„Budowanie dobrych relacji wymaga od Polski przeproszenia Białorusinów za grzechy przeszłości, w tym za przestępstwa dokonane po II wojnie światowej przez Romualda Rajsa „Burego”, – powiedział w wywiadzie dla portalu sonar2050.org białoruski deputowany, członek parlamentarnej komisji ds edukacji, kultury i nauki Igor Marzaliuk.
Rozmowa z deputowanym dotyczyła zagadnień historycznych. Marzaliuk – z wykształcenia historyk, odpowiadając na pytania dziennikarza o kwestie upamiętniania na Białorusi żołnierzy AK stwierdził, że nie wszystko jeszcze w tej sprawie zostało wyjaśnione i nadal pozostaje wiele pytań:
„Polska nadal żąda od nas upamiętniania żołnierzy Armii Krajowej. Gdyby wszyscy oni byli bojownikami przeciwko Hitlerowi, to dlaczego nie. Ale fakty mówią co innego. Plądrowali i niszczyli nasze wsie. Dokonywali w sposób jawny i ludobójstwa Litwinów i Białorusinów, na przykład na Grodzieńszczyźnie. Przypomnijmy choćby Romualda Rajasa „Burego”. Stosował metody niemieckie: palił ludzi. Odnośnie niedawnej rehabilitacji tego człowieka – to jak splunięcie w duszę Białorusinom Białostocczyzny, – mówił Marzaliuk.
– Jak wiecie, w styczniu 2017 roku zorganizowano we wschodniej Polsce marsz poświęcony pamięci Burego, co wzbudziło wielkie oburzenie miejscowych Białorusinów. Ale Bury to nie jedyny taki „bohater”. Pora by zaprzestać ich gloryfikacji i wymyślić uzasadnienie ich niewinności”.
Marzaliuk pytany, czy widzi przyszłość dla ustanowienia poprawnych relacji białorusko-polskich odpowiedział:
„A dlaczego nie? My nie wzywamy do zemsty. Wzywamy do elementarnej sprawiedliwości. Trzeba wreszcie powiedzieć; „Przebaczcie nam”.
Radio Svaboda o komentarz do słów białoruskiego deputowanego poprosiło polskich intelektualistów.
Profesor nauk humanistycznych, członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej Antoni Dudek powiedział, że decyzje o które wnioskuje deputowany leżą w gestii władz państwowych, i poradził zwrócić się w tej sprawie do nich, ale dodał;
„Mogę tylko wyrazić pogląd, że polscy historycy powinni angażować się w dialog ze wszystkimi krajami sąsiadującymi w budzących kontrowersje kwestiach z naszej przeszłości. A już rezultatem takiego dialogu może być decyzja czołowych polityków na temat możliwości przeprosin w imieniu państwa”, – powiedział Dudek cytowany przez Zmiciera Hurniewicza na portalu svaboda.org.
Wypowiedzi Marzoliuka skomentowała na swoim profilu na Facebooku dyrektor TV„Biełsat” Agnieszka Romaszewska. Uważa ona, że wokół stosunków polsko-białoruskich zaczyna się dziać coś niedobrego i wiąże oświadczenie Marzaliuka z nieporozumieniem, jakie powstało wokół pomnika Kościuszki w Szwajcarii.
„(…) Jakoś przy tym tak się dziwnie składa, że w tym samym czasie także i deputowany Marzaliuk (były narodowiec, dziś łukaszenkowiec, a zapewne zawsze i wtedy i dziś zausznik jednej i tej samej instytucji) wyprodukował ostro antypolski artykuł na dziwnym portalu, który wygląda na niedawno założony. Jest tam i o tym, że Polacy to dla Białorusinów większe zagrożenie od Rosjan i o tym jakim zbawieniem dla Białorusinów były rozbiory Rzeczpospolitej, które uchroniły ich od doszczętnej polonizacji. Jest i Bereza Kartuska i Bury. Wszystko jest. A wierzcie mi : wkrótce w białoruskiej przestrzeni informacyjnej będzie jeszcze więcej (…), – napisała dyrektor Biełsatu i uprzedziła wszystkich znajomych z Facebooka, że skreśli każdego to weźmie udział w tej wojnie, po jednej ze stron.
Piotr Kościński z Fundacji Joachima Lelewela uważa, że na szczęście między Polakami i Białorusinami nie było takich poważnych problemów, jak w stosunkach między Polakami i Ukraińcami. Nie zaprzecza, że w historii Polski były „brzydkie momenty”, ale nie widzi powodu dla którego Polska miałaby się kajać przed Białorusią.
„Przed wojną Białoruś nie istniała jako państwo. Tak, pewne działania międzywojennych polskich władz odnośnie Białorusinów dzisiaj możemy określić jako niedobre. Ale żądanie przeprosin za Berezę Kartuską – to musi być jakaś pomyłka. Tam kierowano wielu ważnych polskich polityków. Potępiamy Berezę, jest nam wstyd, ale nie mamy za co przepraszać. Naganna była likwidacja szkół białoruskich. Ale czy powinniśmy prosić o przebaczenie za działania przedwojennej władzy?” – pyta Kościński.
Według niego kwestie sporne powinny i mogą być rozwiązane przez historyków. W opinii dziennikarza polscy historycy pracują obiektywnie, i działają na rzecz dialogu.
„Wiecie, każdy naród jeśli zrobi rachunek sumienia, ma za co przeprosić innych. Są też działania Białorusinów, które z polskiego punktu widzenia nie były korzystne dla nas. Byli tacy działacze Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi, którzy nie tylko witali z radością Armię Czerwoną w 1939 roku, ale byli współorganizatorami sabotażu wobec polskich żołnierzy. Wśród komunistów byli i Polacy i Żydzi, a wiec pretensję można wysuwać do wszystkich. Ale czy Białorusini powinni przepraszać za winy komunistów z czasów wojny? Nie sądzę, że jest to doby pomysł. Nie byliśmy święci, pomyłki i grzechy mają na sobie wszyscy. Ale nie mamy za co przepraszać Białorusinów”.
Kresy24.pl za svaboda.org/AB
7 komentarzy
Józef
23 października 2017 o 11:48Ten białoruski deputowany bredzi.
Polak z Białorusi
14 grudnia 2017 o 17:21Józefie, to nie jest białoruski , lecz antybiałoruski deputowany, i dlatego…. bredzi.
Marek1
23 października 2017 o 13:53Oczywistym jest, ze na terenach zachodnich republik b.ZSRR toczy sie zażarta wojna informacyjna o „dusze” tam mieszkających ludzi. Moskwa za wszelka cenę i nie cofając sie przed totalną manipulacją faktami i kłamstwami starta się zatrzeć w społecznej świadomości/pamięci Białorusinów /Ukraińców czasy i fakty dot. wspólnej dumnej i wielkiej przeszłości w ramach Rzeczypospolitej Polaków, Rusinów, Litwinów i innych grup etnicznych zamieszkujących I RP. Kreml skutecznie przejaskrawia wszystkie złe fakty i relacje z Polakami, których przecież również NIE brakowało w I i II RP i zaciera w świadomości społecznej dobre strony współistnienia. O skuteczności rosyjskiej konsekwentnej indoktrynacji Białorusinów moze świadczyć fakt, ze obecnie jedynie ok. 17-18% Białorusinów zna i posługuje się swoim narodowym językiem. „Baćko” Łukaszenka aprobuje ten proces rugowania własnego języka na rzecz rosyjskiej grażdanki ze wszystkimi tego fatalnymi dla pamięci historycznej Białorusinów skutkami …
Polak z Białorusi
14 grudnia 2017 o 17:16Całkowita zgoda,Marku1, tylko że obecnie nie 17-18 % rozmawia po białorusku a 7-8 % i to góra
na logike
23 października 2017 o 16:09jakos tak wszyscy dookoła chcą przeprosin od Polski. A czy ktoś ze wschodu przeprosił za swoich komunistów i krzywdy jakich doznali nasi obywatele?
A może mieli wyłącznie takich synów białoruskiej ziemi jak Kościuszkę?
wj
23 października 2017 o 17:42Nie musicie przepraszać za mordowanie niewinnych ludzi? Można i tak.
stary
24 października 2017 o 00:30Pozostawić debili własnemu losowi. Szkoda gębę strzępić. Wybudować płot na 5 m wysoki na granicy i strzelać do każdego przybłędy.