Władze w Kiszyniowie będą kontynuować rozmowy z Gazpromem, ale przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy domagają się przeprowadzenia niezależnego audytu, który potwierdzi istnienie długu za dostawy gazu w wysokości 709 mln dol.
– Jesteśmy gotowi kontynuować dyskusję na temat zadłużenia, ale nasze stanowisko pozostaje bez zmian. Przed podpisaniem jakichkolwiek zobowiązań potrzebujemy oceny, niezależnego audytu, aby potwierdzić dług – powiedział wicepremier i minister infrastruktury rozwoju regionalnego Mołdawii Andrei Spinu.
Niedługo, 27 października, Spinu będzie prowadził negocjacje z Gazpromem w Petersburgu. Kiszyniów będzie zabiegać o „uczciwą cenę” na podstawie tego, jak jest liczona w ofertach długoterminowych innym państwom.
Przypomnijmy, że parlament Mołdawii 22 października wprowadził stan wyjątkowy ze względu na braki gazu w kraju. Jest to związane z podwyższeniem ceny za rosyjski gaz. Gazprom zasygnalizował, że jeśli Kiszyniów nie opłaci długu to wstrzyma przesył gazu z powodu wygaśnięcia umowy w listopadzie, natomiast mołdawski rząd zabiega o obniżenie ceny za gaz. Obecnie dostawy gazu do Mołdawii spadły do poziomu 2/3 zapotrzebowania.
Oprac. DJK, rbc.ru, money.pl
Fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!