
MIG 31K z rakietą Kindżał. Fot. kremlin.ru
Szef służby prasowej ukraińskich Sił Powietrznych płk Jurij Ihnat poinformował, że minionej nocy Rosja przeprowadziła największy atak powietrzny od początku pełnoskalowej agresji na Ukrainę. Wynik jest na szczęście mizerny jak na liczbę użytego sprzętu. Są też jednak ofiary – zginął pilot F-16.
Ukraińskie media informują, że Rosja wystrzeliła w stronę ukraińskich miast 477 dronów i 60 rakiet. Wczoraj późnym wieczorem ukraińskie sił powietrzne ostrzegły, że z lotniska w obwodzie murmańskim wystartowały bombowce Tu-95.
Po kilku godzinach pojawił się komunikat, że z lotniska w obwodzie niżnonowogrodzkim w Rosji wystartował z kolei MiG-31K, który może przenosić pociski Kindżał. Informowano tez, że pociski manewrujące zmierzają w kierunku kilku ukraińskich regionów – między innymi obwodu tarnopolskiego, lwowskiego i iwanofrankowskiego. Swoje samoloty w odpowiedzi na rosyjski atak poderwały także polskie siły powietrzne.
Uderzenia odnotowano między innymi w Mikołajowie, Krzemieńczuku, Zaporożu, Lwowie, Iwano-Frankiwsku oraz obwodzie czerkaskim. Gubernatorzy regionów informowali o pewnych stratach jeśli chodzi o infrastrukturę cywilną i pojedynczych rannych. Mer Lwowa przekazał z kolei, że atak był w dużej mierze nieskuteczny i we Lwowie nikt nie został ranny.
Ofiar nie było także w obwodzie mikołajowskim – przekazywał gubernator Witalij Kim. Szef chersońskiej administracji obwodowej Ołeksandr Prokudin przekazał z kolei, że jedna osoba zginęła w ataku drona. Siły Powietrzne Ukrainy na Telegramie poinformowały, że w ataku w samolocie F-16 zginął podpułkownik Maksym Ustymenko. Sam wcześniej zestrzelił siedem celów powietrznych. Niestety nie zdążył się katapultować.
swi/kyivindependent.com,PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!