Doradca Biura Prezydenta Ołeksij Arestowycz poinformował, że Siły Zbrojne Ukrainy „wycięły niemal do zera” batalionową grupę taktyczną Federacji Rosyjskiej, która zamierzała atakować w rejonie wsi Ingulec w obwodzie chersońskim.
Próba wyparcia Ukraińców zakończyła się klęską wroga. „Nasi uderzyli na Rosjan, gdy ci mieli spuszczone spodnie” i nie byli jeszcze gotowi do walki, mówi doradca BAP.
Arestowycz powiedział, że ukraińscy obrońcy uderzyli jednocześnie w trzech kierunkach i zorganizowali trzy przeprawy – wszystkie zakończyły się sukcesem, choć nie bez strat. Obrońcy przeszli na drugą stronę, sforsowali przeprawę przez rzekę Ingulec, wzmocnili się i utworzyli przyczółek.
Wróg stracił kilkadziesiąt sztuk sprzętu a „co najmniej kilkuset zabili”.
Arestowycz powiedział w programie „Fejgin Live”, że wojska nieprzyjaciela przerzuciły tam duże środki ogniowe – obronę przeciwlotniczą, czołgi i inny sprzęt, byli gotowi do natarcia.
„W każdym obszarze operacyjnym rosyjskie dowództwo wojskowe domaga się sukcesów. Jednak koordynuje to bardzo słabo. Od poszczególnych grup wymaga się agresywnej ofensywy, podejmowania działań wyprzedzających, przy czym nie ma między nimi absolutnie żadnej kompatybilności” – wyjaśnia Arestowycz.
Zauważył, że w takiej taktyce dużą rolę odgrywają dowódcy rosyjskich ugrupowań. Obecnie okupanci próbują posuwać się naprzód w obwodzie chersońskim i na Zaporożu, a także w kierunku Mikołajewa i Krzywego Rogu.
Ołeksij Arestowycz, powiedział też, że aby wyzwolić Chersoń od rosyjskich okupantów, Siły Zbrojne Ukrainy nie wezmą miasta szturmem. Zastosowana zostanie taka sama taktyka, jak w przypadku okupacji obwodu kijowskiego.
ba/glavred.info
1 komentarz
IjonTichy
20 października 2022 o 09:26Zamknąć Cherosoń w kotle i czekać aż się ruscy poddadzą.