W Dniu Konstytucji Białorusini wyszli na marsze protestu. Właśnie trwa akcja w Mińsku. Władze Grodna i Mohylewa próbowały zrobić wszystko, by żeby naród zastraszyć i pozbawić go liderów protestów. W ostatnich kilku dniach na Białorusi zatrzymano 118 działaczy. Zorganizowany sprzeciw wobec prezydenckiego dekretu o podłożu ekonomicznym przerodził się w bunt polityczny.
Uczestnicy protestu w Grodnie informują, że wiele zakładów wydłużyło godziny pracy, by uniemożliwić udział w marszu swoim pracownikom. Dyrektorzy kilku szkół mieli zapowiedzieć uczniom, że wyjście na ulice będzie skutkowało ich relegowaniem.
Przypomnijmy, że na Białorusi od 17 lutego trwają protesty przeciwko polityce gospodarczej władz i dekretowi Aleksandra Łukaszenki, który nakłada obowiązek płacenie specjalnego podatku osobom, które nigdzie nie przepracowały 183 dni w roku i oficjalnie nie poszukują pracy.
Białoruskie media donoszą, że wzdłuż trasy przemarszu parkują samochody milicyjne – więźniarki.
Kresy24.pl za svaboda.org/nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!