Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin zabiega o ujawnienie nazwisk tajnych współpracowników służb specjalnych byłego Związku Radzieckiego. Stosowny projekt ustawy w parlamencie litewskim zarejestrował Zbigniew Jedziński z frakcji AWPL-ZChR.
Poseł proponuje, by nazwiska tajnych współpracowników zostały ujawnione z dniem 1 stycznia 2018 roku.
„Mieszkańcy często słyszą o możliwej współpracy polityków i działaczy społecznych ze strukturami KGB, jednak nie mają na to żadnych dowodów. W takiej sytuacji nierzadko cierpi dobre imię osoby, są upowszechniane kłamliwe informacje o niej, a takich danych nie sposób zweryfikować” – uzasadnia poseł Z. Jedziński. Parlamentarzysta jest zdania, że mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jaką działalność na Litwie prowadził KGB i kto współpracował z tą organizacją.
„Projekt ma na celu przeciwdziałanie możliwemu szantażowaniu tych osób i oddziaływania na ich decyzje, bowiem część tych osób zajmowała i do tej pory zajmuje wysokie stanowiska w sektorze zarządzania państwem i strukturach sądowych” – wyjaśnia poseł.
Obecnie nazwiska współpracowników KGB są utajnione na okres 75 lat. „Takie osoby mogą być szantażowane nie tylko przez polityków krajowych, ale też siły zewnętrzne. Takie osoby są potencjalnymi szkodnikami państwowymi i nikt nie może zapewnić, że dotychczas nie są agentami sąsiedniego państwa” – tłumaczy Jedziński.
Poseł jest zdania, że ujawnienie nazwisk współpracowników pozwoli na zamknięcie haniebnego tematu KGB, by w przyszłości już nie było żadnych manipulacji i spekulacji na ten temat, zwłaszcza przed wyborami.
„Nierozstrzygnięta kwestia lustracji do tej pory stwarza problemy i dla państwa, i dla obywateli. Byli współpracownicy mogą być szantażowani i wykorzystywani przez osoby mające dostęp do zasobów archiwalnych” – komentuje inicjator ustawy lustracyjnej.
Kresy24.pl za L24.lt
12 komentarzy
eksorientelux
1 sierpnia 2017 o 09:54A co ze współpracownikami hitlerowskich Niemiec? Oni na pomniki, tak jak na Ukrainie?
amtrak1971
1 sierpnia 2017 o 15:44,,, ile ? 75 lat ? ,, a niby dlaczego ? ci ludzie nadal sa agentami KGB , czy to na Zmudzi , Ukrainie , Polsce czy reszty bloku wschodniego , ruskie nadal placa tym ludziom a jak podskoczysz to cie skompromituja albo zabija , szantarz dziala bardzo dobrze , z kGB sie nie wychodzi tak latwo ,
Japa
1 sierpnia 2017 o 16:03U nas ciężka sprawa, bo teczka TW Balbiny zaginęła. Reszta sbecji ma znikomy wpływ na rzeczywistość.
M67
1 sierpnia 2017 o 19:45Zbyt wielu z litewskiej „elity” jest zamoczonych w agenturę, politycy, ludzie mediów i biznesu.
Dlatego już szybko prewencyjnie uderzono w lidera AWPL-ZCHR publikując fałszywki o rzekomych powiązaniach z prokremlowskimi Rosjanami – stara śpiewk – co zamieściły gadzinowe media ZW będące na usługach litewskich, a powtórzył te bzdury ten portal (czyżby więc też gadzinowy i antypolski?!)
prawy
2 sierpnia 2017 o 08:27Prawidłowa ocena, również k24.
peter
1 sierpnia 2017 o 19:53japa A jakie poglady polityczne ma ta /Reszta sbecji/
Tesknia za PRLem?
Japa
2 sierpnia 2017 o 09:55Poważnie? Odpowiadam. Ja nie sugerowałem , ze „reszta” sbecji tęskni za PRL-em. Ba , co poniektórzy zasiedli w pierwszych ławach kościelnych. W powiatowej Polsce, gdzie każdy każdego zna jest to łatwe do ustalenia. Poglądy mają różne. W każdym razie skrajne. Czy w tę , czy w drugą stronę , to często używają pojęć: „wziąć to trzeba za pysk”. Sa, w swej masie bardziej pisowscy niż liberalni. Z tym, że „zawodowo” rozróżniają propagandowe chwyty, od realiów. Nie łapią się na Rydzyka, choć nie gardzą Radiem Maryja. Nie lubią kleru, a chętnie chodzą do kościoła. Tyle, ze jakie to ma znaczenie? Oni odchodzą jak dinozaury, jak elektorat Jarosława. Ich łączy wspólny wiek, a prawa natury są nieubłagane.
Alexander
2 sierpnia 2017 o 12:35W związku z uwielbieniem PIS-u i Kościoła przez dawnych ubeków od 1 października 2017 zostaną radykalnie zmniejszone ich emerytury.
Klawiatura komputera przyjmie każdą bzdurę.
Basia
1 sierpnia 2017 o 23:03Brawo! Świetny pomysł!
Wilniukom gratuluję
2 sierpnia 2017 o 11:22Wilniukom gratuluję, że mają mądrych i odważnych przedstawicieli, którzy potrafią zgłosić projekt pełnej lustracji – jak dotąd ani na Litwie ani w Polsce jej nie przeprowadzono, co musi budzić zasadne podejrzenia, że dawni agenci są nadal aktywni w życiu społecznym i politycznym.
Na Litwie cały czas fałszywie to właśnie Polaków oskarża się o rzekomą „prorosyjskość”. A tajemnicą poliszynela jest to, że to sami Litwini, włącznie z górą obecnych liderów partyjnych, nawet prezydenci, ministrowie i posłowie – to dawni uczestnicy w różnej formie sowieckiego aparatu. Czyli to złodziej woła: łapać złodzieja!, by samemu pozostać bezkarnym.
A jeśli litewskie elity nie mają nic na sumieniu – to niech przystaną na powszechną lustrację i wszystko będzie jasne.
Alexander
2 sierpnia 2017 o 12:41Na Litwie i w ogóle w dawnych republikach ZSRR zasadniczy problem polega na tym, że na miejscu znajduje się tylko część materiałów operacyjnych KGB. Ściśle rzecz biorąc chodzi o materiały wytworzone przez poszczególne republikańskie KGB. Tymczasem najważniejsi agenci byli zawsze prowadzeni przez moskiewską centralę i ich „teczki” spoczywają dzisiaj pod nadzorem Putina. Jeżeli więc Litwini otworzą swoje archiwa, co zresztą niezależnie od wszystkiego popieram, to i tak na jaw wypłynie tylko część dokumentacji.
peter
7 sierpnia 2017 o 15:57Moze na tym polega caly/pic/ zeby otworzyc ta puszke/PANDORY/