
Fot. https://twitter.com/podolyak_m
Obecnie Rosja tylko markuje gotowość do rozmów pokojowych/rozejmowych z Ukrainą, a rozpoczęcie rzeczywistych negocjacji między Rosją a Ukrainą jest jeszcze bardzo odległe. Poinformował o tym Wadym Denisenko, doradca szefa ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
„Putin nie zamierza negocjować w przyszłym tygodniu lub kolejnym” – stwierdził.
Według niego, w kolejnym wystąpieniu Putin znów zacznie deklarować, że jest „za pokojem”, ale powtórzy swoją narrację o „faszystach” i wszystkich bzdurach, które lansuje jego propaganda.
„Niestety, teraz mówimy o „negocjacjach do negocjacji”, a nie o negocjacjach w sprawie pewnych konkretnych i jasnych stanowisk” – wyjaśnił.
Uważa on, że nawet Putin już zdał sobie sprawę, że przegrywa wojnę informacyjną i nie ma szans na zwycięstwo.
Chodzi mu zatem o zadanie Ukrainie jak największych strat, co – według niego – może skłonić Wołodymyra Zełenskiego do jak najdalej idących ustępstw.
Przypomnijmy, prezydent Wołodymyr Zełenski zapewnił, że jego priorytety w negocjacjach są dość jasne – to koniec wojny, gwarancje bezpieczeństwa, suwerenność, przywrócenie integralności terytorialnej, realne gwarancje dla Ukrainy i realna ochrona Ukrainy.
Opr. TB, https://24tv.ua/
1 komentarz
qumaty
19 marca 2022 o 13:33Putin faktycznie bedzie gotowy do negocjacji za te 2-3 tygodnie (bo mu rezerwy się wszelkie skończą), ale pod jednym warunkiem. Że nie pójdzie na pełną eskalację. Nawet nie atomówka (to go pogrąży tylko), ale może jakiś wysadzony blok? Teatr pelen ludzi? Most wysadzony z pociągiem pasażerskim, no coś w stylu zamachu na wieże WTC – spektakularny zamach rękami “ukraińców” (mogą być z FSB). I wtedy narod rosyjski w świętym oburzeniu “zjednoczy się wokół lidera”, lider ów wezwie świat do krucjaty przeciw “nazistom i nacjonalistom” i z “niechcianej wojny Putina” zrobi konieczną “wojne ojczyźnianą 2.0”. Gospodarka na tory wojenne, pełna mobilizacja i wio na zachód.