Po kilkudniowej nieobecności w mediach Aleksandra Łukaszenki, jego służba prasowa usiłuje rozwiać wątpliwości narodu co do stanu zdrowia białoruskiego dyktatora. Rządowa agencja informacyjna BelTA poinformowała, że Łukaszenka pracuje i ma się dobrze.
Czy przekonała? Wątpliwe, bo oprócz zdjęć, które mogły zostać wykonane w dowolnym czasie, innych dowodów na razie brak!
13 czerwca Biełta poinformowała o wizycie Łukaszenki w podmińskich zakładach zbrojeniwoych, gdzie miał rzekomo mówić o konieczności zwiększenia produkcji amunicji.
Z ust dyktatora miały znów paść groźby użycia broni jądrowej, choć minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu wyraźnie powiedział w Mińsku, że dostęp do arsenałów, wszelkie decyzje związane z jej użyciem, przechowywaniem podejmuje wyłącznie strona rosyjska. Białoruś nie ma do niej żadnego dostępu.
Tymczasem według białoruskiej propagandy, Alaksander Łukaszenka miał oświadczyć 13 czerwca, że w przypadku agresji „nie będzie się wahał” w zastosowaniu taktycznej broni nuklearnej, którą Rosja wkrótce umieści na terytorium Białorusi.
Łukaszenka miał też odpowiedzieć również na pytanie, dlaczego Białoruś potrzebuje broni nuklearnej.
„Po co nam to? Żeby żadna noga jakiegoś gnoja więcej nie stąpała na białoruską ziemię” – miał powiedzieć dyktator.
Dodał, że broń nuklearna stanowi potężny czynnik powstrzymujący. „Myślę, że nikt nie będzie chciał walczyć z krajem, który posiada taką broń. To broń powstrzymująca. Obym nigdy nie musiał podejmować decyzji o jej użyciu we współczesnych czasach. Ale nie będzie żadnych wahnięć, jeśli przeciwko nam będzie agresja” – cytuje słowa Łukaszenki BelTA.
Łukaszenka miał też skomentować pogłoski o swojej chorobie, informuje BelTA.
„Wszystko, co zostało napisane, jest potwornym kłamstwem. Po prostu musiałem przejść to wszystko (chorobę) na własnych nogach. Lepiej nie znosić choroby na nogach” – cytuje słowa Łukaszenki BelTA.
Już wcześniej prezydencka służba prasowa informowała, że ma adenowirusa. To dość powszechna choroba.
„Nie jest tak zaraźliwa jak koronawirus, ale nic dobrego i przyjemnego. Jak powiedzieli mi specjaliści, człowiek będzie musiał długo dochodzić do siebie. Może trzy miesiące. Mówią, że zabrano mnie do Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie, a ja nawet nie wiem, gdzie jest Centralny Szpital Kliniczny. A potem. To niewiarygodna tępota i głupota. Gdybym potrzebował pomocy, Putin wysłałby do mnie dziesiątki lekarzy” – miał powiedzieć samozwańczy prezydent.
„Więc to wszystko jest kłamstwem i nie powinniście w to wierzyć. Byłem na nogach, biegałem, skakałem, nawet grałem w hokeja. Ale zdałem sobie sprawę, że lepiej nie nosić tego na nogach, ponieważ powrót do zdrowia zajmie ci więcej czasu. To właśnie mi się przytrafiło”, powiedział Łukaszenka. – Nie martwcie się, wciąż żyję i będę żył!”.
Co się dzieje z Łukaszenką. Propaganda pokazuje jego zdjęcia sprzed roku!
ba za belta.by
5 komentarzy
Jagoda
13 czerwca 2023 o 17:16Kołchozowy Agro Führer musi bardzo uważać na to co mówi i robi bo któregoś pięknego dnia w Mińsku znienacka może pojawić się Wojsko Polskie !
zwz
13 czerwca 2023 o 17:26Głupi Kołtun myśli , ze tu patrzą się tylko na to i nie ma na to rady ! w razie użycia tego broni tylko czekać na podobny odwet !
hihi
14 czerwca 2023 o 07:33Przeciez on nie bezie podejmowal zadnej decyzji, dlatego nie bedzie sie wahal 😀
PI Grembovitz
14 czerwca 2023 o 09:16Tak reaguje na klęskę porażkę wstyd chory paranoik obłąkany – homo sovieticus z Białej Rusi czy Rosji Putina z KGB
Tylko
Śmierć
KK + KS
Eliminacji
Danger!
PI Grembovitz
14 czerwca 2023 o 09:20Na siebie!
Cha cha cha