Takiego nagromadzenia bzdur wypowiadanych przez Rosję w jednym miejscu i o jednym czasie już dawno nie było. Pojawiły się podczas jubileuszowej, okolicznociowej imprezy zorganizowanej przez Władimira Putina w Petersburgu – na 20. Międzynarodowym Forum Ekonomicznym.
– Unijny projekt współpracy z byłymi krajami ZSRS w ramach Partnerstwa Wschodniego jest wymierzony przeciwko Federacji Rosyjskiej – oświadczył podczas forum szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Wtórowała mu przewodnicząca wyższej izby parlamentu rosyjskiego Rady Federacji Walentina Matwijenko, która stwierdziła, że pośrednicy pomiędzy Rosją a krajami byłego Związku Sowieckiego w postaci Partnerstwa Wschodniego w ogóle nie są potrzebni.
Przebił ich Władimir Putin oświadczając, że to Zachód jest winny aneksji Krymu. – Zostaliśmy do tego zmuszeni. Musieliśmy przedsięwziąć środki w celu ochrony niektórych grup ludności – stwierdził prezydent Rosji i „twórczo” rozwinął tę myśl.
– Po „arabskiej wiośnie” nie trzeba było leźć do naszych granic i wspierać zamach stanu na Ukrainie. Opozycja, która teraz sprawuje na Ukrainie władzę, prawdopodobnie i tak doszłaby do władzy drogą wyborów. Z tak wybranymi władzami Ukrainy współpracowalibyśmy tak samo, jak z prezydentem Janukowyczem. Ale nie, trzeba było doprowadzić do zamachu stanu, sprowokować krwawe wydarzenia, wojnę domową, wystraszyć rosyjskojęzyczną ludność na południowym wschodzie i na Krymie – perorował Putin.
Jego zdaniem, Zachód celowo nakręcił spiralę zagrożenia, żeby… uzasadnić istnienie NATO. „Bo potrzebny jest zewnętrzny wróg”, a jeśli go nie ma, komu byłaby potrzebna ta organizacjia – wywodził Putin.
– Układu Warszawskiego nie ma, Związku Radzieckiego też, więc przeciwko komu jest NATO? – dywagował w Petresburgu rosyjski prezydent, przekonując uczestników „gospodarczego” forum, że Rosja kieruje się inną logiką i jest to logika szukania kompromisu.
I jak zwykle znaleźli się pożyteczni idioci, którzy w takie zapewnienia uwierzyli. Dwa lata po aneksji Krymu na zorganizowanej przez Putina imprezie pojawiło się kilku wpływowych europejskich polityków.
Gośćmi 20., jubileuszowego Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu byli – pomimo nieuznanej jakoby przez świat aneksji ukraińskiego półwyspu – m.in. premier Włoch Matteo Renzi, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, były prezydent Francji Nicolas Sarkozy (o kuriozalnych wypowiedziach dwóch ostatnich pisaliśmy tu) oraz sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon.
Pojechali, chociaż od 2014 roku, kiedy Rosja „wzięła sobie” Krym, petersburskie forum było bojkotowane przez europejskich i amerykańskich polityków. Wiele jednak wskazuje na to, że w odróżnieniu od USA Europa zaczęła zmieniać zdanie.
Wizyta unijnych polityków w Rosji zaniepokoiła Ukraińców. W ich ocenie interesy poszczególnych państw europejskich i ich polityków są dla nich ważniejsze od łamania prawa międzynarodowego i to dzięki takim jak oni pożytecznym idiotom, Putin realizuje swoją politykę.
Kresy24.pl
18 komentarzy
jubus
20 czerwca 2016 o 09:04To nie bzdury, ale święta prawda.Jak ktoś potrafi myśleć samodzielnie i nie dzieli bandytów na lepszych i gorszych, to taki wniosek sam wysnuje.
Rosja to kraj bandycki, podobnie jak USA czy kraje Europy Zachodniej.Polska nie może stawać po jednej ze stron, dlatego, że bandyta to bandyta. Ja jestem przeciwko NATO, UE,bo chcę aby Polska BYŁA WOLNA. Teraz jest zniewolona,rządzona przez lokalnych kacyków, którzy jedynie zmienili się, ku uciesze motłochu.
kozadowoza
20 czerwca 2016 o 09:27Czyli chciałbyś w Polsce Koreę Płn. bis. Pogratulować.
jubus
21 czerwca 2016 o 11:43Wystarczyła by mi Wolna, Niepodległa i Suwerenna Polska. Bez NATO i UE.
SyøTroll
20 czerwca 2016 o 12:07Bzdury ?
Dla fanatycznych rusofobów to pewnie i bzdury, dla realistów faktycznie nie. W odróżnieniu od pana nie jestem aż tak bardzo zdeklarowanym przeciwnikiem UE, wolałbym żeby Polska była wolna, ale skoro jest niemal niemożliwe wolałbym uniezależnić ją przynajmniej od wpływów zaoceanicznych. Zaś NATO powinno zdecydowanie zostać zastąpione przez ETO jeśli już, o ile nie EETO, by uniezależnić jego politykę obronną od państw nieunijnych typu USA czy Norwegia.
ltp
20 czerwca 2016 o 22:56dalej czapeczka uwiera
Kocur
20 czerwca 2016 o 10:24Ludzie bądźcie realistami. Chcielibyście w PL drugą Szwajcarię? Jak Polska może być wolna (w sensie neutralności) leżąc „między młotem a kowadłem”. Po obu stronach sami najlepsi „przyjaciele”.
Putin robi wodę z mózgu nie dość ludziom w swoim kraju, to jeszcze na forum międzynarodowym. I o dziwo znajdują się idioci, którzy przyklaskują putlerowskim teoriom i uznają, że są prawdziwe.
Ciekawe kiedy otworzą im się oczy? Jak już to nastąpi, to obudzą się z ręką w nocniku, a putin będzie zanosić się śmiechem.
jubus
21 czerwca 2016 o 11:46Może być, wystarczy zmienić politykę zagraniczną i dopasować ją do realiów. Cały konflikt z Rosją to konflikt historyczno-geopolityczny. Po co Polska miesza się w wewnętrzne sprawy Ukrainy czy Białorusi, skoro te kraje wcale nas nie chcą?? Skoro obecny rząd tak mówi o „Międzymorzu”, to niech zacznie wzmacniać polską obecność na Słowacji, na Węgrzech, krajach byłej Jugosławii, w Rumunii, niech rozwija kontakty z Iranem i Turcją. A Ukrainę i Białoruś, zostawić Rosji. Rosja nie jest zainteresowana Polską, tylko Białorusią i Ukrainą, to Niemcy, są zainteresowane Polską, podobnie jak Francja czy USA(choć dla Ameryki jeden kraj to za mało, dlatego wolą wspierać obecnie Ukrainę). Niech o Ukrainę, bój toczy USA, Rosja, Chiny, Europa Zachodnia. A my jedynie handlujmy.
jubus
21 czerwca 2016 o 11:47Należy więc dokonać RADYKALNEGO ZWROTU NA WSCHÓD, ale nie ten ex-sowiecki. Turcja, Iran, Indie, Daleki Wschód – to są priorytety dla Polski.
jubus
21 czerwca 2016 o 11:59Polska wcale nie leży między „młotem a kowadłem”, no chyba, ze chodzi o to, że od zachodu, jest wróg zachodnio-liberalny (USA, UE, NATO), a na wschodzie wróg komunistyczny (Rosja, ChRL, itd.). To tak, dlatego trzeba podchodzić do pewnych rzeczy ideologicznie, a nie wg. standardów XIX wieku. Dzisiaj żyjemy w wieku ideologii, gdzie jedna, zbrodnicza ideologia, w postaci liberalizmu (oraz marksizmu kulturowego)tłamsi Zachód, wypruwając z niego flaki i doprowadzając do moralnego zdziczenia. A na wschodzie wcale nie jest lepiej – albo szowinizm ukraiński albo rosyjski neo-sowietyzm.
Wniosek jest jedyny , tylko nacjonalizm lub tradycyjny konserwatyzm (niestety, PiS go nie reprezentuje, choć niewiele mu brakuje)mogą nas obronić. Cały naród, silny, zjednoczony i skonsolidowany jest w stanie przezyć wszystko i wygrać z każdym. Tak jak podczas zaborów czy okupacji.
Tylko narodowa jedność, tylko nacjonalizm.
Michał Mieczysław
20 czerwca 2016 o 11:37Sami psują swoją opinię i renomę mówiąc jednym głosem z faszystowskim kreml’owskim reżimem, którego reputacja jest na poziomie państw afrykańskich.
ltp
20 czerwca 2016 o 22:20nie obrażaj Afrykańczyków
putlerek
20 czerwca 2016 o 20:12Co to znaczy być rusofobem? Pamiętać o zaborach, pamiętać rusyfikację (wymordowanie Polaków na kresach), pamiętać okupację bolszewicką od 17.09.1939 do 17.09.1993. I te najnowsze Mołdowa-Naddniestrze, Gruzja – Osetia, Krym, Donbas i Syria i akcje-zamachy w Paryżu i wielu innych terrorystycznych atakach FR-Faszystowskiej Rosji.
jubus
21 czerwca 2016 o 11:50Co to znaczy być nacjonalistą? Dbać o własny kraj i własny naród, jego dobrostan i spójność. Nie uznawać żadnych zewnętrznych wrogów czy przyjaciół w postaci państw, a jedynie umieć dostrzegać szanse i zagrożenia. Polska sama stworzyła Rosję, w XV wieku, zdradzając Nowogród, zagrożony przez Moskwę. Potem pchając się na Wschód, gdzie ani Rusini, ani nikt inny nas nie chciał. Rzeczpospolita upadła bo musiała upaść, podobnie jak II RP, przesunięta za bardzo na wschód i zarażona wirusem multi-kulti, w postaci ponad 20 procent mniejszości narodowych, reprezentujących państwa i narody ościenne (Ukraińcy, Niemcy, Białorusini).
Maximov
21 czerwca 2016 o 08:19Tak, tak. Rosja najgorsza, Rosja największym zagrożeniem dla Europy…
Ze smutkiem i z pewnym zadziwieniem stwierdzam, że Putin ma dużo racji.
Gdyby 5 lat temu ktokolwiek powiedziałby mi, że Ukraina i Rosja będą ze sobą toczyć wojnę (choć hybrydową), to nazwałbym go szaleńcem. Przecież to były dwa najbardziej zaprzyjaźnione kraje!
Kto doprowadził do konfliktu między nimi? Rosja?
Ukraina poprzez działania szeroko rozumianego Zachodu (głównie USA) staje się powoli państwem upadłym. Budżet się sypie, we władzach Ukrainy banderowcy, majątek Ukrainy jest wyprzedawany zachodnim koncernom za bezcen. Sytuacja podobna do Polski z lat 90-tych XX wieku. Nawet Balcerowicz ten sam!
Rozumiem działania Rosji i Putna. Dba on o interes narodowy Rosji.
Kto w Polsce dba o interes narodowy Polski? O polską rację stanu?
Polska od 20 lat ma co roku deficyt budżetowy, samorządy zadłużone do granic możliwości a nawet bardziej (kilka gmin ogłosiło bankructwo), nie jesteśmy w stanie korzystać już z dotacji unijnych ze względy na brak środków (zadłużone gminy nie mają już możliwości wyłożenia pieniędzy, aby otrzymać dotację z UE). Staliśmy się w tym roku płatnikiem netto do budżetu UE. Później będzie tylko gorzej.
Twierdzę, że większym zagrożeniem dla Polski i Polaków jest światowa finansjera (banksterzy pokroju Sorosa), a nie Rosja!
Po co Putin miałby napadać na byłe republiki radzieckie i Polskę?
Co by zyskał? To nielogiczne.
Mam świadomość, że interes narodowy Rosji i Polski nie są zbieżne, ale nie są też kolizyjne! Nie dajmy sobie wmówić jakiejś chorej rusofobii.
To nikomu nie pomaga.
Polakom najbardziej potrzebna jest wolna (poza NATO i UE), niepodległa Polska, najlepiej neutrealna na wzór Szwajcarii, z silną armią obronną i z powszechnym prawem do posiadania broni, gdzie formą rządów byłaby demokracja bezpośrednia.
Ustrój przedstawicielski się nie sprawdza nigdzie, gdyż partie dbają tylko o swój interes, nie o interes kraju.
Dogadujmy się z każdym, handlujmy z nim, wspólnie się bogaćmy.
Konflikty z najbliższymi sąsiadami są po prostu głupie i nie służą Polakom. Ktoś za taki stan rzeczy odpowiada ale nie jest to tylko Putin i Rosja, choć nie mamy ich za co kochać, oj nie mamy…
Rodacy, więcej rozsądku, nie dajmy się rozgrywać politykom.
Pozdrawiam
Maciej z Opola
jubus
21 czerwca 2016 o 11:50Bardzo dobrze napisane.
jubus
21 czerwca 2016 o 11:53Oczywiście nie zgadzam się z tezą, że to USA odpowiada za bardak na Ukrainie, bo winne są i USA, jak i RFN oraz Rosja. Niestety reprezentuje pan opcję „endeko-komunistyczną”, gdzie Putin to człowiek, „dbający o ludzi”, a faktycznie to wytwór zdziczałego postkomunistycznego społeczeństwa.
jubus
21 czerwca 2016 o 11:54A największym zagrożeniem dla Polski jest słabość i głupota własnego narodu, liberalizm, globalizm, resztki komunistycznej mentalności, kapitalizm, który jest równie debilny jak socjalizm, itd, itp. Można by wymieniać.
putlerek
21 czerwca 2016 o 17:58„Moskal Polski nie posiędzie, gdy jąwszy pałasza hasłem wszystkich zgoda będzie i Ojczyzna Nasza”.