Możesz nie znać dobrze angielskiego, ale jeśli jesteś dobrym człowiekiem, to z życzliwymi ludźmi zawsze się jakoś dogadasz. Białoruski obrońca praw człowieka Aleś Bialacki postanowił pojechać do Belgii, żeby podziękować ludziom, którzy pisali do niego listy, podtrzymując go na duchu, kiedy siedział w więzieniu. Nic wielkiego, po prostu ludzka solidarność…
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!