Tematem przewodnim najnowszego numeru magazynu „Mówią wieki” jest przeprowadzona siedemdziesiąt lat temu akcja „Wisła”.
Pojednanie polsko-ukraińskie jest potrzebą chwili, jednak kluczem do pomyślnego rozwiązania sprawy nie może być „licytacja krzywd, niekiedy tylko przerywana gestami dobrej woli z obu stron. (…) Wypada mieć nadzieję, że w końcu ustąpi ona miejsce pojednaniu opartemu nie na amnezji historycznej, lecz na prawdzie i przebaczeniu” – pisze w artykule wstępnym redaktor naczelny „Mówią wieki” Michał Kopczyński.
Jak przypomina w swoim artykule Grzegorz Hryciuk z Uniwersytetu Wrocławskiego, sprawa stosunków polsko-ukraińskich była rozważana wśród polskich polityków na uchodźstwie podczas II wojny światowej. Prace analityczne nad miejscem mniejszości ukraińskiej w mającej się odrodzić II RP podejmowano już jesienią 1939 r. Powracano wówczas do idei stworzenia federacji Polski i Ukrainy, które wywoływały kontrowersje w środowiskach sprzeciwiających się ustępstwom terytorialnym na rzecz Ukraińców, ci zaś odrzucali w większości jakiekolwiek dyskusje na temat Galicji Wschodniej, która w ich opinii miała być częścią niepodległej Ukrainy. Zdaniem autora wszelkie dyskusje o sprawach polsko-ukraińskich obarczone były grzechem myślenia życzeniowego.
Jedną z przyczyn przeprowadzenia przez władze PRL akcji „Wisła” było zwalczanie zbrojnego podziemia ukraińskiego – pisze Igor Hałagida z IPN. Partyzantka ukraińska „zyskała największe poparcie miejscowej ludności – ta uznała ją bowiem za jedyną siłę, która mogła się przeciwstawić akcji przesiedleńczej”.
Represje wobec Łemków w okresie PRL przypomina Błażej Brzostek z Instytutu Historycznego UW. „Celem akcji Wisła było rozbicie społeczności uznawanej za ukraińską, zatem rodziny przesiedleńców osadzano z dala od siebie. Prawosławni zamieszkali wśród katolików lub ewangelików, nie mając współwyznawców ani miejsc kultu. Byli izolowani obyczajowo” – stwierdza autor, opisując pierwsze lata Łemków na ziemiach odzyskanych. (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/dzieje.pl
22 komentarzy
wulgarny
28 marca 2017 o 15:24A Ukraińcy tak: 1943 r.
15 listopada >
· we wsi Gaje Smoleńskie pow. Brody upowcy zamordowali Polaka, leśniczego; znalezione ciało miało ucięty język, wydłubane oczy, połamane palce u rąk
· we wsi Huta Pieniacka pow. Brody Ukraińcy zwabili Polaka, leśniczego, do leśniczówki Hutnikowa i ślad po nim zaginął
· we wsi Kokutkowce pow. Tarnopol upowcy zamordowali 5 Polaków i 2 Ukraińców
· we wsi Maksymówka pow. Zbaraż Ukraińcy zamordowali Polaka, weterynarza
· we wsi Szack pow. Luboml upowcy spalili polską kobietę i zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków
· we wsi Ulaniki II pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 2 Polaków
· w mieście Włodzimierz Wołyński na peryferiach Ukraińcy zarżnęli nożami 2 Polaków: matkę z 9-letnim synem; jej męża zamordowali podczas rzezi Dominopola
Ula
28 marca 2017 o 15:48Cytuje : Partyzantka ukraińska „zyskała największe poparcie miejscowej ludności – ta uznała ją bowiem za jedyną siłę, która mogła się przeciwstawić akcji przesiedleńczej”.
a nie bylo czasami odwrotnie, ze wysiedlenia byly konsekwencja wspierania band zwyrodnialcow przez miejscowa ludnosc?
I nie partyzantka, tylko bandyci. To tak dla przypomnienia.
Paweł Bohdanowicz
28 marca 2017 o 18:47Pani Ulu!
Mordy na Ukraińcach po naszej stronie dzisiejszej granicy zaczęły się, gdy praktycznie nie było jeszcze zbrojnego ukraińskiego podziemia.
AKCJA „WISŁA” TO ZDECYDOWANIE NAJMNIEJ KRWAWY AKT POLSKO-UKRAIŃSKIEJ TRAGEDII
kresowiak
29 marca 2017 o 08:47ukraińcu a tak po za tym wszyscy zdrowi?
SyøTroll
29 marca 2017 o 15:30Mordy na Ukraińcach i Polakach faktycznie zaczęły się przed pojawieniem się twojego „podziemia” bo konflikt polsko-ukraiński istniał od odzyskania niepodległości przez Polskę, w 1918-ym roku. Ukraińcy postanowili pod wpływem agitacji OUN-u „odzyskać swoje” (ach, te zaszłości z 1918-22), które w rzeczywistości było wspólne. Akcja „Wisła” faktycznie była najmniej krwawym aktem polsko-ukraińskiej „przyjaźni”.
Jan53
28 marca 2017 o 15:51„Partyzantka ukrainska”.Dziwne określenie,ba nawet obłudne.Po pierwsze: Nie walczyli z silami zbrojnymi II RP czy kontynuatorka – AK a z bezbronna ludnoscia polska która po prostu wyżynano w bestialski sposób.
Nie walczyli z III Rzesza tylko byli jej kolaborantami.Lacznie z ich duchowieństwem.Z kacapami tez nie walczyli bo ci nie mieli tyle ludzkiej godności co Polacy i rzneli ich jak oni naszych na Wolyniu przez co budzili szacunek i respekt u banderowcow.
Co do Akcji Wisla.Polskie komuchy zrobily podstawowy blad.Zamiast wszystkich banderowcow czyli cale wioski wymienić za tzw.”niepewny polski element” z byłych zeslancow na Sybir czy Kazachstanu.Po wojnie było ich tam ok.300/500tys.majacych polskie obywatelstwo II RP oraz potomkow zeslancow styczniowych czy listopadowych.Stalin by na to przystal ale szczur Bierut i k…..wasilewska bali się napływu Polakow którzy walka za ojczyznę przypłacili lagrami wiec taka liczba osob mających szacunek dla historii bylaby „wrzodem” na komunistycznym ryju.
Druga opcja – zamiast ludzkiej Akcji Wisla to zrobienie im Akcji Powtorka z Wolynia.
Nie byłoby teraz problemu z „pojednaniem” a i szacunek bylby większy.Dzikusy jak kacapy czy banderowcy nie uznaja praw ludzkich w tym humanitarnego postepowania z ludnoscia cywilna.
jenot
28 marca 2017 o 16:17akcja wisła była błędem,powinno się z nimi zrobić to co oni z naszymi na wołyniu,200 tysi ukrów,i dzis nie bylo by 5 kolumny w Polsce.
pol
28 marca 2017 o 16:28No i prawidłowo zrobiono Akcia Wisła była najlepszym rozwiązaniem w tym czasie, tak samo nalezy zrobić z Donbasem i Ługańskiem na wschodzie Ukrainy wysiedlić tych separatystów ( najlepiej do Rosji he he he wszystkie te babcie i dziadki co krzyczeli rasija i putin nasz car , a młodzieńcy co chwycili za broń to po 10-lat do kopalni bez prawa wcześniejszego zwolnienia niech pracuja na odbudowe co zniszczyli, młode separatystki jako służba domowa niech pracuja w Kijowie i Lwowie .
SyøTroll
29 marca 2017 o 15:46@ukr
Od początku twierdziliście, że wywołaliście tę wojnę by zdobyć niewolników i majątek. Jak się nasyła jednych „proeuropejskich” nacjonalistów na drugich konkurencyjnych bo „prorosyjskich”, to nie czyni się tego w „celach pokojowych”. A chodziło przecież o usunięcie „proeuropejskich” radykałów z Kijowa, gdzie robili zły wizerunek byłej „proeuropejskiej” opozycji, której trafiła się władza jak ślepej kurze ziarno.
Arabskiej części Palestyńczyków w 1948-ym także wmówiono, że jak bracia Arabowie, przegonią Żydów, to Palestyńscy Arabowie, będą mogli wrócić i wziąć sobie mienie pożydowskie na własność, a nie wypędzonych Żydów zniewolić. I oni także uwierzyli.
Niestety są paralele między Ukrainą a Zakaukaziem czy wcześniej Brytyjską Palestyną.
dajmy sobie spokój
28 marca 2017 o 18:27Przede wszystkim karygodnym błędem było przesiedlenie ich w głąb Polski a nie do Ukraińskiej SRR. I nie prawda, ze ich roztopiono skoro zamieszkują w zwartych skupiskach na Mazurach i na Pomorzu.To co zawsze gubi Polskę i Polaków to miękkie serce. Wróg na tym korzysta.Tak było m.in. z Banderą, któremu karę śmierci zamieniono na więzienie.
Paweł Bohdanowicz
29 marca 2017 o 09:45Biedna Mądralko!
Przecież najpierw były przesiedlenia do sowietów.
UPA ze wszystkich sił starało się im przeciwdziałać, a sama ludność opierała się, jak tylko mogła. Dlatego nie wszystkich zdołano wywieźć.
PRZYPOMNĘ, ŻE JEDNYM Z WAŻNIEJSZYCH CELÓW POLSKO-UKRAIŃSKIEGO ATAKU NA HRUBIESZÓW BYŁO STORPEDOWANIE AKCJI WYSIEDLEŃCZEJ DO ZSSR
Akcja „Wisła” to były przesiedlenia na na „Ziemie Odzyskane”, bo sowieci kolejnych przesiedleńców już nie przyjmowali. Minął termin, a nowych porozumień z sowietami nie było.
Paweł Bohdanowicz
29 marca 2017 o 09:53W kwestii „roztopienia”.
Były ścisłe zarządzenia, co do tego, w jakiej odległości ma mieszkać Ukrainiec od Ukraińca (rodzina od rodziny). Z prostej arytmetyki wynika jednak, że przy tak dużej liczbie wysiedlonych, na całych Ziemiach Odzyskanych było za mało miejsca, żeby zapewnić odpowiednie rozproszenie. Co więcej te ziemie były już zasiedlone. Dlatego upychano Ukraińców tam, gdzie było miejsce i powstały większe skupiska.
Januszczyk
28 marca 2017 o 18:53Prawidłowo chodziło o to aby element antypolski uległy Polonizacji i co w tym złego. Akcja Wisła to jeden z niewielu plusów komuny w Polsce a sama akcja pokazała wielkość narodu Polskiego bo bandytom darowano życie
Ula
28 marca 2017 o 21:14I tym sposobem problem zostawiono przyszlym pokoleniom.
oraz niebezpiecuenstwo powtorki z „Wolynia”, tym razem w „Koronie”
Adr
28 marca 2017 o 19:08Do Ukraińskiej SRR nie dało się ich wysłać po Sowieci już nie chcieli następnych-i tak mieli ich nie mało do pacyfikacji.
AW była jedynym sensownym wyjściem , i chwała za nią
L(WP)kierowane przez Sanacyjnego oficera w tym wypadku działało w zgodzie z polskim interesem.
Przesiedlona ludność albo się z asymilowała
albo poszła w drogę stronę jeszcze bardziej się radykalizując-ale to już winna innych służb państwowych,partii i administracji.
Komuchy tworząc Ukraińskie Towarzystwo Spoleczno Kulturalne dały tutaj ciała tak samo jak z tym że nie potrafili wyprosić u swoich pryncypałów przyjęcia Ukraińców do U SRR.
Kilkadziesiąt tys ,,czarnych podniebień” znających język, kody kulturowe, wtopionych w społeczeństwo, ze znajomościami u lewicy i liberałów
to spory problem ale mimo wszytko mniejszy niż zwarta społeczność przy granicy z UKR.
A ci co żałują nie zrobiono im Wołynia są mentalnymi banderowcami.
Ja żałuje że w IIRP tacy jak Szuchewycz i Bandera nie zostali powieszeni.
Ale to że nie zrobiliśmy nikomu Wołynia jest czymś co nas odróżnia od większości naszych sąsiadów.
Dlatego warto być Polakiem.
Paweł Bohdanowicz
29 marca 2017 o 10:11Zawsze powtarzam, że akcja „Wisła” była najbardziej humanitarną częścią polsko-ukraińskiej tragedii. Była prawie bezkrwawa. Nonsensem jest mówienie: „była rzeź wołyńska, ale była też akcja „Wisła”. Należy raczej mówić:
BYŁY RZEZIE POLAKÓW i BYŁY RZEZIE UKRAIŃCÓW
Adr
29 marca 2017 o 12:57Kłamiesz.
Polacy prowadzili akcje odwetowe, bądź mieliśmy do czynienie z samowola poszczególnych dowódców(która należy potępić – gdy Ukraińcy uklękną , poproszą o przebaczenie i przestana zrównywać UPA z polskim podziemiem-manipulując faktami) .
Żadna Polska organizacja wojskowa i polityczna w czasie wojny nie przeprowadziła zorganizowanej rzezi i nie planowała zobowiązywać problemów etnicznych w ten sposób łącznie z oczernianym NOW/NSZ/NZW-znamienna różnica między polskim nacjonalizmem wyrosłym z nauk KK
a zboczonym neopogańskim ukraińskim
(nie tylko Ukraińców ale i Niemców – na Zamojszczyźnie mieliśmy do czynienia z proporcjonalną odpowiedzią czy Żydów) .
Polacy na rzezie mieli `18-20 lat od 1921 do 1939.
Nawet Bandera i Szuchewycz nie dostali kary śmierci.
I 70 lat po wojnie.
Ukraińcy mieli względnie 2-3 lata od 41-44
skrzętnie je wykorzystali.
Paweł Bohdanowicz
29 marca 2017 o 14:58@Adr
Nie emocjonuj się tak, Gniewny Antybanderowcze, bo niewiele wiesz.
Rzeźnia zaczęła się w marcu 1939 roku. Potem był rok 1942 i stopniowa eskalacja działań po obu stronach. Nie tak dawno znaleziono w Polsce tzw. „Archiwum UPA” (nazwa myląca). Dziennikarze narobili szumu, a potem nagle grobowa cisza… Jak myślisz? Dlaczego?
Zygmunt
28 marca 2017 o 19:09Za akcje Wisła powinni nam suki-ny banderowcy i mordercy dziękować bo dzięki temu z biedy jaką miały tam w Bieszczadach złodzieje jedne, to na zachodzie dorobiły się majątków po niemieckich i swołoc z jedna odżyła a co do jakiś tam Łemków to wcale nie byli Ukraincy.Ja sam pochoedze z Bieszczad i jestem niby tym Łemkiem ale nikdy nie poczówałem się jakim tam ukraincem wręcz brzydziliśmy się nimi bo to bandyty i złodzieje a jak w kupie to bohatiry dla bezbronnych kobiet i dzieci i tak jest do tej pory i prosze ich nie nazywać ani Łemkami ani Bojkami bo też taka nacja mieszkała bo uwłacza nam Łemkom Polakom Polska Górą precz z ukrainą i banderowcami
gegroza
28 marca 2017 o 20:47Akcja Wisła jak na czasy powojenne i powołyńskie to wręcz przejaw humanitaryzmu ! Mogli postąpić jak UPA a raptem wywieźli do poniemieckich gospodarstw… Swoją drogą zapomina się że ogromną część Ukraińców przesiedlono na Ukrainę. Sam kiedyś z taką rodziną rozmawiałem
ułan kresowy
28 marca 2017 o 23:35Chwała i cześć żołnierzom Wojska Polskiego poległym w „Operacji Wisła”.
Janek
29 marca 2017 o 10:44Akcja ,,Wisła, była przygotowana i nadzorowana przez NKWD jak wynika z dokumentów za to odpowiedzialność ponosi strona sowiecka i zdrajcy na usługach sowietów. Łemkowie i Bojkowie nigdy nie byli Ukraińcami. Jest to typowa manipulacji i obłudna propaganda Ukraińców.