewicz na Facebooku, podkreślając, że choć okazje do objęcia funkcji szefa rządu nie zdarzają się często, sytuacja polityczna nie sprzyja takim decyzjom.
„Moja sytuacja na stanowisku, które zajmuję, różni się od sytuacji wszystkich innych obecnych i przyszłych kandydatów. Zastąpienie ich nie byłoby trudne. Dla mnie oznaczałoby to całkowite wykreślenie wszystkiego. Nie wiem nawet, czy wszyscy, którzy mnie zniechęcali, będą o tym pamiętać i docenią to w przyszłości, ale moje ludzkie wartości moralne przeważają obecnie nad wszystkim innym i wiem, że muszę pozostać w okręgu wileńskim” – napisał polityk na Facebooku.
Duchniewicz zaznaczył, że jego decyzja jest przemyślana, a jego wcześniejsze deklaracje pozostają aktualne: byłby gotów rozważyć kandydowanie tylko w przypadku braku innych odpowiednich kandydatów, co w obecnej sytuacji nie ma miejsca.
Nie wskazał, kogo on sam popiera w wyścigu o fotel premiera, ale zasugerował, że najlepszym wyborem byłby tymczasowy lider partii Mindaugas Sinkevičius.
W dalszej części wpisu Duchniewicz nie krył rozczarowania obecną sytuacją w LSDP:
– To, co ostatnio widzę, mnie nie zadowala. Zamierzam poważnie zastanowić się, jak w przyszłości mocniej włączyć się w ten proces. Nie mogę patrzeć, jak niektórzy politycy, uważając się za doświadczonych, nie radzą sobie nawet w swojej własnej piaskownicy – zwłaszcza gdy wokół mamy tyle globalnych wyzwań – dodał bez podania konkretnych nazwisk.
W środę Prezydium LSDP ma zdecydować, kogo oficjalnie nominować na stanowisko premiera. Według informacji, partyjne struktury rozważały kandydatury minister pracy Ingi Ruginienė i wicemarszałka Sejmu Juoza Oleka, którzy są uważani za najpoważniejszych kandydatów.
Wymieniani byli także minister transportu Eugenijus Sabutis i doradca ministra edukacji Rimantas Vaitkus.
Nowy szef rządu musi zostać wskazany po tym, jak Gintautas Paluckas ustąpił z funkcji premiera i lidera partii w związku z dochodzeniem dotyczącym jego brata, którego mieszkanie zostało przeszukane przez służby.
Zmiana na stanowisku premiera oznacza konieczność ponownego sformowania rządu, który oficjalnie podał się do dymisji w poniedziałek, oraz renegocjacji umowy koalicyjnej.
ba za zw.lt/BNS/ lrt.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!