Na południu Białorusi rozmieszczono jednostkę medyczną sił specjalnych (MOSS) – poinformowała służba prasowa białoruskiego resortu obrony 29 sierpnia.
Ministerstwo podkreśliło, że lekarze szpitala polowego „w razie potrzeby są gotowi w każdej chwili” udzielić wykwalifikowanej pomocy żołnierzom stacjonującym w pobliżu południowej granicy kraju.
„Personel MON ma wieloletnie doświadczenie i brał udział w międzynarodowych misjach humanitarnych, m.in. w Syrii i Libanie” – wyjaśniło MO RB.
Kijów z niepokojem patrzy w stronę białoruskiej granicy od początku inwazji.
Wieczorem 25 sierpnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zaalarmowało o koncentracji znacznych sił Białorusi w obwodzie homelskim w pobliżu północnych granic Ukrainy.
W specjalnym komunikacie opublikowanym w niedzielę czytamy, że pod granicą zauważono gromadzoną pod pozorem ćwiczeń „znaczną liczbę personelu, w tym Sił Operacji Specjalnych, uzbrojenia i sprzętu wojskowego; czołgów, artylerii, MLRS, systemów obrony powietrznej i sprzętu inżynieryjnego”.
Przerzucono tam także „wagnerowców”.
W czwartek 29 sierpnia Aleksander Łukaszenka odniósł się do twierdzeń o możliwości wkroczenia wojsk białoruskich na Ukrainę.
Nie było i nie będzie żadnych rozkazów, aby wyjść poza granice naszego kraju. Będziemy walczyć tylko wtedy, gdy przyjdą do nas ze złymi intencjami. To wszystko,
– zapewnił uzurpator, cytowany przez agencję rządową BELTA.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!