Litwini oczekują od Polski stwierdzenia wprost, że zajęcie Wilna w 1920 roku było błędem i że to z polskiej winy przez kolejne dwie dekady po tym wydarzeniu żaden dialog polsko-litewski nie był możliwy – mówi szef ośrodka „Karta” Zbigniew Gluza w rozmowie z Newsweekiem.
Gluza twierdzi, że słowo „przepraszam” powinno paść ze strony Polski i najlepiej, żeby przeprosił Litwinów prezydent Bronisław Komorowski.
Szef „Karty” argumentuje tak: „Litwini pamiętają Polsce, że złamała porozumienie zawarte na dwa dni przed wejściem do Wilna wojsk gen. Żeligowskiego 9 października 1920 roku. Uważają, iż Polska najpierw zaakceptowała przynależność Wileńszczyzny do Litwy, a potem siłą ją odebrała. Istotnie, umowę suwalską z 1920 r. Polska przekreśliła stanowczo. I to jest podstawa litewskich pretensji. Wówczas Polska, dużo potężniejsza od Litwy, zachowywała się jak skupione na sobie mocarstwo bez skłonności federacyjnych. Potraktowaliśmy Litwinów przedmiotowo. Dlatego do dziś mówią o polskiej okupacji Wileńszczyzny, tak jak my o okupacji niemieckiej czy sowieckiej. Litwa Kowieńska (jak w II RP nazywano tę okrojoną Litwę) miała w konstytucji zapis, że Wilno jest jej stolicą. Tamto państwo litewskie 9 października ustanowiło dniem żałoby po utracie głównego miasta. Przez kilkanaście lat Litwini pozostawali w głębokiej żałobie, coraz bardziej nienawidząc Polski”.
„Mijają dekady, a my stoimy w miejscu, plecami do siebie. To zaniedbania kilku pokoleń. Musimy się w końcu wysilić, by tę obstrukcję przełamać. Wydarzenia, które mogłoby już stanowić kilka neutralnych akapitów w podręcznikach historii, wciąż podsycają współczesną nienawiść między Polakami a Litwinami. Nie powinniśmy już dłużej czekać” – puentuje Gluza.
Kresy24.pl
29 komentarzy
pain
17 października 2014 o 08:22Znacie jakiś kraj na świecie, który przeprosiłby za własną rację stanu? Czy Czesi przeprosiliby za zajęcie części polskiej Zaolzia w 1920? Czy Litwini przeprosili Niemców za zajęcie Memela? Dla obu państw była to racja stanu. Nikt ich tam nie przywitał kwiatami, a na Zaolziu dodatkowo Czesi dopuścili się ludobójstwa i za ten akt chciałbym od Czechów uzyskać przeprosiny, ale nie za zajęcie Cieszyna.
longinus
17 października 2014 o 09:02Pan Gluza kłamie tak już kilka lat .To nie byla żadna umowa tylko rozejm suwalski i nie mial on charakteru traktatu miedzypaństwowego.
poruszony
17 października 2014 o 09:32Szkoda, że autor nie używa słów oddających rzeczywisty stan spraw (umowa międzypaństwowa a rozejm to dwie zupełnie różne sprawy). Nie chcemy wracać do Polski przedrozbiorowej, a jeśli o przepraszanie by chodziło…o Ponarach jakoś nie wspomina autor?
józef III
17 października 2014 o 11:01Gluza pisze jak każdy widzi. Nie ma co komentować. To wąskomyślący anachroniczny giedroycista. Żeligowski dzielny człowiek i dobry Polak ale na starość nieco zgłupiał : nie protestował gdy wpisywano Go do KRN oraz bredził, że rozwiązał mickiewiczowskie „44” – „dowodził : w roku 1944 „źjednoczy sień Slawianstwa”
robert
17 października 2014 o 11:57To i za Warszawę przeprośmy
Gelayev
17 października 2014 o 12:02Czemu Polska musi wszystkich przepraszać za duperele a nas za zdradę, zbrodnie, gwałty, ludobójstwa, nikt nie przeprasza ?
aro
17 października 2014 o 14:06bojkot tego pismak i litewskich produkow i super
koliber1
5 listopada 2014 o 21:57Jak to mozna przepraszać za odebranie polskiego miasta Wilna od wieków . W okresie międzywojennym w Wilnie prawie nie było żadnych Litwinów . Im sie już całkowicie w głowach przewraca . To małe 3 milionowe państewko z polskimi ziemiami .
Adamus Niemickiewicius
17 października 2014 o 12:13To może niech Litwini przeproszą wreszcie za Krzysztofa Radziwiłła i jego stronników który w XVII wieku zablokował powstanie orderu (zakonu) Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny – co było tragicznym punktem zwrotnym w dziejach i doprowadziło w konsekwencji m.in. do Potopu, zaborów a kto wie czy nie uchroniło by to świata przed wojnami światowymi.
Jan
17 października 2014 o 12:39Glupi czy co? Jak chce zaistnieć w mediach niech na tapete wezmie traktat polsko-listewski z 1994r i realizacje jego postanowien.Poza tym Wilenszczyzna była darowana litvusom na podstawie zbrodniczego Paktu Ribbentrop- Molotow który stracilm moc i został anulowany przez ZSRR i III Rzesza w lipcu 1941r.Poza tym nie ma w prawie międzynarodowym czegos takiego jak „darowanie” cudzego terenu przez państwa trzecie,wiec tak naprawdę to Wilno i Wilenszczyzna ciagle sa w granicach RP.
aro
17 października 2014 o 14:04:gluza: kto to jest ? Juz go opisali inni dzieniki stroniczy pastuch umoczony w PRL-u JESLI SAM MA TAKIE ZDANIE NO NIECH PRZEPRASZA zmudzinow .A kto nas preprosi za kofidentow litewskich ktorzy sprzedawali zolnierzy AK ruskim .:gluza : kto to olejmy go i jego wypociny dzienikarskie
Andrzej9231
17 października 2014 o 15:41litwini niech Nas Polaków Przeproszą za To że w 1945 roku Zabrali Polsce Wilno i Ziemie Przyległe do Wilna i Niech Nam Polakom Oddają Te Ziemie z Wilnem I To Szybko i Ochoczo Bez Ociągania !!!
Marcin
17 października 2014 o 15:57Za takie słowa pan Gluza powinien zostać natychmiast zwolniony ze swojego stanowiska. Jak ktoś kogo powołaniem jest kultywowanie pamięci o naszych rodakach na Wschodzie i naszych ziemiach kresowych może domagać się takich rzeczy? A za co mają jeszcze przeprosić Polacy? Może za to, że żyli i żyją tam od pokoleń? A może za to, że nie chcą poddawać się lituanizacji?
wojtek
18 października 2014 o 11:54Autorowi tego tekstu puściła uszczelka pod głowicą. Nie trzyma chłop ciśnienia czy coś takiego. Jak można tak pisać, to skandal i kpina z historii. Proszę aby ten Pan już więcej nic nie publikował.
wulgarny
20 października 2014 o 06:49Najlepiej by bylo zostawić Wilno Rosjanom. Litwini ich uwielbiają.
kresowiak
20 października 2014 o 10:01przepros pan POLAKÓW za tak nieudany i wręcz beznadziejny artykuł CZEKAMY
jakub
24 października 2014 o 22:44a w jakich okolocznościach Polska straciła Wilno na rzecz Litwy? w wyniku kampani wrześniowej 1939 roku. Niech oni nas za to przeproszą i oddadzą Wilno
jamol
26 października 2014 o 01:22Bzdury tu wypisujecie panowie od a do z… Wilno nie było nasze i na diabła nam to było… To największa pomyłka marszałka…Zauważyliście , że wokół Polski znowu nie ma nam przyjaznych krajów przez takie działania? I, tak nie zamierzamy odbijać Wilna a, więc lepiej budować sojusze a nie dawać się rozgrywać Rosjanom:) Bo tylko oni na tym zyskują… Gdzie wy rozum macie … zaściankowość aż wam z gumofilców wychodzi…Szpagatowi inteligenci…
pawel
28 października 2014 o 16:25Mylisz się Waść. Lietuvasi do tej pory uważają nie tylko Sejszczyznę i Suwalszczyznę za „swoje”. Oni uważają że powinni mieć po Jćwingach (któych zresztą sami wybili z pomocą Mazowszan) i Rajgrodszczyznę i ziemię Grajewską. Jak nie uważać Wilna za polskie miasto gdy zamieszkiwało je wtenczas wg danych niemieckich z 1916 blisko 54% Polaków podczas gdy Litwinów ledwie 2%. Przespaceruj się starówką Wilna, wszędzie ślady polskości, w kościołach na kamienicach wszędzie wyryte polskie nazwiska jeszcze z XVII, XVIII czy XIXw.
Andrzej
3 listopada 2014 o 11:15O panu Gluzie. Gdy w roku 2010 zaproponowałem Ośrodkowi Karta wykorzystanie pamiętników ojca , oficera AK z Wilna , opartych w części na odczytaniu zachowanych oryginalnych grypsów z więzienia NKWD w Wilnie z roku 1945, pani redaktor Dębska dwoiła się przez pół roku by umieścić choć fragment w kwartalniku Karta. Po pół roku otrzymałem definitywną odpowiedź :Panu Redaktorowi naczelnemu te pamiętniki „nie podobają się”. Wdał je w roku 2011 IPN.Tytuł „Z Wilna do Workuty- wspomnienia Komendanta Garnizonu Okręgu Wileńskiego AK”. Tak jest z ludżmi , którzy sami niczego nie doświadczyli, a odczytanie rzeczywistej historii przerasta wielokrotnie ich format osobowy.. Trudno, w związku z tym, określić też jaka jest rzeczywista „misja” tego Ośrodka.
Polski separatysta
10 grudnia 2014 o 23:31Polska nie ma za co przepraszać bo odebrała w 1920 roku swoje ukochane Wilno i Wileńszczyzne i dzis też ją odbierze !!!!!
rafal
10 grudnia 2014 o 23:35POLSKA ODBIERZE SWE ZIEMIE WILNO , GRODNO , LWOW MOŻECIE WY SMIECIE WSCHODNIORUSKIE BYĆ PEWNE !!!
POLAK
10 grudnia 2014 o 23:52Polacy nie mają za co przepraszać że odebrali swoje WILNO ?!!!litwini niech przeprosza za mordy na Polakach gdzie zabili 100 tyś Polaków !!!
bolo
29 stycznia 2015 o 23:54A może Litwini przeproszą za powstanie w Sejnach?
ajwdenova
14 lipca 2015 o 04:29Niech Lietuvisy przeprosza za to ze okupuja Wilno.
Krystian
3 października 2015 o 23:49Równie dobrze Polacy mogą być 70 lat w żałobie za odebranie przez Sowietów „odwiecznie polskiego” Królewca.
Kaziuk
1 sierpnia 2016 o 15:57Przede wszystkim z „Njuswikiem” nie warto rozmawiać. To zasada. A tak po prawdzie, gdyby WP nie zajęło Wilna to dotychczas nie za wiele żyłoby Litwinów, a ci co przetrwaliby, mówiliby po rusku. To pod rozwagę Litwinom.
Duch z Cmentarza na Rossie
6 sierpnia 2018 o 12:42Litwini podpisali przedwstępna Umowę suwalską która zatytułowana była: „Umowa między Rzeczpospolitą Polską i Rzeczpospolitą Litewską w sprawie ustanowienia tymczasowego modus vivendi aż do ostatecznego uregulowania stosunków między oboma państwami podpisana w Suwałkach, dnia 7 go października 1920”.
Z tytułu umowy wynika, że umowa ta miała charakter tymczasowego kompromisu między stronami konfliktu.
Umowa rozstrzygnęła sprawę przynależności Suwalszczyzny, wytyczona na jej podstawie granica polsko-litewska na odcinku suwalskim nie uległa do chwili obecnej zmianie. Ta mająca charakter tymczasowy umowa nie rozstrzygnęła jednak sprawy Wilna, gdyż ustalona linia demarkacyjna i rozejm dotyczyły tylko Suwalszczyzny, ale nie całego frontu polsko-litewskiego (specyficznie, nie dotyczyły Wileńszczyzny). Składała się ona z pięciu artykułów. W pierwszym ustalono linię demarkacyjną. Biegła ona przez ziemię sejneńską i suwalską od granicy Prus Wschodnich do ujścia Czarnej Hańczy, a dalej do Niemna wzdłuż linii z 8 grudnia 1919 roku. Dalsze artykuły dotyczyły formalnego zaprzestania działań wojennych i wymiany jeńców. Obie strony miały wycofać swe wojska do 6 km w głąb własnego terytorium. W ten sposób utworzono 12-kilometrowy pas neutralny, czyli strefę zdemilitaryzowaną. Litwini nie doczytali podpisanej umowy i poza nią dążyli do niecnego przejęcia polskiego miasta Wilna bez wiążących regulacji umownych czy prawnych między stronami. Dlatego słusznie wkroczył gen. Żeligowski na polecenie Marszałka Polski, ponieważ bezprawnie Wilno znalazło się na wokandzie Litwinów do 1939 roku. Przypominamy Litwinom zdradę z Niemcami oraz bez zasadne „PONARY” do których się dopuścili zbrodni przeciw ludzkości i narodowości polskiej a dalej jako sowietyzowana Litewska Republika Socjalistyczna ZSRR.
Historyczny czas tyka na niekorzyść Litwy która od czasów Unii spiskowała przeciwko RP z Prusami i Carską Rosją…
Litvin
16 grudnia 2020 o 17:38https://carnegie.ru/commentary/81712?fbclid=IwAR0-8RrVe08tco9dd8twL7nCUOyGrXX6HoIkDy92BwePZA0ttku7G7_EJo4