„Nadzieja na przezwyciężenie podziału Europy, jaką żywiliśmy w latach 90. nie ziściła się” – powiedział były minister spraw zagranicznych Niemiec Hans-Dietrich Genscher, prezentując w Berlinie książkę o swojej polityce zagranicznej.
Genscher przekonuje, że potrzebna jest europejska struktura bezpieczeństwa z udziałem Rosji – wtedy członkostwo Ukrainy w NATO miałoby innym wymiar. Moskwa reagowałaby też inaczej na zbliżenie Ukrainy do UE, gdyby istniała obejmująca Rosję europejska strefa wolnego handlu.
Następca Genschera Klaus Kinkel też chce zbliżenia z Rosją, „okazania jej większej empatii” i „zrozumienia dla odczuć Rosjan”, którym „Putin przywrócił godność” i którzy „go nie kochają, ale mają dla niego szacunek”. Według Kinkela, bez Rosji polityka międzynarodowa „nie funkcjonuje”.
Szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, były wiceminister spraw zagranicznych Niemiec, Wolfgang Ischinger, przyznaje wprawdzie, że Rosja prowadzi politykę rewizjonistyczną, ale jest przekonany, że nie można oczekiwać od Władimira Putina, by „poszedł do Canossy” i trzeba „zainicjować proces polityczny, który pomoże rozwiązać konflikt ukraiński”, który – jak zakłada Ischinger – może potrwać nawet kilka lat.
Kresy24.pl/Studio Wschód/PAP
3 komentarzy
Jan
14 listopada 2014 o 14:11Znowu im się marzy 28.08.1939r.Od zjednoczenia Niemcy daza do panowania polityczno-gospodarczego w Europie wspólnie z bylym ZSRR czy tam z Rosja jak chce aby mowic na to państwo Putin.Rosja padla wraz z Carem i elitami w 1917r.Wladze przejela zydo-komuna oraz chamstwo w najgorszym wydaniu.Ta cholota zresztą rzadzi do dziś wiec to jest potwarz dla bylej Rosji.
ltp
14 listopada 2014 o 22:42głupie szwaby
Augustyn
28 stycznia 2015 o 20:06Już raz Niemcy dali przykład ścisłej współpracy z Kacapami, czym to się skończyło dla świata, a przede wszystkim dla Polski, wiemy.