Gdy władze w Moskwie zaczynają rozmawiać (stawiają warunki) nt. wycofania broni nuklearnej z Białorusi, Aleksander Łukaszenka natychmiast ogłasza, że nie tylko rosyjska broń jądrowa jest gwarantem bezpieczeństwa dla jego kraju. Jest coś jeszcze, czym może próbować straszyć sąsiadów z zachodu.
Szef departamentu ds. krajów WNP rosyjskiego MSZ Aleksiej Poliszczuk twierdzi, że gdyby Stany Zjednoczone wycofały całą swoją broń nuklearną z Europy i zamknęły infrastrukturę magazynową, Moskwa wycofałaby swoją broń nuklearną z terytorium Białorusi – poinformowała rosyjska agencja RIA.
Według Poliszczuka, Władimir Putin podjął decyzję o przekazaniu broni jądrowej Białorusi „w odpowiedzi na wieloletnią destabilizującą politykę nuklearną NATO i Waszyngtonu oraz fundamentalne zmiany, jakie zaszły w ostatnim czasie w najważniejszych obszarach bezpieczeństwa europejskiego”.
Podkreślił, że broń nuklearna ma na celu „obronę sojuszniczego państwa” i może zostać wycofana „tylko wtedy, gdy USA i NATO porzucą swój niszczycielski kurs, podważający bezpieczeństwo Rosji i Białorusi” – podaje Newsweek.
„Oznacza to całkowite wycofanie amerykańskiej broni jądrowej na terytorium USA i likwidację związanej z nią infrastruktury w Europie” — powiedział Poliszczuk.
Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.
Tymczasem Aleksander Łukaszenka, przebywając 1 sierpnia 2023 roku zaledwie kilka kilometrów od granicy z Polską oświadczył, że nie tylko rosyjska broń jądrowa jest „gwarantem bezpieczeństwa” dla jego kraju. Jest jeszcze elektrownia jądrowa pod Ostrowcem (na Grodzieńszczyźnie).
„Nikt wcześniej nie zaatakował kraju nuklearnego. Mamy elektrownię jądrową – to, muszę wam powiedzieć, jest bardzo silnym czynnikiem bezpieczeństwa: jeśli wybuchnie, nie daj Boże, nie będzie co zbierać…. Dlatego z tą sprawą trzeba być bardzo ostrożnym. Widzimy, jak sprawy mają się z tymi reaktorami jądrowymi na Ukrainie” – powiedział dziś dyktator.
Łukaszenka dodał też, że ponad połowa rosyjskich ładunków nuklearnych trafiła już na Białoruś i została rozproszona po całym kraju. Ma nadzieję, że nie będzie musiał z nich korzystać.
„Nie daj Boże, żeby przyszło użyć tej broni. Nadal mam nadzieję, że nie. Nie wchodzimy do niczyich ogrodów, ale proszę też nam nie przeszkadzać. Zapewnimy sobie i swoje bezpieczeństwo z pomocą naszych przyjaciół” – dodał.
ba na podst. lrt.lt/belta.by
1 komentarz
iwona1
3 sierpnia 2023 o 10:54W jakim celu drukuje sieę wypowiedzi tego i jemu podobnych szaleńców…