Próby wpłynięcia na Białoruś sankcjami będą miały odwrotny skutek. Białoruś będzie musiała podjąć odpowiednie środki odwetowe. Takie oświadczenie złożył sekretarz prasowy białoruskiego MSZ Anatolij Hłaz, komentując nałożenie sankcji przez państwa bałtyckie.
Poinformował, że MSZ uważnie przestudiowało wypowiedzi strony litewskiej, łotewskiej i estońskiej. Zwrócił również uwagę, że opinia krajów sąsiednich jest ważna dla Białorusi.
„Chociaż w świetle ostatnich pośpiesznych kroków, niestety coraz mniej. I to jest godne pożałowania. Nie jest jasne, w jaki sposób ten krok Litwy, Łotwy i Estonii ma na celu wsparcie suwerenności i niepodległości Białorusi, o czym tak wiele zostało powiedziane i mówi się z ich strony. Ale taka uporczywa chęć nadepnięcia na te same grabie i bezmyślne dreptanie w błędnym kole z pewnością wywołuje szczere rozczarowanie. Przypominam, „największą głupotą jest czynienie tego samego z nadzieją na inny wynik” – powiedział.
Hłaz zaznaczył, że wszelkie próby wpłynięcia na Białoruś sankcjami prowadzą ich inicjatorów tylko do odwrotnego skutku, co potwierdza historia jego kraju.
„Powiedzieliśmy już, że Białoruś będzie musiała podjąć odpowiednie środki odwetowe wobec inicjatorów takich kroków. I to się stanie. Będziemy cierpliwie czekać na moment, gdy zdrowy rozsądek zapanuje w głowach naszych partnerów. Jesteśmy pewni, że ta chwila nadejdzie szybciej, niż mogłoby się niektórym wydawać – powiedział.
Przypomnijmy, ministerstwa spraw zagranicznych Łotwy i Estonii oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Litwy ogłosiły dzisiaj, że Aleksandra Łukaszenkę i 29 innych białoruskich urzędników objęto zakazem wjazdu do krajów bałtyckich.
Jak napisał dziś na Twitterze litewski minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius, „ten pakiet sankcji to dopiero pierwszy krok”.
Opr. TB, https://news.tut.by/
fot. https://news.tut.by/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!