29 stycznia Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin biorą udział w posiedzeniu Najwyższej Rady Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Wydarzenie odbywa się w Pałacu Konstantynowskim, relacjonuje korespondent BELTA.
Jednym z głównych punktów porządku obrad jest przyjęcie projektu dokumentu w sprawie głównych kierunków realizacji postanowień Traktatu o utworzeniu Państwa Związkowego Rosji i Białorusi na lata 2024-2026 oraz omówienie perspektyw dalszego rozwoju współpracy białorusko-rosyjskiej w różnych dziedzinach.
28 stycznia Łukaszenka powiedział mediom, że omówił z Putinem w cztery oczy kwestie gospodarcze i problematykę wojskowo-przemysłową.
Jak podaje rządowa agencja Belta, w programie spotkania znalazły się także zagadnienia, związane z programem skoordynowanych działań w zakresie polityki zagranicznej, strategią rozwoju naukowo-technicznego, realizacją jednolitej polityki przemysłowej, modernizacją i rozwojem infrastruktury kolejowej oraz rozwojem mediów Państwa Związkowego.
W przededniu kolejnego posiedzenia Rady sekretarz tego tak zwanego „Państwa Związkowego Rosji i Białorusi” Dmitrij Miezencew ogłosił, że „integracja” obu krajów przybliża zjednoczenie obu gospodarek.
Zdaniem byłego ambasadora Rosji na Białorusi ta „fuzja” nie stanowi dla Białorusi żadnego zagrożenia.
Według Dmitrija Miezencewa „nikt i nic nie zagraża ustrojowi narodowemu, tradycjom narodowym ani rodzimemu językowi białoruskiemu”.
Jeśli dziś mówimy o braterskich stosunkach między Białorusią i Rosją bez żadnej presji, nie jako odpowiedź na presję sankcji Zachodu, na ich wyrzuty, ale jako zrozumienie, że wzajemnie się wzmacniamy, oznacza to, że nie może być zagrożenia dla niepodległości i suwerenności Białorusi – podkreślił sekretarz stanu Państwa Związkowego.
Dmitrij Miezencew nazwał opinię tych ludzi, którzy mówili o utracie suwerenności Białorusi podczas pogłębiania integracji, kłamliwym PR.
Ci ludzie mogli spowolnić na niektórych etapach prawdziwą integrację gospodarczą, która absolutnie nie zagraża suwerenności i narodowemu modelowi życia Białorusi, i która uczyniłaby naszą Unię silniejszą. Teraz nadrabiamy zaległości. Ale jednocześnie ani model życia, ani tradycje narodowe, ani rodzimy język białoruski nie są zagrożone. Wręcz przeciwnie, istnieje niesamowity szacunek i, powiedziałbym, nawet szacunek dla sposobu, w jaki Białoruś traktuje swoją wieś, osadę, agroturystykę, a także dla nazwisk osób publicznych, przedstawicieli literatury, kultury, warsztatu pisarskiego, warsztatu edukacyjnego, których dziś uczymy się i prezentujemy światu – zapewnił przedstawiciel Rosji.
ba za soyuz.by
1 komentarz
Jagoda
29 stycznia 2024 o 15:20Pasożyt będzie doił pasożyta lecz w tym wypadku przegra ten mniejszy robal. Jakim trzeba być głupcem aby iść na taki układ ?