
Fot: Apa.az
Rosja dostała mocny cios w odpowiedzi na swoje działania.
Władze Azerbejdżanu oskarżyły rosyjskie służby specjalne i policję o dokonanie mordów na obywatelach tego kraju w obwodzie swierdłowskim. W ramach retorsji azerskie władze aresztowały dwóch oficerów rosyjskiej FSB (na zdjęciu) i zabroniły jakichkolwiek imprez kulturalnych w Azerbejdżanie z udziałem Rosjan.
“Biorąc pod uwagę demonstracyjne i celowe pozasądowe mordy i akty przemocy na tle etnicznym dokonane przez organy rosyjskie na Azerach oraz fakt, że te działania stały się już w Rosji systematyczne, odwołujemy imprezy kulturalne, koncerty, festiwale, spektakle, wystawy i wszelkie inne z udziałem podmiotów państwowych i prywatnych z Rosji” – ogłosiło azerskie Ministerstwo Kultury.
Jednocześnie azerskie służby aresztowały dwóch oficerów rosyjskiej FSB pracujących “pod przykryciem” w biurze rosyjskiej agencji propagandowej Sputnik Azerbejdżan w Baku – podaje 1News.az.
Azerscy funkcjonariusze weszli do Sputnika, który nadal działał, mimo że już w lutym tego MSZ Azerbejdżanu nakazało zamknięcie tej agencji i wyjazd jej 40-osobowego personelu. Najwyraźniej Rosjanie postanowili zignorować ten nakaz, licząc na to, że Azerowie nie odważą się siłą wejść do ich biura. Przeliczyli się.
BBC przypomina, że i tak już bardzo napięte relacje na linii Baku – Moskwa zaostrzyły się jeszcze bardziej po tym jak 27 czerwca rosyjskie służby zatrzymały w Jekaterynburgu ponad 50-ciu Azerów, którzy – według komunikatu Komitetu Śledczego FR – należeli do “etnicznej grupy przestępczej” i byli winni zabójstw. W trakcie zatrzymania zabito co najmniej dwóch Azerów.
Władze w Baku zareagowały ostro: wręczyły rosyjskiemu ambasadorowi notę protestacyjną, zażądały ukarania winnych, a delegacja parlamentarna Azerbejdżanu zbojkotowała wszystkie wspólne z Rosją przedsięwzięcia.
Można by oczekiwać, że wzrost napięcia rosyjsko – azerskiego spróbują wykorzystać w swoim interesie władze Armenii, od dawna skonfliktowane z Azerbejdżanem na tle Karabachu. Widać jednak, że rząd Nikoli Paszyniana wziął stały kurs na normalizację relacji z Turcją – głównym sojusznikiem Azerbejdżanu, zacieśnienie współpracy z UE i ostateczne zerwanie swojej zależności od Rosji.
Szef ormiańskiego MSZ Ararat Mirzojan ogłosił właśnie, że nie pojedzie na kolejne posiedzenie szefów dyplomacji państw sojuszu obronnego OUBZ pod przewodnictwem Rosji, a zamiast tego spotka się z szefową unijnej dyplomacji i polityki bezpieczeństwa Kają Kallas – podaje The Moscow Times.
Premier Paszynian bojkotuje wszelkie spotkania OUBZ od 2023 roku i otwarcie deklaruje zamiar wyjścia z tej organizacji, którą nazywa “bańką mydlaną”. Armenia przestała też płacić składki członkowskie i sabotuje wspólne z Rosją manewry wojskowe. Kilka dni temu Paszinian zbojkotował też przyjazd na szczyt Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej w Mińsku z udziałem Putina.
Widać więc, że czasy, kiedy Rosji udawało się latami rozgrywać we własnym interesie antagonizm ormiańsko – azerski należą już do przeszłości. Teraz ma konflikt z obydwoma tymi państwami jednocześnie. Nie mówiąc już o trzecim kaukaskim państwie – Gruzji, która czeka na dalsze osłabienie Rosji, by odzyskać swoje okupowane przez nią ziemie: Abchazję i Osetię Południową.
Zobacz także: Chińskie media: Rosja nie broni już sojuszników i ugrzęzła na Ukrainie!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!