„Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji Wisła, zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty”, – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, wydanym w związku z demontażem ukraińskiego pomnika we wsi Hruszowice w województwie podkarpackim.
„Zwrócimy się do strony polskiej z prośbą o oficjalne wyjaśnienie i uzgodnimy dalsze kroki ku legalizacji wszystkich miejsc pochówków (ukraińskich) w Polsce oraz polskich na Ukrainie w celu zapewnienia im należytej opieki na poziomie państwowym zgodnie z umową dwustronną o ochronie miejsc pamięci z 1994 roku” – czytamy.
MSZ Ukrainy oświadczyło, że w najbliższych dniach w Warszawie odbędą się konsultacje na temat realizacji tej umowy, w której ze strony ukraińskiej wezmą udział przedstawiciele Komisji Międzyresortowej ds. upamiętnienia ofiar operacji antyterrorystycznej, ofiar wojen i represji politycznych.
Tymczasem polskie ministerstwo kultury podkreśla, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.
„Mający miejsce demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika, odbył się zgodnie z obowiązującym prawem. Decyzja podjęta przez wójta została podjęta zgodnie z zapisami art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Działanie to zostało więc przeprowadzone zgodnie z prawem, choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególne w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła” – napisało MKiDN w czwartkowym komunikacie przesłanym PAP.
Polski resort kultury poinformował, że funkcjonowaniu upamiętnienia w tej formie sprzeciwiała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, z którą wzniesienie pomnika nie było konsultowane. „Wielokrotnie kierowane były do strony ukraińskiej – Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy, pisma dotyczące podjęcia działań mających na celu uregulowanie statusu prawnego powyższego upamiętnienia, które stanowiło jedno z wielu tego typu nielegalnie wzniesionych na terenie RP pomników gloryfikujących członków UPA, mających charakterze symboliczny i nie związanych z miejscem pochówku” – zwróciło uwagę ministerstwo kultury.
MKiDN podkreśliło, że „strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku”. Jednocześnie – jak napisano w komunikacie resortu – „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników „chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej”, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.
MKiDN podkreśliło, że „strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku”. Jednocześnie – jak napisano w komunikacie resortu – „nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników „+chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej+, których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli”.
Ukraińskie media poinformowały w czwartek, że 26 kwietnia w Hruszowicach aktywiści i działacze społeczni rozebrali znajdujący się tam pomnik żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Zdecydowany sprzeciw wyraził Związek Ukraińców w Polsce (czytaj również: Nielegalny pomnik UPA w Hruszowicach rozebrany po 23 latach oraz IPN: Nie przyjmujemy do wiadomości zawieszenia legalizacji polskich pomników na Ukrainie)
Kresy24.pl/dzieje.pl/fot.nowiny24.pl
20 komentarzy
observer48
28 kwietnia 2017 o 11:47Twórcy nielegalnie postawionego pomnika po prostu przegrali batalię prawną ciągnącą się od 23 lat. Politycy państwa mafijnego, jakim wciąż pozostaje Ukraina powinni starać się zrozumieć mechanizmy państwa prawa, którym Polska jest pomimo przekrętów POpaprańców i innych resortowych dzieci.
Paweł Bohdanowicz
28 kwietnia 2017 o 12:18Wie Pan dobrze, że w przypadku wielu cmentarzy sowieckich też często nie ma żadnych formalnych pozwoleń. Ja jednak byłbym przeciwny ich niszczeniu.
Można zdemontować „pomniki wdzięczności” w miastach itp.
Ale niszczyć cmentarz tylko dlatego, że jest tam napis o żołnierzach Armii Czerwonej poległych w walce o „wyzwolenie” Polski… Takie działania są godne tchórzliwych zasrańców.
WYMYŚLILI SOBIE TANI PRETEKST, ALE ZADRZEĆ Z POST-SOWIETAMI NIE ODWAŻĄ SIĘ – ZRESZTĄ… PRZECIEŻ DLA NICH PRACUJĄ
prawy
28 kwietnia 2017 o 15:32„Ale niszczyć cmentarz tylko dlatego, że jest tam napis o żołnierzach Armii Czerwonej poległych w walce o „wyzwolenie” Polski… Takie działania są godne tchórzliwych zasrańców.”
No i znowu charakterystycznie dla siebie, łże ta bura …. Gosiewska vel Bohdanowicz.
Kto cmentarze niszczy?
Cmentarza komunalny nikt nie niszczył i nie zniszczył.
Brak jakichkolwiek dowodów że pomnik chwały UPA był grobem, dla kogokolwiek.
Napisy na nim, nie zawierały danych osobowych żadnych pochowanych tam osób.
Prawdopodobnie NIKT w tym miejscu nie jest pochowany lub jest to dowolne miejsce cmentarza, gdzie gloryfikatorzy ludobójców , pomnik chwały UPA zbudowali.
Zawierał on jedynie nazwy kureni UPA zasłużonych wielce w tradycyjnej „pracy” UPA na tym terenie.
ltp
28 kwietnia 2017 o 18:22Ale tu jest mowa o pomniku, a nie o cmentarzu upowców. Więc proszę nie mieszać faktów.
SyøTroll
28 kwietnia 2017 o 13:40Wasze PiSaki są za obecną sytuację równie mocno odpowiedzialni, skoro przez ostatnie kilka lat bronili Ukrainy, bardziej niż Polski i jej interesów. A wasze amerykańskie, są OK!, o ile nie godzą w nasze.
observer48
30 kwietnia 2017 o 07:00@SyøTroll
Staram się unikać wulgaryzmów ale tym razem spytam otwartym tekstem: „Co ci, niedomyty, kacapski kutasie, przeszkadza Ameryka?” Gdyby nie amerykański Lend and Lease Act z marca 1941 r., sowiecka kacapia przegrałaby wojnę z Niemcami. Gdyby nie amerykańskie Studebakery, kacapy nie mieliby na czym montować katiusz. Na pytania, co znaczyły napisy „Made in U.S.A.” na Studebakerach i innych amerykańskich pojazdach używanych przez Armię Czerwoną krasnoarmiejcy odpowiadali, jak papugi „ubit’ sukinsyna Adolfa.”
Amerykanie powinni byli poczekać trochę dłużej, aż się te dwa mordercze reżimy wyrżną do nogi i tylko bombardować w sposób kontrolowany obiekty przemysłowe III Rzeszy Niemieckiej, jednocześnie przepuszczając tylko transporty na wschód i blokując dostęp do Kaukazu, Azerbejdżanu i Iranu, które w dużej mierze kontrolowali Brytyjczycy.
Ostatnią szansę Amerykanie stracili nie idąc za radami premiera Churchilla i generała Pattona, którzy zalecali zreformowanie Wehrmachtu, użycie II Korpusu Generała Andersa, kawalerii pancernej generała Maczka, rosyjskiej armii generała Własowa oraz połączonych sił amerykańsko-brytyjskich do przepędzenia kacapów tam, skąd przyszli we wrześniu 1939 r. i użycia broni atomowej, jeśli Sowieci nie zastosowaliby się do ultimatum. Generał Patton napisał, że jeśli Ameryka nie zrobi tego natychmiast, będzie musiała to zrobić później, ale znacznie większym dla wszystkich stron kosztem.
Wołyń1943
28 kwietnia 2017 o 11:49Prowokacją, do tego jak najbardziej jawną, było postawienie tego pomnika! Na szczęście 23 lata bezprawia skończyło się, nomen-omen, jak ręką uciął.
polskadogorynogami
28 kwietnia 2017 o 11:50Tak, tak, wiemy, zapewne Ruska!!!
Jarema
28 kwietnia 2017 o 13:46Zgadzam się w części z ukraińskim MZS – to była JAWNY CZYN. Na poważnie to mam nadzieję, że polska strona w spokojnym i rzeczowym tonie powie Ukraińcom to samo to można przeczytać powyżej. Mam wątpliwość, czy nie należało rozebrać tego nielegalnego pomnika ku czci UPA zasłaniając same czynności rozebrania. Emocje nie są potrzebne.
prawy
28 kwietnia 2017 o 15:16„choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególne w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła””
Bardzo trudne,tak samo jak dla niektórych przedstawicieli strony niemieckiej jest trudne zaakceptowanie ze w RP, nie ma żadnych pomników chwały SS w związku z rocznicami końca II WŚ lub wyzwolenia Auschwitz, a dla strony rosyjskiej, zaakceptowanie że nie mą równiez żadnego pomnika sowieckim hirojam przodownikow pracy z NKWD np. Błochina albo Tokariewa.
Trudne dla nich jest?
A może rozumienie etycznych zasad jest trudne bo niezrozumiałe w RP dla ministra kultury, prof.Glińskiego?
Ale przecież w czasie swojej socjologicznej kariery naukowej w panowskim Pałacu Staszica robionej, mógł się jej douczyć u panowskiego koleżeństwa etyków z sąsiednich pokojów.
Chyba że… pozostaje pod wpływem kolegów z innych pokojów z pałacu Staszica,historyków np. Motyki.
Wtedy ta nieetyczna taktyka ugłaskiwania „mierzwy”, staje się zrozumiała, skąd u niego jest.
Ula
28 kwietnia 2017 o 17:26Moim skromnym zdaniem, nalezy wszystkie znane miejsca pochowku bandytow z UPA ekschumowac i przewiezc na Ukraine(razem z pomnikami, ktore na grobach sa postawione), najlepiej w okolice Kijowa- zreszta z tego co czytalam, ma tam powstac panteon „bohaterow”- wiec beda mieli jak znalazl. A nie blizej Polski, bo jak kiedys nasze tereny do Macierzy wroca, nie trzeba bedzie jeszcze raz sie babrac, z wykopywaniem.
Reszte nielegalnych pomnikow UPA rozebrac, jesli Ukraina bedzie je chciala, podrzucic im do granicy, niech sobie robia z nimi co chca.
Prosta, latwa sprawa i problem zniknie.
Polska sprowadzala szczatki swych bohaterow rozrzuconych po swiecie. Ukrainie mozemy ichnich dostarczyc. Mysle, ze ludzie z checia uczestniczyliby w zbiorce pieniedzy na pokrycie kosztow takiej operacji.
tagore
28 kwietnia 2017 o 17:32Ogłaszając rok 2017 rokiem pamięci OUN-B i jej UPA
Ukraińscy oligarchowie poszli na otwartą konfrontację
polityczną z Polską.Pragnienie zacieśnienia związków z Niemcami ma swoją cenę,trzeba się wykazać.Ukraińscy politycy i dziennikarze jednoznacznie wspierają polską opozycję i Rząd PIS powinien to wreszcie zauważyć.
Ula
28 kwietnia 2017 o 18:23Dlatego uwazam, ze w Polsce rocznice akcji Wisla powinny byc swietowane jak rocznice zakonczenia wojny. Bo dla miszkancow Bieszczad wojna sie dopiero wtedy skonczyla, jak UPA przestalo ich napadac.
Wysiedleni Niemcy nie obchodza rocznic wysiedlen, bo wiedza dlaczego ich to spotkalo. Z pewnoscia, nie wszyscy byli hitlerowcami.
Moze trzeba Ukraincom przypomniec dlaczego akcja Wisla byla przeprowadzona, bo zdaje sie, ze znowu widza skutek, ale nie widza przyczyny. Co jest zreszta u nich standardem.
Japa
28 kwietnia 2017 o 18:48Gdyby do rozbiórki użyto odpowiednio mocnego ładunku, to byłaby możliwość upewnienia się czy byli tam pochowani rezuni. Przejrzeć spis Związku Ukraińców w Polsce. Jeżeli znajdą się tam nazwiska osób , którym nadano polskie obywatelstwo, to natychmiast pozbawić obywatelstwa. Niech tam należą osoby czasowo przebywające na terytorium R.P. OUN i UPA jako organizacje zbrodnicze muszą być w Polsce zakazane, a przynależność do ruchu neobanderowskiego musi skutkować deportacją.
observer48
30 kwietnia 2017 o 07:06@Japa
Rozbiórki dokonano m.inn. w celu ekshumacji pod nadzorem IPN i jeśli pod rozebranym pomnikiem rzeczywiście znajdował się grób ze szczątkami ludzkimi, monument ponownie zmontować pod pewnymi warunkami. IPN wydał oświadczenie w tej sprawie.
Basia
28 kwietnia 2017 o 19:58Może to wreszcie otworzy niektórym oczy na banderyzm na upainie.
Darek
30 kwietnia 2017 o 21:17Nie zauważyłem by rozebraniu pomnika zbrodniarzy z UPA towarzyszyły aż takie protesty jak rozebraniu pomnika zbrodniarza Czerniachowskiego. W drugim wypadku oficjalnie zaprotestowało rosyjskie MSZ czyli obecna FR uważa się za spadkobierców stalinowskich bandziorow. Tu zaprotestowało kilka kół i ludzi czyli ukryci banderowcy „wyszli z szafy”. Teraz czarno na białym widać czym jest „Związek Ukraińców w Polsce”, to ułatwi nam wpędzenie ich skąd wyszli czyli do nor z jakich wyszli…
Tofik
29 kwietnia 2017 o 18:43To jest robota kacapów. Nie jestem tym zaskoczony. Spodziewałem się tego. Moskale będą robić wszystko aby skłócić oba narody. Oba narody niech będą na to przygotowane.
jaxa
2 maja 2017 o 05:18prowokacja to upaki w polsce
Zenek
3 maja 2017 o 22:01Wszystkie pomniki banderowskie i sowieckie oraz to co wychwala tego typu ideologie powinno zostać rozebrane i usunięte, a tym bardziej jeśli są nielegalne. Co do żołnierzy, wystarczy im przecież nagrobek z imieniem i nazwiskiem, ewentualnie napisane żołnierz rosyjski, albo ukraiński. Wszelakie miejsca kultu totalitaryzmu nie powinny mieć miejsca.