Sekretarz generalny Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) Jens Stoltenberg ma nadzieję, że inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę nie nastąpi, ale zwraca uwagę na konieczność przygotowania się na najgorszy scenariusz. Powiedział to w Rydze podczas konferencji prasowej w ramach dwudniowego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich Sojuszu.
„Nie ma pewności ani jasności co do konkretnych intencji Rosji, która faktycznie mogą ewoluować i zmieniać się. Chodzi więc o to, że można dyskutować o prawdopodobieństwie inwazji na poziomie 20% lub 80%, ale to nie ma znaczenia. Musimy być przygotowani na najgorsze. Musimy też przekazać Rosji komunikat, że nie powinna przeprowadzać inwazji militarnej na Ukrainę. Zrobiła to wcześniej i nadal wspiera separatystów w Donbasie. Musimy sformułować i wysyłać sygnał, aby nie robiła tego ponownie” – podkreślił.
„Mam nadzieję, że tego nie zrobi, ale jak powiedziałem, musimy być przygotowani na inny scenariusz, że Rosja ponownie użyje siły militarnej, i będziemy na to przygotowani” – ostrzegł.
Powiedział też, że Ukraina otrzymuje wsparcie polityczne i praktyczne, Siły Zbrojne Ukrainy są szkolone, a ich potencjał jest wzmacniany.
„To podnosi próg dla Rosji w sprawie przeprowadzania agresywnych działań militarnych przeciwko Ukrainie… Wzmocnienie Sił Zbrojnych Ukrainy jest środkiem pomagającym im w korzystaniu z ich suwerennego prawa do samoobrony. To jest prawo każdego suwerennego państwa” – podkreślił.
Powiedział też, że NATO wspiera prawo Ukrainy do samoobrony.
Opr. TB, https://twitter.com/NATOpress/
fot. https://www.facebook.com/NATO/
1 komentarz
ja tam nie wiem
1 grudnia 2021 o 19:16Ukraińcy, jeśli chcą mieć własne państwo, to muszą sami o nie walczyć. Bo niby jest wojna, a Ukraińcy kupili w 2020 r. w Rosji kawiar za kwotę ok. 1 miliarda złotych – porównując siłę nabywczą.
Może lepiej zamiast kawioru trzeba było kupować czołgi, albo granatniki przeciwpancerne?