Litewskie służby specjalne nie wykluczają rosyjskiego zamachu.
Departament Bezpieczeństwa Litwy (VSD) nie wyklucza, że powodem katastrofy samolotu transportowego DHL nad Wilnem był zamach terrorystyczny. Jak pisaliśmy wcześniej, w poniedziałek rano lecący z Niemiec samolot spadł na dom mieszkalny w Wilnie. Zginęła co najmniej jedna osoba na pokładzie – jakoby obywatel Hiszpanii, a 3 osoby są ranne, w tym jedna ciężko.
Szef służby VSD Darius Jauniszkis natychmiast spotkał się w tej sprawie z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, ale potem nie chciał jednoznacznie powiedzieć, co było przyczyną katastrofy. „Śledztwo będzie długie, do ustalenia jest wiele faktów. Na podstawie tego, co już wiemy, nie można wykluczyć żadnej wersji, w tym zamachu terrorystycznego” – podkreślił.
„Uprzedzano nas, że może dojść do takich działań. Widzimy, że Rosja jest coraz bardziej agresywna. Tej wersji (o zamachu) nie możemy wykluczyć, ale za wcześnie o tym mówić. Obecnie nasz kontrwywiad konsultuje się w tej sprawie i pozyskuje informacje od zagranicznych partnerów” – poinformował szef VSD.
Prezydent Nauseda zapewnił, że reakcja litewskich służb i ratowników była prawidłowa. „Funkcjonariusze byli właściwie przygotowani do takich sytuacji. Dziękuję policji, strażakom i innym służbom za ich szybkość i profesjonalizm” – napisał na Facebooku. „Nie wiemy jeszcze, jakie będą wyniki śledztwa, ale jedno jest pewne: nigdy nie poddamy się panice” – zapewnił.
Z kolei mer Wilna, Valdas Benkunskas ocenił, że „ta katastrofa skończyła się w najlepszy możliwy sposób”, wobec skali zagrożenia, które istniało. W tym przypadku wielka katastrofa była naprawdę bardzo blisko, gdyż samolot zahaczył skrzydłem o dom mieszkalny. Zdołano jednak ewakuować wszystkich mieszkańców: 13 osób, w tym dwoje dzieci – poinformował.
Rozbity samolot należał do hiszpańskich linii Swift Air i był wykorzystywany do transportu przesyłek DHL. Leciał z niemieckiego Lipska. Zobacz także: Pasażerski z Rosji w ogniu! Drugi uderzył w płytę lotniska (WIDEO).
KAS
1 komentarz
Enricco
25 listopada 2024 o 18:02Ilu jest ruskich żołnierzy na na Krymie? Na przykład 50.000. Pięćdziesiąt tysięcy partyzantów jednego dnia o tej samej porze atakuje ich, co dostępne, nawet może mini koktajlami Mołotowa, każdy partyzant ma przypisanego jednego wroga, którego ma unieszkodliwić. Wiele przygotowań, ale w minutę większość wyeliminowana.